Dziś znów zapolujemy. Zapolujemy na nietypowego klasyka bo będzie to motocykl. Dlaczego nietypowy zapytacie? A już odpowiadam. Ano dlatego, że w Polsce WSK urosła do miana klasyka w ciągu ostatnich dwóch lat. Choć do tej pory nie jestem pewien czy wszyscy uważają ją za klasyka skoro można je nabyć przy odrobinie szczęścia już od 500zł. Co prawda takie strzały zdarzają się rzadko a za WSK po remoncie z pełną dokumentacją musimy zapłacić nawet i 3 tyś zł. To prezentowany dziś motocykl został właśnie nabyty za stosunkowo dość niedużą kwotę czyli można powiedzieć, że był to złoty strzał.
Motocykl WSK gości w naszym cyklu już po raz drugi. Pamiętacie pewnie jak opisywałem historię motocykla, którego jestem właścicielem. Była to młodsza siostra prezentowanej dziś WSK-i model M06B3 jeżeli ktoś nie pamięta to zapraszam do przypomnienia sobie artykułu, który znajdziecie pod tym oto odnośnikiem. Polowanie na klasyki – WSK M06B3. No dobrze ale powróćmy do bohaterki dzisiejszego polowania.
Kuba bo tak ma na imię jej właściciel wypatrzył ją w małym garażu u starszego Pana. Oczywiście jak to młody zapalony początkujący kolekcjoner nie mógł odmówić sobie zapytania o to czy starszy Pan byłby chętny pozbyć się swojego motocykla. Ciekawość popłaciła i tak Kuba stał się posiadaczem WSK-i z 1963 roku.
Tak jak wspominałem motocykl pochodzi z 1963 roku i od tego czasu był w rękach pierwszego właściciela. Pierwszy właściciel mówił, że silnik nie był uruchamiany od ponad 30 lat. Jednakże po dokonaniu regulacji kilku niezbędnych poprawek, wymianie kilku części i zalaniu świeżym paliwem z domieszką Mixolu WSK-a po 30 latach zagadała.
WSK-a zachowała się w 100% w oryginale. Nawet ma tablice rejestracyjne, które pochodzą ze starego systemu i były wydawane przed 1976 rokiem. Ma oryginalny przebieg lekko ponad 20 tyś km i nigdy nie rozbierany silnik. I tu nastaje dylemat. Czy remontować ją aby wyglądała jak w dniu opuszczania fabryki ? Czy może zostawić ją w takim pięknym stanie do jakiego doprowadził ją czas. To pytanie pozostawię bez odpowiedzi niech każdy odpowie sobie na nie sam. Jednakże ostateczna decyzja należy do właściciela. Dziękuję za uwagę i zapraszam do komentowania.