W poprzednim artykułach omówiliśmy już kupno naszego auta marzeń, następnie rozebraliśmy samochód na części pierwsze. Kupiliśmy również potrzebne części potrzebne do robót blacharskich, znależliśmy też najlepszego blacharza i lakiernika. Przeprowadziłiśmy prace blacharsko-lakiernicze, kto nie czytał zapraszam do przeczytania. Zakładam, że po odebraniu samochodu od lakiernika gości tylko uśmiech na Waszych twarzach.
Teraz już sama frajda bo najgorsze jest za nami. Teraz wreszcie składamy nasze piękne wymarzone auto i później zostaje tylko chwalić się nim na zlotach. Myślę, że ten etap, czyli składanie, wielu z nas będzie chciało samemu wykonać, bo wtedy na pewno zrobimy to wolniej ale i dokładniej. A jeśli ktoś lubi coś grzebać przy samochodzie i ma trochę pojęcia, to na pewno da sobie świetnie radę. Ale pomału przed składaniem, została bardzo ważna rzecz, ktoś wie o co chodzi?
Konserwujemy profile zamknięte!
Po lakierowaniu przed składaniem zalewamy woskiem wszystkie profile zamknięte, czyli progi, drzwi itd. Gdyby ktoś nie znał tematu zapraszam do przeczytania mojego artykułu na ten temat: https://bezpiecznapodroz.org/konserwacja-czyli-zabezpieczamy-nasz-samochod-czesc-pierwsza/
Jeżeli jest już zakonserwowane, to teraz możemy zaczynać składanie. Od czego zacząć?
Ja myślę, że od dobrego planu co po kolei będziemy składać, mamy części posegregowane w kartonach i opisane. Nie wyciągamy wszystkiego naraz, bo wszystko się nam pomiesza i będziemy mięć potem problem gdzie co mamy. Pierwsze rozkładamy stół lub deskę na koziołkach. Na stole posegregujemy sobie części wyciągnięte z kartonów, np składamy drzwi wyciągamy wszystkie części z drzwi i układamy na stole. Przygotujmy też szmaty, benzynę ekstrakcyjną, rozpuszczalnik nitro jakiś smar. Gdyście sie zastanawiali po co, już odpowiadam. Jak już pisałem nasze auto prawdopodobnie miało kilku lub może nawet kilkunastu właścicieli i z pewnością przeszło nie jedną naprawę. Niejedna część może być zapylona lakierem, a my to wszystko musimy umyć i doczyścić. Nie wyobrażam sobie założyć zapylonej lub brudnej części do zrobionego auta.
Uwaga, to ważne!
Pamiętajmy, że zanim zaczniemy myć rozpuszczalnikiem cokolwiek, sprawdzamy w miejscu nie widocznym, czy nie rozpuszcza również plastiku. I żeby komuś nie przyszło do głowy przejechać lakier rozpuszczalnikiem, bo wtedy szybko wrócimy do naszego lakiernika. Jeśli coś zabrudzimy na lakierze możemy przemyć delikatnie benzyną ekstrakcyjną. Każdą śrubę przed wkręceniem warto nasmarować, oczywiście tylko te, które można! Ale np. wszystkie śruby z drzwi, bo jeśli kiedyś będziemy chcieli coś odkręcić będzie nam na pewno łatwiej. Moja technika składania, to po prostu zaczynam zawsze od szyb, potem składam środek czyli dywany i boczki. Zakładając szyby zawsze pod szybą smaruje woskiem, który jak wiemy stosujemy do profili zamkniętych. Pełni on formę zabezpieczającą jak i pomaga ładnie wciągnąć szybę sznurkiem. Jeśli oczywiście nie mamy szyb klejonych, bo może kogoś samochód marzeń jest młodszym egzemplarzem. Następnie składam drzwi, pamiętajmy o wszystkich połamanych spinkach by wymienić je na nowe. Ale trzyma się też na paru spinkach ktoś powie, tak trzyma tylko że, potem wszystko trzeszczy na dziurach. Następnie auto zostaje ustawione na koziołkach i konserwujemy nadkola oraz zakładamy zderzaki, potem nadkola plastikowe itd.
Jeśli ktoś ma zamiar jeździć także zimą lub jego blacharz niestety nie popisał się np przy łataniu nadkoli, to warto zainwestować w nadkola tylne. Co zrobić jeśli nie ma takich dostępnych do naszego modelu? Powiem Wam jak to robi mój kolega blacharz, tylko cicho, ja nic Wam nie mówiłem 🙂 Robi szablon nadkola z kartonu, następnie dobiera w hurtownii z innych modeli do szablonu, a potem coś tam dotnie, opalarką na ciepło dopasuje i zawsze tak sobie radzi z tematem. Powiem Wam, że wygląda to zawsze na oryginał.
Parę zdjęć ze składania.
Co jeszcze ominęliśmy przy naszej renowacji? Nic nie pisaliśmy co robię z tapicerką i fotelami. Kupienie używanych w bardzo dobry stanie to raczej graniczy z cudem, ale jeśli się uda, to bez zastanowienia wybieramy używki. Jeśli nie, to szukamy tapicera, który sprosta naszym wymaganiom. Chodzi o to by środek wyglądem jak najbardziej był zbliżony do oryginału.
Pozostaje nam podsumować tych kilka artykułów – czyli moich wypocin. Bo wcale nie jest łatwo praktykę przenieść na papier.
Ktoś zapyta, wszystko omówione blacharka – lakiernictwo, a gdzie temat mechaniki? Jak wiecie jestem lakiernikiem, temat blacharki też nie jest mi obcy, mimo że blacharką zajmuje się mój kolega. Co do mechaniki, nie jestem na tyle znawcą, by to opisywać, a głupot nie chce Wam pisać. Ponieważ ja mam kolegę super mechanika, On wie, że robimy auto na lata. Przy rozbiórce wyciąga silnik i jego zadaniem jest zrobieniem całej mechaniki w aucie na tip-top. Nigdy niczego nie omijamy, zawsze mu mówię – wszystko co trzeba wymienić, to wymieniamy. Bo za rok, dwa czy pięć lat może być ciężko z częściami i wtedy będzie problem. A ja chcę cieszyć się moją zabawką długie lata.
Mam nadzieję, że coś podpowiedziałem i za bardzo Was nie zanudziłem, a jeżeli macie pytania, to piszcie a ja chętnie odpowiem. Ppo to napisałem dla Was te artykuły.
W następnym artykule podsumujemy wszystkie ważne rzeczy, które opisaliśmy dotychczas i pokaże cała galerie zdjęć z mojej renowacji Golfa mk1 cabrio.
Czyli od –
Do-