Odcinkowy pomiar prędkości czy głupoty – o co chodzi?
W trosce o bezpieczeństwo nasi dzielni analitycy rządu jej k… mości (wykropkowałem bo monarchii nie ma) wydumali niespodziankę intelektualną, choć nie bardzo mam pewność czy akurat intelekt był w pobliżu. Naczelna zasada zapobiegania wykroczeniom brzmi: „sprawca wykroczenia po jego wykryciu winien być niezwłocznie zatrzymany w celu uniemożliwienia kontynuacji jego popełniania. Stąd właśnie nowelizacja ustawy uniemożliwiająca sumowanie punktów i kolekcjonowanie wykroczeń w trakcie kontroli.
Od nowego roku funkcjonariusz nie będzie mógł nam przydzielić więcej niż 10pkt karnych, nie będzie możliwe jak dotychczas(zresztą bezprawne) sumowanie wykroczeń, policjanci specjalnie opóźniali zatrzymanie sprawcy, by ten miał możliwość uzbierania większej ilości punktów i kwoty mandatu.
Odcinkowy pomiar prędkości czy głupoty – coś jest nie tak?
Wróćmy jednak do meritum, odcinkowy pomiar prędkości ma kilka zasadniczych wad, nie ujawnia wykroczenia w chwili jego popełnienia, ba może wcale go nie wykryć bo działa w oparciu o średnią prędkość na odcinku pomiarowym. Jeśli odcinek ma np. 2km i jest to zwykła droga poza obszarem zabudowanym czyli wolno jechać do 90km/h a pierwsze 1000m przejedziemy z prędkością 150km/h następnie kolejne 1000m z prędkością 30km/h to średnio nam wyjdzie 50km/h prawda? Więc co z zasadą ujawnienia wykroczenia i jego precyzyjnego określenia? W tym przypadku w ogóle nie zostanie ujawnione bo mechanizm pomiaru to uniemożliwia a my przez kilometr uprawiamy szaleńczą jazdę. To jednak tylko część nieszczęść i bzdur kroczących ku chwale ustawodawcy, posłów, ministrów i kogo tam jeszcze policji nie wyłączając, choć nie tym zajmuje się GITD, co na to słynny rzecznik Pan Alvin Gajadhur?
Figiel polega na tym, że ten system nie ujawnia wykroczenia, nie ujawnia ani jego faktu ani rodzaju, nie ujawnia sprawcy, nie ujawnia miejsca jego popełnienia ani czasu jedyne co może ujawnić to pojazd, uśmiech kierującego w chwili robienia zdjęcia/filmu w miejscu gdzie jest kamera (początek i koniec odcinka). Więc jednoznacznie uniemożliwia wymierzenie kary, jedno jest pewne ujawnia indolencję i pustynię intelektualną pomysłodawcy, ale też zamawiającego (Inspekcja czy minister?), sejmu, ale i władzy wykonawczej. Jakiż ubaw musiał mieć wykonawca biorąc grubą kasę za coś co ze startu jest bezzasadne i bezużyteczne, Mrożek nie?
Ok, jedziemy dalej. Nie będzie możliwe natychmiastowe ustalenie sprawcy wykroczenia – organ będzie musiał zweryfikować to w drodze postępowania wyjaśniającego. Metody działania będą zróżnicowane, w zależności od tego czy organem ustalającym będzie GITD, SM czy też Policja. Prawdopodobnie w wielu przypadkach właściciele pojazdów znowu będą zalewani kolejnymi bezprawnymi wezwaniami typu „quiz”, a także zastraszani odpowiedzialnością z art. 96 § 3 kw w sytuacji niewskazania kierującego pojazdem. Czyli znów wskażemy kolegę z Chin.
Odcinkowy pomiar prędkości czy głupoty – liczby i brak przekonania
A czemu tak? A temu, że na tym odcinku nawet jeśli średnio przekroczymy prędkość np. o 20km/h i przy fotoradarze jest to jednoznaczne, to tu niektóre odcinki mogą mieć 6km, w naszym aucie są 4 osoby. Każdy z nich jechał autem. Załóżmy że jest ograniczenie do 90km/h jeden kierował autem jadąc 40km/h, drugi jechał chwilkę 140km/h trzeci 110km/h a czwarty 93km/h. Średnio wyszło, że średni pomiar ujawnił średnio 110km/h i co dalej? Wszystkich ukarzemy średnio? Tych co nie zrobili wykroczenia(40 i 93km/h) tego co jechał 110km/h zasadnie ale tego co jechał 140km/h zrobimy mu bonifikatę? Nie, problem rodzi także ustalenie miejsca popełnienia czynu zabronionego. Na podstawie art. 4 § 2 „Wykroczenie uważa się za popełnione na miejscu, gdzie sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany, albo gdzie skutek nastąpił lub miał nastąpić”.
Odcinkowy pomiar prędkości czy głupoty – trochę prawa
Literatura prawnicza wskazuje, że miejscem popełnienia czynu zabronionego będzie zawsze miejsce czynności sprawczej. W związku z powyższym, nie jesteśmy w stanie ustalić konkretnego momentu popełnienia wykroczenia, a co za tym idzie – odpowiednio go umiejscowić. Może to też rodzić problemy z ustaleniem właściwości miejscowej sądu. Co zatem zrobić w sytuacji, gdy początek odcinkowego pomiaru prędkości zaczyna się w obrębie właściwości miejscowej sądu A, a kończy się w obszarze właściwości sądu B? Który sąd będzie właściwy dla rozpoznania sprawy? I na jakiej podstawie? Zastosowany zostanie art. 31 § 3 kpk. czyli właściwy będzie sąd w okręgu którego zostanie wszczęte postępowanie przygotowawcze. A co, gdy w obu okręgach będzie pazerna Straż Miejska? Może to doprowadzić do wyścigu szczurów funkcjonariuszy, który z nich prędzej wszcznie postępowanie.
Co więcej, brakuje tutaj odpowiednich regulacji w prawie w odniesieniu do takich pojęć jak np. „odcinek drogi” – Sądy mogą interpretować takie pojęcia rozszerzająco, na niekorzyść obywatela. Absurd, prawda? Jest jeszcze zasada precyzyjności określenia wykroczenia by precyzyjnie wymierzyć karę ale też nie wolno postępować tak by osoby niewinne zostały ukarane. Teraz już na koniec nasuwa się pytanie co w przypadku gdy tym pojazdem nie jechał właściciel a osoba, której powierzył pojazd nie chce wskazać współuczestników podróży, ukarać właściciela choć nawet gdyby chciał to nie potrafi wskazać sprawców? Obłęd, obłędny rycerz broniący wpływów do Kasy Państwa to wymyślił, chcemy poznać nazwiska, chcemy im pogratulować.
odcinkowy pomiar prędkości – co na to Anuluj Mandat i jego twórca Tomasz Parol 001
odcinkowy pomiar prędkości – co na to Anuluj Mandat i jego twórca Tomasz Parol 002
odcinkowy pomiar prędkości – co na to Anuluj Mandat i jego twórca Tomasz Parol 003
odcinkowy pomiar prędkości – co na to Anuluj Mandat i jego twórca Tomasz Parol 004
więcej znajdziesz na antenie Radio Bezpieczna Podróż