Młodzi ludzie z okolic Trzcianki wpadli na dość nietypowy pomysł. Postanowili oni „zdobyć” najdalej wysunięty na północ fragment Europy – Nordkapp. Być może nic w tym nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że trasę liczącą około 7500 km mają zamiar pokonać leciwym już Wartburgiem 1.3.
Wszystko zaczęło się dość niewinnie kiedy to dwa lata temu postanowieniem noworocznym stał się udział w imprezie charytatywnej zwanej ZŁOMBOL. Trasa o długości kilku tysięcy kilometrów wiodąca przez Czechy, Austrię, Niemcy, Szwajcarię Włochy i Słowenię mimo poważniejszej awarii układu napędowego została ukończona. Złombol minął, a wyremontowane i ulepszone na potrzeby wyprawy auto oraz apetyt na tego typu podróże pozostał.
Długo się nie zastanawiając powstał pomysł wyjazdu na północ. Trasa prowadzić ma przez Litwę-Łotwę-Estonię-Finalndię aż do głównego celu jakim jest Nordkapp, na jej przejazd chcą przeznaczyć maksymalnie 5 dni. Postanowili tą część trasy zrobić „na strzała” z postojami na ewentualne remonty. Po zdobytym celu i noclegu na Nordkappie planowany jest 2 tygodniowy powrót przez krainę troli, Norwegię i odwiedzenie kliku najważniejszych osobliwości tego kraju: Trolltunga,Lofoty, Preikestollen czy Droga Atlantycka.
„W celu redukcji kosztów większość noclegów na dziko, zabieramy sprzet wędkarski by łowić makrele w celach konsumpcyjnych (oczywiście jeśli coś będzie brało), turystyczny sprzęt kuchenny i akcesoria niezbędne w obozowaniu. Jeśli chodzi o auto to najbardziej obawiam się ostrych podjazdów i zjazdów. Wszystkie naprawy i przeróbki wykonywałem osobiście by miec pewność, że w razie awarii nic mnie nie zaskoczy. A jak to będzie to zobaczymy” – planuje Jakub.
Wyruszyli dzisiaj 27 czerwca w trójkę: Monika (29 lat), Jakub (29 lat) oraz Grzesiek (25 lat).
Powodzenia i czekamy na relację po powrocie!