Nowy odcinek autostrady A4. Od 1 października kierowcy samochodów o masie powyżej 3,5 tony od października zapłacą za przejazd nowo oddanym odcinkiem autostrady A4. 41-kilometrowy fragment A4 pomiędzy Rzeszowem a Jarosławiem, którym kierowcy poruszają się od lipca.
Nowy odcinek autostrady A4, wysokość opłat nakładanych na kierowców korzystających z tego odcinka uzależniona będzie od masy danego pojazdu oraz klasy emisji spalin. Wynosić będzie od 20 do 53 groszy za przejazd 1 kilometra.
Płacić będą wyłącznie kierowcy pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony, a także autobusy. Opłaty nie będą dotyczyć samochodów osobowych, o ile nie jest do nich dołączona przyczepa, a dopuszczalna masa całkowita takiego zespołu pojazdów nie przekracza 3,5 t.
Akcja informacyjna dotycząca najbliższego rozszerzenia sieci dróg płatnych w ramach systemu viaToll, w tym wprowadzenia opłaty elektronicznej na odcinku A4 Rzeszów-Jarosław, rozpocznie się 1 września.
Na razie jednak nie wiadomo, kiedy wprowadzone zostaną opłaty dla kierowców samochodów osobowych. Obecnie autostrada A4 jest bezpłatna dla tych kierowców między innymi na odcinku od Korczowej do Krakowa. Opłaty mają zostać wprowadzone dopiero po wdrożeniu nowego, elektronicznego systemu poboru opłat.
Kontrakt z firmą Kapsch na obsługę elektronicznego poboru opłat na drogach zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (system viaToll) kończy się w listopadzie 2018 r. Rok wcześniej firma ma przekazać całą dokumentację dotyczącą systemu wybranej w przetargu firmie. Dzięki temu po zawarciu nowej umowy możliwa będzie płynna kontynuacja poboru opłat…
Na marginesie, pamiętam jak w 2012 roku miały być ukończone autostrady na Euro 2012 w Polsce. Niestety do dziś ani autostrady ani drogi ekspresowe nie zostały ukończone, czy ktokolwiek poniósł za to konsekwencje? Niestety nikt ponieważ jest zasada, naród płaci a rządzący się bawią bez obaw. Kiedy zostaną wprowadzone metody rozliczania urzędników nie tylko za błędy ale też za zaniechania? Pewnie nigdy, lepiej nic nie robić i brać kasę.