Junak – polski sen o motocyklu wspaniałym

1279

Radio Bezpieczna Podróż online!

Słuchaj muzyki, rozmów oraz najnowszych serwisów informacyjnych. Możesz słuchać nas na wszystkich urządzeniach.

Junak – rozpoczyna się produkcja seryjna

 

Mogłoby się wydawać, że jeśli jest już gotowa pełna dokumentacja techniczna, a ponadto powstały prototypy to teraz wszystko będzie się działo w zawrotnym tempie i wkrótce ujrzymy pierwsze Junaki na polskich drogach. Nic bardziej mylnego. Specyficzne czasy, w jakich przyszło budować Junaka, odcisnęły swoje piętno na jego historii. Władza przez dwa lata nie mogła się zdecydować gdzie rozpocząć produkcję motocykla. Ostatecznie padło na Szczecin, a konkretnie hale produkcyjne Wytwórni Wyrobów Metalowych. Krótki okres radości spowodowanej faktem, iż produkcja wreszcie rusza, szybko ustąpił miejsca niedowierzaniu, kiedy okazało się, że szczecińskie hale nie są w stanie obsłużyć tak zaawansowanych procesów produkcyjnych. Junak musiał jeszcze zaczekać.

 

SFM – Szczecińska Fabryka Motocykli, od teraz tak miała nazywać się niegdysiejsza Wytwórnia Wyrobów Metalowych. Była to nazwa nadana nieco na wyrost, gdyż z powodu braku możliwości technicznych, produkowano w niej jedynie ramy, a także przeprowadzano montaż motocykli. Pozostałe części produkowano w Łodzi (silniki), Bydgoszczy oraz Warszawie. Taki model produkcji odniósłby zapewne sukces w dzisiejszych czasach, jednak w latach pięćdziesiątych był przyczyną kłopotów produkcyjnych i problemów z jakością kolejnych podzespołów. Pomimo wszystko, w 1956 roku z taśm produkcyjnych zjechała pierwsza, próbna seria motocykli. Trzydzieści egzemplarzy było tylko przedsmakiem, gdyż do końca 1959 roku, wyprodukowano ponad 10 tysięcy Junaków.

Junak

Junak – cena nie gra roli

 

Po pokonaniu wielu przeszkód produkcja ruszyła pełną parą. Motocykl był popularny i doceniany wśród entuzjastów, ale nie tylko. Junak został wyceniony wysoko, bo aż na 20.000, a później 24.000 złotych, co dla przeciętnego nabywcy było kwotą olbrzymią. Jednak mimo to, Junaki były kupowane i wciąż rosło tempo produkcji. Zwracano uwagę na solidny silnik, który generował moc 17 KM, posiadał czterobiegową skrzynię i pozwalał na rozwijanie stosunkowo wysokich prędkości. Na bieżąco usuwano wady projektowe jak na przykład problem z pękającą ramą. Każdego roku wprowadzano niewielkie zmiany, które zsumowane znacząco wpływały na komfort użytkowania motocykla. Warto również wspomnieć o zawieszeniu, które uchodziło za naprawdę wygodne.

 

Projektanci wciąż rozwijali Junaka i jego „rodzinę”. Powstał przepiękny wózek boczny oraz wersja towarowa oznaczona jako B20. Junak świetnie radził sobie w sporcie, z powodzeniem pokonywał trasy rajdowe, wiele z nich wygrywając. Największym sukcesem była wygrana w sześciodniówce odbywającej się w Garmisch-Partenkirchen, która była uznawana za nieformalne mistrzostwa świata motocykli fabrycznych. W 1959 roku zakończono produkcję modelu M07. Nadszedł czas na model M10, który różnił się budową reflektora i błotnikami. Warto również wspomnieć o udanej próbie ustanowienia polskiego rekordu prędkości motocykla, którego podjął się Franciszek Stachewicz (Klub Motocyklowy „Budowlani”). Osiągnął on prędkość 149,3 km/h poruszając się po autostradzie na specjalnie przygotowanym Junaku.

Junak

Junak – smutny koniec

 

Od 1963 roku firma zaczęła mieć coraz poważniejsze problemy. Sprzedaż wciąż spadała i nie sposób było temu zaradzić. Próbowano obniżki ceny (19.020 złotych), inżynierowie opracowywali kolejne prototypy M13 oraz M14 „Iskra”, jednak nie zdołali uchronić firmy przed upadkiem. W 1965 roku ostatecznie wstrzymano produkcję. Wiele osób do dzisiaj zastanawia się, jakie były prawdziwe przyczyny takiej decyzji. Być może chodziło o cenę, chociaż niektórzy uważają to za zwykłą wymówkę. Twierdzą oni ponadto, że decyzja taka została podjęta pod naciskiem władz ZSRR, którym nie podobało się, że tak solidna konstrukcja produkowana jest w Polsce. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w tamtym czasie załamał się rynek motocykli ciężkich w całej Europie i to w tym należy dopatrywać się smutnego końca wspaniałego Junaka.

Zobacz także: Volkswagen Transporter T1, czyli ogórek zdobywa świat

Wspomoż fundację - Przekaż 1.5% podatku

Jesteśmy medium składającym się z osób z niepełnosprawnościami. Jeśli czytasz nasze wiadomości i podoba Ci się nasza praca to zostań naszym czytelnikiem.

Jak widzisz na naszym portalu nie ma żadnych reklam. Jest to możliwe dzięki takim jak TY.

  • Nr. rach. bankowego: 02 1750 0012 0000 0000 3991 4597
  • KRS: 0000406931
  • NIP: 5361910140

Przekaż nam swoje 1,5% a dzięki temu nadal nie będziemy zamieszczać reklam a TY będziesz czytał czysty tekst mając świadomość że przyczyniłeś się do jego napisania.

Brak postów do wyświetlenia