Statystycznie 4 na 10 kierowców jeżdżących po polskich drogach to panie. W ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba wydanych kobietom praw jazdy wzrosła o niemal 150%, podczas gdy w przypadku mężczyzn o 84% – wynika z danych CEPiK.
Na koniec roku 2014 uprawnienia do prowadzenia pojazdów posiadało niemal 20 mln Polaków z czego blisko 7,7 mln kobiet oraz 11,9 mln mężczyzn. 10 lat wcześniej, w 2004 r., kierowców mieliśmy dwukrotnie mniej, a udział pań wynosił zaledwie 32%.
Co ważne, jak wynika z policyjnych statystyk kobiety są o wiele ostrożniejsze na drodze i bardziej dbają o stan swoich aut. Potwierdzają to także dane z firm ubezpieczeniowych, kobiety za kółkiem jeżdżą zazwyczaj bezpieczniej, powodują mniej wypadków i zgłaszają mniej szkód.
- zbyt wolną jazdę,
- późne sygnalizowanie chęci zmiany pasa ruchu lub skrętu,
- asekuracyjne i zbyt wolne wykonywanie manewrów,
- potrzebę zaparkowania za wszelką cenę,
Panowie natomiast największy problem mają z brawurą i prędkością. TNS Pentor przeprowadził ankietę na temat prędkości na drodze i skojarzeń z nią. Porównując dane można dostrzec zdecydowaną różnicę w podejściu pań i panów i co dziwne szczególnie u starszych respondentów. Dla pań prędkość to brawura, tragedia i nieodpowiedzialność, a jeśli są pozytywne skojarzenia to dotyczą one odpoczynku. Panom natomiast prędkość kojarzy się zdecydowanie z męskością i siłą. Statystyki pokazują, że mężczyźni zdecydowanie częściej łamią ograniczenia i limity, a tylko 17% je zawsze respektuje. U kobiet te statystyki wyglądają lepiej, 27% porusza się po drodze z prędkością wynikająca z przepisów.
Różnic między mężczyznami i kobietami za kółkiem występuje znacznie więcej. Kobiety czują większą odpowiedzialność za osoby, które znajdują się w samochodzie. Już sam fakt obecności pasażerów w samochodzie powoduje, że jadą spokojniej i wolniej. Na mężczyzn już to tak nie działa.
Z badań TNS Pentor wynika również, że podczas kontroli policyjnych mężczyźni będę bagatelizować przewinienie i wskazywać na brak zagrożenia, kobiety natomiast będą się tłumaczyć niewiedzą i roztrzepaniem.