Magiczne kabriolety zajmują bardzo dużą rolę w mojej miłości do klasyków. Posiadam dwa auta z wersji kabrio, to Vw Golf mk1 z 1985 roku z silnikiem o pojemności 1.8 i Bmw E36 z 1995 roku o pojemności 1.9.
Powiem Wam śmiało, że nie wyobrażam sobie nie mieć choć jednego 🙂 Nigdy nie zwracałem większej uwagi na tą wersję nadwozia, aż do momentu, gdy pierwszy raz przejechałem się kabrioletem. To dopiero jest frajda, gdy w słoneczny dzień wchodzisz do garażu, a tam stoi zawsze czyste auto wyjeżdżające tylko w upalny dzień. Jest upał, otwierasz dach i czujesz się świetnie! Wszystko jakieś inne, świat nabiera zupełnie innych barw. Ja po ciężkim tygodniu w pracy kończącym się zawsze dopiero w sobotę po 13, spowodowanym siedzeniem w warsztacie przy renowacji kolejnego projektu Ratujemy klasyki, pomimo zmęczenia – gdy wsiadam do mojego kabrio zapominam o wszystkim! O całym ciężkim tygodniu, po prostu zapominam 🙂 Słońce przyjemnie piecze i w połączeniu z delikatnym wiatrem daje coś wyjątkowego. Gdy wyjedziesz na autostradę i wciśniesz gaz, hm to trzeba przeżyć samemu. Nie znam osoby, którą przewiozłem kabrioletem i która nie powiedziała – łał to jest super. Jedyny minus tych samochodów to krótki sezon w którym możemy się cieszyć z ich posiadania. Dlatego myślę, że kabrioleta traktujemy jako zabawkę, tak jak wymarzony motocykl, z tą różnicą, że na czterech kółkach.
Nigdy nie jeździłem na motorze, ale znam wiele osób, które opowiadają z wielką pasją i fascynacją o jeździe na nich. Dlatego dla tych co nie umieją jeździć na motorze myślę, że super wyborem będzie opisywana zabawka. Ja już teraz marzę o lecie, choć do niego jeszcze chwilka. Myślę, że teraz jest jeszcze dobry moment dla tych co zastanawiają się nad zakupem klasycznego kabrio.
Czy ciężko kupić dobrego kabrioleta?
Szukając kabrio w dobrym stanie mamy ten plus, że jak wspomniałem wiele osób traktuje te samochody jako swoją kochaną zabawkę. O którą dba w każdym calu, wiele tych aut nie wyjeżdża ani w okresie zimowym, ani deszczowym. Mowa oczywiście o markach z miękkim dachem i nie posiadającym hardtop-a, czyli twardego dachu zakładanego w okresie jesienno-zimowym. Ja szukając auta omijałem ogłoszenia samochodów posiadający twardy dach tzw. hardtop. Znam osoby co jeżdżą nawet w zimę z twardym dachem, a my przecież nie chcemy kupić auta do kapitalnego remontu.
Nie na moją kieszeń?
Przeglądając rynek kabrioletów myślę, że każdy coś znajdzie na swoją kieszeń. Jeśli nie lubimy starszych aut – wybierzemy coś z oferty nowszych samochodów. Jeżeli kochamy auta starsze, to mamy duże pole do popisu na każdą kieszeń. Jeśli mamy dużo oszczędności i chcemy kupić coś ekstra, możemy np. wybrać auto moich marzeń, czyli Mustanga w wersji kabrio. Jak wygram w totka pewnie kupie sobie taką zabawkę, ale puki co nie stać mnie na takie cacko. Tu ceny zaczynają się od 70.000 zł i nawet nie będę pisał na ilu się kończą. Jeśli mamy mniejsze oszczędności, też coś wybierzemy, ja np. bez problemu i w bardzo fajnym stanie kupiłem BMW E36 z którego jestem bardzo zadowolony. To auto daje mi dużo frajdy i radości. Jeśli chcemy coś dziesięć lat starszego, też coś wybierzemy, np. pięknego Golfa mk1 czy BMW E30. W takim wypadku musimy już wkalkulować ewentualny remont, bo piękne egzemplarze są już w cenie.
Pokaże Wam kilka zdjęć moich cabrio, które bardzo kocham i nie wyobrażam sobie by ich nie było w moim życiu! To moja ładowarka akumulatorów po ciężkim tygodniu pracy, małe spełnione marzenie. I pamiętajcie najważniejsze to mieć marzenia! Potem robimy wszystko by je spełnić. Czy to motor czy auto marzeń – to niezapomniane chwile i odskocznia od rzeczywistości.
