Pomimo zaawansowanego wieku, Audi 80 B3 wciąż pozostaje solidną maszyną, która doskonale spisuje się w warunkach codziennej eksploatacji.
Trzecia generacja Audi 80 to jeden z modeli, który wykreował wizerunek firmy z Ingolstadt jako producenta samochodów solidnych i niezawodnych. Choć legendarna trwałość aut z logo czterech pierścieni dziś jest już tylko wspomnieniem, to tego samego nie można powiedzieć o modelu B3. Popularna „osiemdziesiątka” wciąż jeszcze stanowi stały element krajobrazu polskich ulic, mimo że najmłodsze modele trzeciej generacji liczą sobie już 26 lat.
Audi 80 B3 – początek produkcji
Następcę modelu B2 zaprezentowano w 1986 roku podczas salonu samochodowego we Frankfurcie. W porównaniu z nieco archaicznym poprzednikiem, nowy sedan stanowił prawdziwy przełom. Eleganckie nadwozie charakteryzowało się płynną linią i rewelacyjnym współczynnikiem oporu powietrza – Cx = 0,29. Taka wartość była poza zasięgiem konkurencji, dzięki czemu B-trójka w swoim czasie cieszyła się mianem najbardziej aerodynamicznej czterodrzwiowej limuzyny klasy średniej.
Kilka miesięcy po premierze Audi 80 zajęło drugie miejsce w plebiscycie na Europejski Samochód Roku 1987 (tuż za Oplem Omegą A). Klientom przypadała do gustu dopracowana konstrukcja samochodu, która oferowała kilka innowacyjnych rozwiązań. Inżynierowie z Ingolstadt położyli bardzo duży nacisk na bezpieczeństwo. Ciekawostką był system Procon-Ten, który w przypadku czołowej kolizji odpowiadał za przesunięcie kolumny kierownicy w stronę deski rozdzielczej i za napinanie pasów bezpieczeństwa. Prosta, mechaniczna konstrukcja wykorzystywała stalowe linki, jednak warto zaznaczyć, że system doskonale spełniał swoje zadanie, a ze względu na brak jakiejkolwiek elektroniki sterującej, pozostawał całkowicie bezobsługowy. W drzwiach zastosowano solidne wzmocnienia.
Wnętrze prezentowało się stylowo i nowocześnie. Dobrej jakości tworzywa sztuczne, ergonomicznie zaprojektowany kokpit i funkcjonalne schowki – to wszystko dopełniało obrazu samochodu nowoczesnego i dopracowanego.
Funkcjonalność nie jest mocną stroną Audi 80
Niestety, pomimo wielu zalet, wnętrze „osiemdziesiątki” do dziś stanowi też jedną z największych wad tego modelu. Choć lista opcji przewidywała kilka udogodnień (choćby w postaci ABS-u czy klimatyzacji), to wyposażenie standardowe praktycznie nie istniało. W niektórych wersjach dopłaty wymagał nawet obrotomierz. O ile przestrzeń dla kierowcy i pasażera może być określona jako wystarczająca, to na tylnej kanapie nie jest już tak wygodnie. Mała przestrzeń na nogi i bardzo wyraźnie zaakcentowany tunel środkowy skutecznie uniemożliwiają wygodną podróż trójce dorosłych pasażerów. Pewne braki można dostrzec też w dziedzinie funkcjonalności.
Zbiornik paliwa został umieszczony za tylną kanapą, co skutecznie uniemożliwia powiększenie przestrzeni bagażowej. Sytuację nieznacznie ratuje otwór do przewożenia nart. „Kufer” legitymuje się pojemnością 453 litrów (373 w wersji z napędem na cztery koła), jednak nieregularne kształty i koło zapasowe umieszczone z lewej strony nie ułatwiają optymalnego zagospodarowania przestrzeni.