Jak każdy z pewnością wie, ulice naszych polskich miast posypywane są solą. Sprzyja to warunkom drogowym, ale już nie koniecznie naszym samochodom. Po przeczytaniu nie tylko dowiecie się o negatywnych jej skutkach, ale także jak się przed nią zabezpieczyć.
Sól drogowa to niemal czysty chlorek sodu.Zawartość NaCl to 90 – 95 %. Pozostałe 5– 10% to substancje nierozpuszczalne w wodzie, woda oraz substancje zapobiegające zbrylaniu. Zwykła woda zamarza w temperaturze 0 stopni celsjusza. Zimą powodowało by to gołoledź i ,,szklankę” na drodze. Po posypaniu solą powstaje roztwór około 10% co teoretycznie daje odporność na zamarzanie do -21 stopni celsjusza, w praktyce jest to około -9 stopni celsjusza.
Poniżej tej temperatury sól praktycznie nie odgrywa większego znaczenia, świetną alternatywą natomiast jest piasek czy chlorek wapnia, nie przyczyniający się w takim stopniu jak sól do powstawania rdzy. O ile piasek jest ogólnie stosowany podobnie jak sól, to już chlorek wapnia jest już sporadycznie stosowany. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podała że w sezonie zimowym 2010/2011 zużyła 385 000 ton soli drogowej i tylko 5 900 ton chlorku wapnia. Sypać solą będą to jest praktycznie pewne. Dlaczego ? To proste jest tania. Pozostaje nam tylko odpowiednio przygotować się do zimny i dbać o auto w czasie jest trwania.
Dlaczego sól jest niebezpieczna ?
Chlorek wapnia, jak i chlorek sodu wchłaniają wodę. Jeżeli sól znajdzie się na naszym aucie a na pewno znajdzie to możemy tylko wyobrazić sobie powłoka soli na naszym lakierze wchłania wodę. W tym przypadku woda działa nie korzystnie i przyspiesza proces utleniania, którego skutkiem jest korozja. Oczywiście nowe technologie lakierowania i lakierów same w sobie lepiej zabezpieczają przed rdza niż zaledwie 10 czy 15 lat temu. Codziennie jednak nasze auta są narażone na mikro uszkodzenia , rysy , odpryski po kamieniach uderzających o karoserię. Niezależnie więc od roku produkcji naszego auta, po pewnym czasie na pewno ujrzymy ogniska korozji. Ale nie taki diabeł zły jak go malują. Przecież auta jeżdżą cały sezon, nie tylko latem i da się przed rdza zabezpieczyć.
Zabezpieczenie i pielęgnacja auta zimą.
Na rynku jest ogromny wybór preparatów zabezpieczających, woskujących czy naprawiających. Wybierając środek zabezpieczający do naszego auta musimy kierować się rozwagą. Kupowanie pierwszego lepszego środka na stacji benzynowej wcale nie musi okazać się strzałem w dziesiątkę i nie koniecznie spowoduje, że będziecie mogli spać spokojnie bez myśli o korozji. Należy wybierać sprawdzone środki z wieloletnim stażem na rynku, choć na to reguły nie ma. Warto poczytać też opinie w internecie zanim nałożycie coś na swój samochód. Wielu ludzi w tym wszystkim zapomina o kołach. Je też należało by zabezpieczyć np. woskiem. Dodatkowo powinno się je dokładnie myć przynajmniej 2 razy w tygodniu. Podwozie auta stale ochlapywane roztworem solnym z kół zardzewieje najszybciej….Nie wolno zapominać również o nim. O ile woskowanie jest bardzo łatwą czynnością, którą wykona każdy w swoim zakresie to zabezpieczenie podwozia nie jest już takie proste. Nie mając podnośnika czy choć by kanału w garażu, zmuszeni jesteśmy do oddania naszego samochodu do warsztatu samochodowego. Podwozie spryskuje się masą bitumiczną, która tworzy silną i elastyczną powłokę, odporną na uderzanie kamieni czy soli. Do progów stosowany jest tzw. baranek do zabezpieczania , chroni on doskonale przed czynnikami zewnętrznymi.
Ważne jest jednak to aby pamiętać, że zabezpieczenie nie jest wieczne i należy je wykonywać co około 2-3 lata.
Jak wy przygotujecie swoje auta na zimę ? Macie jakieś ulubione i sprawdzone produkty ? Podzielcie się nimi w komentarzach!