Pochodzący z Italii Fiat 238 wcale nie miał być ani konkurentem Volkswagena, ani też jego naśladowcą. Stało się jednak inaczej…
Historia małych osobowych busików, przemierzających świat wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu przygód niemalże w całości ukształtowana jest przez dzieci Volkswagena. Przede wszystkim przez VW T1 i T2 – popularnie i pieszczotliwie nazywanego „Ogórkiem”. Tymczasem w ślad za tym klasykiem podążają też inne – niektóre bez cienia wstydu stając w szranki jeżeli chodzi o osiągi, ładowność, ekonomię jazdy i estetykę wykonania. Do takich modeli z pewnością należy Fiat 238. Pochodzący ze złotych lat włoskiej motoryzacji vanik dorównywał niemieckiej legendzie niemalże we wszystkim, choć wcale nie został zapamiętany przez historię tak jak jego rywal. Z jakiego powodu? Pozostaje to dziś zagadką.
Fiat 238 – historia z klasą…
Pochodzący z Italii Fiat 238 wcale nie miał być ani konkurentem Volkswagena, ani też jego naśladowcą. Kształty, jakie nadali mu włoscy konstruktorzy, po prostu mieściły się w estetyce lat sześćdziesiątych. Zaś powierzchnia użytkowa miała być sprytnie ukryta w stosunkowo niewielkich gabarytach. Oczywiście, było wiadomo że w tej klasie króluje niepodzielnie niemiecki koncern, dlatego też Fiat ani nie promował specjalnie swojego modelu po tej stronie Europy, ani nie tworzył atmosfery konkurencji. A jednak, Fiat w wersji turystycznej zawojował wiele krajów, urywając poważny kawałek rynku pretendentowi do korony klasyka w tym segmencie. Popularny już wówczas „Ogórek” wcale nie przejmował się rosnącym zainteresowaniem „włoskiego ogiera”, było wystarczająco dużo miejsca na świecie dla obu klasyków.
Fiat 238 miał być samochodem użytkowym. Miał wspierać rozwijającą się gospodarkę włoską – dowozić warzywa na targ, dostarczać pieczywo, narzędzia, drobne materiały budowlane. Powinien zdobyć zaufanie użytkowników jako praktyczny van – z niemałą powierzchnią załadunkową o pojemności 6,5 metra sześciennego i przyzwoitym udźwigiem do jednej tony. Lekki, poręczny i zwinny wspaniale dostosowany do wąskich i krętych uliczek włoskich miast. Idealny dla drobnego biznesu. Prawdziwa sława czekała go jednak nie w branży usługowej. To wersja turystyczna stworzyła prawdziwą legendę tego modelu.
Fiat 238 jako praktyczny dostawczak?
Choć Fiat 238 został wszechstronnie udostępniony w wielu wersjach (była opcja skrzyniowa, ambulans, radiowóz, furgon, mikrobus i kamper), to za kamperem właśnie szalała Europa lat siedemdziesiątych.
Świetne wyposażenie, dokładność wykonania, wygoda zarówno podczas jazdy, jak i noclegów oraz przestronna powierzchnia sypialna (z łóżkiem o wymiarach 190 na 170 centymetrów) stały się podwaliną sukcesu.
Rozpoczęły swoją karierę na drogach Europy w 1967 roku. Zdobywały serca i umysły aktywnych i odważnych użytkowników dróg. Zdobyły wiele krańców świata, zjeździły miliony kilometrów. VW T2 i Fiat 238 – dwa klasyki na łamach historii motoryzacji. Dwaj bliźniacy od różnych matek. Dwie legendy. Choć ostatecznie to „Ogórek” jest symbolem tego segmentu, Fiat wiernie i bez kompleksów stoi tuż za nim na podium. Warto pamiętać, że gdzieś tam niedaleko jest też nasza Nysa Camper:
https://bezpiecznapodroz.org/nysa-camper-wspomnienie-klasyka/