Jakiś czas temu pisałem na temat zawieszeń i sposobów jak obniżyć auto. Artykuł znajdziecie pod tym linkiem. Wspomniałem tam o zmianie zwykłych tulei gumowo-metalowych na takie które są wykonane z tworzywa tzw. poliuretany. Wielokrotnie miałem okazje przejechać się autami, które są okute w ten typ tulei, ale nie jeździłem takim autem dłużej. Jakie są poliuretany w codziennym użytkowaniu? Sprawdziłem to na sobie!
W zeszłym roku udało mi się zdobyć zestaw poliuretanów na przód mojego auta. Ale niestety dopiero niedawno udało mi się je założyć. Z każdym dniem nabierały większej ” mocy urzędowej” i nadeszła oczekiwana wymiana. Nie była jednak taka, jakiej bym się spodziewał.
Przed przystąpieniem do wymiany zaczerpnąłem specjalistycznej wiedzy na temat jak w warunkach domowych to zrobić. Kiedy głowa pękała już od natłoku informacji, wstawiłem swoje auto na kanał. I się zaczęło. Jak to bywa przy tego typu przeróbkach i pracach, nie wszystkie śruby chciały się odkręcić tak jakbym sobie tego życzył. Gdy już wszystko z prawej i lewej strony odkręciłem przy pomocy kluczy nasadowych, szlifierki kątowej oraz trzech rodzajów młotków ułożyłem elementy zawieszenia obok siebie myśląc, że skoro czekały rok to poczekają do dnia następnego.
Wybijanie tulei myślałem, że pójdzie sprawniej. Mając w jednej dłoni wahacz ze starą tuleją, a w drugiej poliuretan wiedziałem że mogę starą totalnie zdewastować pamiętając o tym aby nie uszkodzić gniazd. Po trzech godzinach walki uznałem, że prasa hydrauliczna jest tu bardziej niż moje nerwy. Udałem się do zakładu gdzie pozwolono mi skorzystać z prasy. Tutaj cenna rada. Jeżeli nie mamy dużego imadła i zastępu kluczy nasadowych zadanie wymiany może być znacznie utrudnione. Niestety, ale wymiana na prasie zaoszczędza nam sporo czasu. Czasu którego będziemy potrzebować na złożenie gdyż tuleje poliuretanowe są nieznacznie większe i trochę ciężej jest włożyć wahacze na miejsce.
Moja opinia.
Jeżdżę na poliuretanach już jakiś czas i muszę powiedzieć, że są odczuwalnie twardsze niż dotychczasowe, gumowe. Nie jest to jednak „beton” przed którym wszyscy mnie ostrzegali. Najprawdopodobniej dlatego, że były już w jakimś stopniu zużyte. Auto lepiej słucha się poleceń jakie mu dajemy i dodatkowo dostajemy znacznie więcej informacji zwrotnej. Nierówności na drodze są trochę bardziej wyczuwalne i jeżeli połączymy o ze sportowym zawieszeniem oraz oponami o niskim profilu mamy mieszankę która już do nas nie mówi, a krzyczy. Poliuretany wymagają konserwacji ale tylko w zakresie nałożenia specjalnego silikonu. Jednak na werdykt trwałości i zachowania w różnych temperaturach trzeba będzie poczekać. Jak dotąd na plus.