
Zapomniane auta mają swój specyficzny klimat i urok. Nie wiem co ze mną jest nie tak ale ciągnie mnie do nich niesamowicie. Tak więc wracamy do korzeni cyklu Polowanie na klasyki czyli do aut porośniętych mchem o których świat zapomniał.
Dzisiejszy materiał jest jeszcze ciepły dopiero co wróciłem z oględzin tego znaleziska. Czas na Żuka ale nikt tu nie zamierza mówić o zwierzątku. Pokażę wam Polskie auto dostawcze, o którym wszyscy zapomnieli. Wszyscy z wyjątkiem rdzy, która kocha każde auto… tak nawet Trabanty.
Auto zostało wyprodukowane w 1974 roku i dzielnie służyło aż do roku 2003 gdy to zostało postawione w widocznym miejscu. Jak na każdego przychodzi kres taki i życie naszego Żuczka kiedyś musiało się skończyć.
Tak jak wspominałem wcześniej został wyparty przez nowsze sprzęty, które są, ładniejsze, szybsze, mniej palą i są wygodniejsze jednakże żadne z nowych aut nie ma tak wyjątkowego i unikatowego klimatu, który posiada nasz kultowy dostawczak.
Jednego nie można mu odmówić. Każdy przyzna, że w tym środowisku wygląda fenomenalnie. Zawsze przyciągały mnie te gnijące straszydła, są wspaniałe każdy opowiada sobą jakąś historię. Szkoda tylko, że nie potrafią nam jej opowiedzieć bo pewnie nie jeden z nas by się wzruszył.