Japoński sposób na małą wyścigówkę z 200 konnym silnikiem czyli Test Nissan Juke Nissmo RS 1,6 turbo czy Subaru BRZ 2,0
Jakie auto wybrać jeśli chcemy auta dającego prawdziwe doznania z jazdy?
Choć co roku wzrasta sprzedaż crossoverów, suvów i vanów bo taki trend, bo moda taka to jednak jest pewne grono osób niepokornych które potrzebują prawdziwych sportowych doznań. Co to znaczy? No na pewno nie to żeby kupować np. Peugeota GTI bo to raczej pasuje do mężczyzny metroseksualnego(a to jeszcze facet jest) bo np. takie 308 GTI to raczej wózek na zakupy który ma mocniejszy silnik a projektanci skupili się na gadżetach w środku i na wyglądzie a chyba nie o to chodzi. Kolejna propozycja dla grzecznych chłopców to Opel Astra w wersji GTC lub OPC jakkolwiek by to się zwało to Astra od lat cierpi na dużą nadwagę i nawet teraz nowa jej generacja niestety dalej jest za tłusta, widać niemiecka dieta nie służy. Projektantom Opla zawsze wydawało się, zresztą tym z BMW też że receptą na auto sportowe jest MOC dzięki temu auta dużo palą, słabo hamują i pięknie ulegają sile odśrodkowej na zakrętach. Oczywiście dalej ulegając potrzebą klientów z grubym portfelem również zawieszenie musi być komfortowe czyli? Czyli co łączy 308GTI, Astrę GTC czy Kię Pro Ceed, komfort, wszystkie są zbudowane dla komfortu dzięki temu są ciężkie, mają zbyt słabe silniki do swojej wagi, miękkie niby sportowe zawieszenie i niezbyt skuteczne hamulce. Nie oszukujmy się praw fizyki nie zmienimy, inercja jest tym większa im większa jest masa więc i hamowanie i pokonywanie łuków ciężkim autem będzie trudne. Przy tym wszystkim masa to koszt paliwa, raz że trzeba to rozpędzić dwa że żeby zahamować trzeba duuużych hamulców i szerszych opona a to są opory toczenia i znów kłopot. Kolejna rzecz to minimalizm, by mieć małą masę musimy wyzbyć się wygody i gadżetów więc dodatki w stylu okno dachowe, elektrycznie regulowane fotele, super audio czy dobre wygłuszenie to są to rzeczy które niestety powodują wzrost masy i pogorszenie parametrów trakcyjnych.
Dlaczego Nissan i Subaru i którego wybrać?
Nissan Juke Nissmo RS bo Juke to hit sprzedaży a kobiety mówią że tak brzydki że aż ładny hmmmm!!!! Ok, Nissmo to takie AMG Nissana więc przybliżmy go. Serce ma małe ale dzielne a i to że masę ma też małą to to serducho radzi sobie świetnie, silnik to 1,6L z turbodoładowaniem i to takim w starym dobrym stylu, jest surowy, niewykastrowany elektronicznie więc moc oddaje nierównomiernie. Tam gdzie zasypia potem odrabia gwałtownym wzrostem zwłaszcza przy dużych prędkościach obrotowych, moc jaką jest w stanie generować to 218KM przy 6000 obr/min a moment 280Nm jest dostępny dość szeroko bo od 3600 do 4800 obr/min ale niżej i wyżej tej wartości mamy przynajmniej 80% jego wartości, skrzynia biegów to sześciobiegowy manual. Takie połączenie daje radość z jazdy bo mamy wrażenie, realne wrażenie wpływu na to co się dzieje z autem. Efekt jest taki że auto przyspiesza w 7s do 100km/h ale nie daje to obrazu faktów bo jak wspominałem na niskich obrotach jest trochę ospały ale jeśli przetrwamy tę sekundę opóźnienia to odwdzięczy się super dynamiką. Opony choć jedynie 225/45×18 są wystarczające bo zawieszenie jest twarde a masa auta rozsądna bo jedynie 1340kg co pozwala na wyhamowanie poniżej 35m ale najważniejsze jest to że pokonywanie zakrętów jest bardzo bezpieczne bo auto trzyma się jak na szynach. Nissan Juke Nissmo RS pomimo swoich świetnych właściwości trakcyjnych jest autem w pełni czteroosobowym choć podróż z większymi prędkościami na dłuższym dystansie może być uciążliwa nie tyle ze względu na twardość zawieszenia ale na hałas jaki się dobywa z niewyciszonego wydechu i komory silnika. To co jednak przemawia za znoszeniem niedogodności to nie tylko trakcja ale też wnętrze, ten samochód jest uroczy, jest czarny i większość tapicerki to alcantara więc miły czarny mat nie rozprasza i nie odbija światła, jest super.
A co z Subaru? BRZ to zupełnie inna koncepcja o ile Nissan Juke Nissmo RS jest mini suvem czy crossoverem to Subaru BRZ jest zdecydowanie autem sportowym z nadwoziem coupe. I teraz rozbieżności ciąg dalszy, Subaru BRZ też jest autem 4 osobowym bo z tyłu są dwa siedzenia natomiast jest to iluzja, ja odsuwając fotel dla swojego 185 cm wzrostu zarejestrowałem odległość między oparciem mojego fotela a tylnym siedzeniem 2cm, TAK miejsca na nogi jest 2cm. Auto na długość nie jest mniejsze od Juka ale w Subaru BRZ fotel jest na podłodze, podłoga jest bardzo niska a i dach jest nisko też więc jesteśmy rozpłaszczeni tak że zabieramy długość. Zaleta tego taka że auto ma niezwykle nisko środek ciężkości a to znaczy że jego stabilność jest genialna a biorąc pod uwagę to że nawet silnik jest rozpłaszczony by środek ciężkości był jak najniżej to i efekt niedostępny dla innych aut. Tak jak to w Subaru zwykle bywa silnik jest w układzie bokser ma 2L pojemności a moc 200KM osiąga przy 7000ocr/min i moment obrotowy 205Nm przy 6400obr/min. Wytrawny kierowca patrząc na te dane dowie się że jest to silnik wyczynowy i przede wszystkim atmosferyczny(bez doładowania) i to co nam przychodzi na myśl że trzeba go będzie kręcić wysoko by jechał. Na szczęście ma zmienne fazy rozrządu więc projektantom udało się spowodować że już od 1500obr/min auto spokojnie i bez protestu przyspiesza by od 5tys nabrać szaleńczego tempa. Skrzynia z krótkim lewarkiem o 6 przełożeniach działa trochę twardo ale bez haczenia, takie surowe działanie jest idealne wprost by czuć każdy kawałek auta. Zawieszenie jest twarde a hamulce niezwykle skuteczne, to auto zostało zaprojektowane do bardzo ekstremalnej jazdy choć fajnie się tym jeździ na co dzień i gdyby nie trudność we wsiadaniu i wysiadaniu to byłoby idealne dla każdego. Nie wyobrażam sobie dziewczyny w mini wysiadającej z Subaru BRZ albo inaczej, taki widok może budzić emocje u panów ale co tam. Właściwości trakcyjne są fenomenalne, ponadprzeciętne, wchodzenie tym autem w zakręty przeczy prawom fizyki, tam gdzie panowie z Audi czy BMW hamują przed zakrętem my w naszym Subaru BRZ nie mieliśmy problemu a fotele mają fantastyczne trzymanie boczne o czym zapomnieliśmy wspomnieć opisując Nissana Juke Nissmo RS gdzie fotele są równie rewelacyjne. Wracając do Subaru BRZ to o ile właściwości trakcyjne nie są zaskoczeniem bo to auto legendarne i wyłącznie do tego zaprojektowane to pomimo jego minimalizmu w środku i równie czarnej tapicerki co w Juke’u zaskoczyło nas spalanie. Ten samochód pali niewiarygodne ilości benzyny!!!! Jeździłem Audi TT o podobnych parametrach i średnio brało 9L a w mieście 12 Subaru BRZ UWAGA średnie spalanie z 2000km to 7,1L/100km łącznie z jazdą testową po torze. Przy 100km/h auto pali 4,9L/100km a w mieście wyrabia się w 7 NIEPRAWDOPODOBNE. Dla kogo to auto? Praktyczne nie jest ale trakcja, brzmienie silnika, radość z jazdy, hamulce, trzymanie w zakrętach oszałamiające, to auto dla prawdziwego miłośnika któremu Audi czy BMW nie wystarczy, dla kogoś kto kocha surowy styl i rzeczywiste parametry drogowe gdzie elektronika nie ingeruje co chwilę bo nie ma takiej potrzeby, ingeruje wtedy kiedy inne auta powypadały z drogi. POLECAM. A teraz zapraszam do hybrydowego Nissana Juke.
Wkrótce szczegółowe indywidualne testy poszczególnych modeli.