A jak już osiągniesz swój zamierzony cel co dalej z autem?
Auto zostawiam dla siebie jako daily. Zadbane daily. Z roku na rok będzie coraz większy problem z częściami, więc zakładam, że za jakieś 5 lat auto zostawię już na tylko ciepłe dni. Na pewno jej nie sprzedam, bo tak fenomenalnego prowadzenia nie ma w żadnym aucie, którym jeździłem. Każdy kilometr przejechany mnie cieszy, cały czas sprawia mi radość i to powoduje, że chce mi się przy nim robić coś więcej niż tylko lać paliwo.
Jakieś najbliższe plany motoryzacyjne?
Kilka dni temu w garażu stanęła kolejna Toyota Celica VI generacji i będzie przy niej bardzo dużo pracy. To wspólny projekt z moim przyjacielem. Ogromną zaletą tego egzemplarza jest to, że tylko lewy bok był delikatnie naprawiany, a reszta nieruszana.
Będziemy kompletować części i krok po kroku dążyli do celu. Był chwilowy kryzys po zakupie, ale damy radę. Jedynie może to długo potrwać. Póki co wyjąłem wszystko ze środka oraz komputer, ponieważ będę robił całkowicie nowe wnętrze i montował inny silnik. Do następnych planów jeszcze trochę czasu. Chętnie zobaczył bym w swoim garażu Audi B2 Coupe i Hondę Prelude pierwszej generacji. Ale tak jak wspomniałem to już melodia przyszłości.
Trzymamy kciuki za Bartka i wytrwałość przy jego nowym aucie. Z pewnością będzie go to kosztować jeszcze więcej pracy niż jego obecny model.
Już za tydzień przedstawię Opla Ascona B o którego historii opowie nam Maciej. A jeśli Ty masz auto z wyjątkową historią i chcesz się nią podzielić z nami i naszymi czytelnikami napisz do mnie.
Przeczytaj również BMW I – technologia tworzona latami