Honker – niezawodny samochód terenowy.
Samochody terenowe to szczególny rodzaj aut. Skonstruowane po to, by pokonywać trasy z pozoru nie do pokonania. Niestraszne im błoto, woda, piach czy dziury. Dodatkowo wyglądają coraz lepiej i wiele z nich prowadzi się naprawdę nieźle. Polscy inżynierowie również wnieśli kilka swoich pomysłów do tej gałęzi motoryzacji. Wystarczy wspomnieć Tarpana, który, choć nie był samochodem typowo terenowym, to w wielu aspektach mógł się z takimi równać. Istotniejsze jest jednak to, co stało się z nim później, a raczej, do czego został wykorzystany. To właśnie na bazie Tarpana powstał prawdziwy polski samochód terenowy – Honker. Jego konstrukcja, która z powodzeniem sprawdza się do dzisiaj, swoje początki ma jeszcze w latach siedemdziesiątych.
Końcówka lat siedemdziesiątych przyniosła polskim władzom sporo zmartwień. Z racji tego, że ze Związkiem Radzieckim łączył nas „bratni sojusz” to właśnie od Rosjan sprowadzaliśmy samochody terenowe. Konkretnie chodziło o model UAZ 469. O ile sam samochód był całkiem dobrą maszyną, to jego cena już nie. Rosjanie sprzedawali go dużo powyżej rzeczywistej wartości, rozliczając transakcje przy użyciu rubli transferowych. Koniec końców stanęło na tym, że Polska musi mieć własny samochód terenowy, który sprawdzi się zarówno jako pojazd cywilny (choć dużo rzadziej), jak i jako maszyna wojskowa, policyjna czy urzędowa.
Honker – opracowujemy prototypy
W 1979 roku powstał PW-1, czyli pierwszy prototyp samochodu terenowego. Nazwa była skrótem od określenia „Pojazd Wielozadaniowy”, natomiast zbudowany został w Przemysłowym Instytucie Motoryzacji na bazie samochodu prototypu Tarpan 234 wyposażonego w napęd na cztery koła. Wspomniany Tarpan zaprojektowany został wspólnie z poznańską Fabryką Samochodów Rolniczych. Prototyp PW-1 posiadał również napęd 4×4, a także silnik wzięty wprost z samochodu Fiat 125p. Konstruktorzy przyłożyli uwagę do tego, by finalna wersja składała się w jak największej liczbie z polskich części. Chciano maksymalnie uniezależnić się od importu, który w ówczesnych czasach nie był w stu procentach pewnym rozwiązaniem.
Pierwsza wersja pojazdu była testowana przez Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej w Sulejówku i niestety oblała niemal każdy egzamin. Wad było bardzo dużo, dodatkowo silnik okazał się zdecydowanie za słaby. Po tym, jak do konstruktorów napłynęły raporty omawiające każdy z problemów, zdecydowano się na solidną przebudowę konstrukcji. Ta była z kolei gotowa w 1982 roku i została nazwana, po prostu PW-2. Samochód był testowany przez niemal 6 lat. Testy ponownie odbywały się w Sulejówku i były nawet bardziej rygorystyczne niż przy pierwszej wersji. W ciągu tych sześciu lat zbudowano 21 prototypów, a każdy z nich przejechał tysiące kilometrów w ramach testów wojskowych.
Stworzono trzy wersje pojazdu, każda posiadała inny rozstaw osi, a ponadto zaczęto zastanawiać się nad rozwiązaniem problemu z silnikiem Honkera. Samochód wyposażono w silnik FSO AA dysponujący mocą 75 koni mechanicznych. W trakcie testów okazało się, że po pierwsze charakter auta wymaga zastosowania jednostki generującej większą moc, a po drugie silnik FSO AA zbyt mocno się nagrzewa, przez co ciężko o bezproblemową jazdę. Ostatecznie zdecydowano się na wybór zagranicznych napędów marki Iveco o mocy 100 koni mechanicznych. Sprowadzane silniki mocno podniosły cenę pojazdu, a także ewentualne koszty naprawy, tak więc w 1991 roku postanowiono montować w seryjnie produkowanych autach silniki wysokoprężne produkowane w Polsce.