„Mały Fiat przetrwa jeszcze 1000 lat”
I znów zaczynamy nasz artykuł tym kultowym cytatem. Jednakże nie jest on, aż tak kultowy jak opisywane dziś auto Polski Fiat 126p maluch. Lubię was zaskakiwać. Więc dziś przygotowałem niespodziankę. Po raz pierwszy to nie ja będę autorem artykułu… Ale jak to zapytacie ? Ano tak to częściowo autorem zostanie sam właściciel dzisiejszego bohatera. Zbierając materiał o przeuroczym Maluchu poprosiłem właściciela aby podzielił się ze mną jego krótką historią o tym jak stał się szczęśliwym posiadaczem tej legendy Polskiej motoryzacji. Ujął to tak genialnie, że podczas lektury jego opowieści można się poczuć jakbyśmy to my sami odnaleźli to auto. A więc proszę o rozluźnienie się i uwagę. Zaczynamy
Naszego maluszka ujrzeliśmy pierwszy raz rok temu u poprzedniej właścicielki starszej pani. Przez uchylone drzwi od garażu zobaczyłem pewien czerwony samochodzik. Podszedłem bliżej i zamurowało mnie. Był to Polski Fiat 126p maluch z 1993 z przebiegiem 94 tyś kilometrów ,w stanie na 5 z małym minusem. Oprócz małej dziury w progu zachowany w stanie niemal idealnym. Spytaliśmy z bratem czy nie chciała by go pani sprzedać. Dopóki nie znajdzie sobie jakiegoś nowszego samochodu to nie sprzeda.Nieco zawiedzeni przyjechaliśmy do domu. Tego wieczora nie było między nami innego tematu niż maluszek. Minął rok przypomnieliśmy sobie o maluszku. Tata nie był sceptycznie nastawiony do tego pomysłu,zniechęcając nas mówiąc czy warto się w to pakować. Pewnego dnia udało się go przekonać i od razu wybraliśmy się w odwiedziny. Nasz cel Polski Fiat 126p maluch.
Jak to było?
Przy herbatce wznowiliśmy temat malucha. Okazało się że pani kupiła sobie zagraniczny zachodni samochód, a maluch stoi w przeciekającej szopie w otoczeniu kur i kaczek. Tata spytał a z maluchem co? No za parę dni pójdzie na złom dają jej 500 zł. Wtedy już maluch musiał być nasz. Brat spytał że możemy go kupić od pani. Starsza pani odradzała nam tego pomysłu lecz byliśmy nieugięci. Pani opuściła nam te 50 zł na paliwo. Po wręczeniu 450 zł , spisaniu umowy i i dopiciu herbatki poszlismy po maluszka. Po otworzeniu rozsypujących się drzwi ukazał się on,cały zakurzony zaniedbany. Odpalił od strzała ,gdy tata wyjechał nim z szopy maluszek był jeszcze piękniejszy. Opłukany nieco z kurzu
Po zabraniu paru drobiazgów ruszyliśmy w drogę. Mimo ze było już ciemno byliśmy zmęczeni bez kasy i w dodatku paliła się kontrolka od paliwa,to byliśmy szczęśliwi że w końcu mamy swojego pierwszego klasyka. Następnego dnia z rana zabraliśmy się do mycia i sprzątania maluszka. Po wypolerowaniu ukazał się piękny błyszczący kolor rosso fiam 854. 8 kwietnia staliśmy się szczęśliwymi właścicielami naszego Felka. Maluszek ma u nas dożywocie, jego przyszłość to zloty oraz suchy garaż ,zimy i soli on nie zobaczy. I to już koniec tej historii a właściwie można by rzecz, że to dopiero początek. Życzymy właścicielowi samochodu Polski Fiat 126p maluch bezawaryjności a was zapraszamy do czytania naszych poprzednich artykułów Romet Chart czyli Polowanie na Klasyki