Znaczna część elementów wpływających na bezpieczeństwo pasażerów pozostaje w sferze domysłów, jednakże można sądzić że ZIŁ 41052 był pojazdem niezawodnym…
Władza lubi zabawki – to wiadomo nie od dziś. Najnowsze technologie, najdroższe smartfony, największe limuzyny, najszybsze samoloty. Oczywiście, każde państwo na miarę swoich możliwości. A te akurat w ZSRR, jak wiadomo, były właściwie nieograniczone. Sky is the limit – jak mówią Amerykanie. Tak właśnie powstał ZIŁ 41052 – imponująca kolumbryna, dedykowana radzieckim najwyższym władzom. Trzeba przyznać, że pierwsi sekretarze nie mieli się czego wstydzić…
ZIŁ 41052 – imponujące parametry rządowej limuzyny
Fabryka Zawod Imieni Lichaczowa (ZIŁ) pierwsze modele wypuściła w 1985 roku. Były to doskonale wyposażone, komfortowe auta, przeznaczone wyłącznie do przewozu dostojników. Na bazie serii 41047 na specjalne życzenie władz najwyższych KPZR powstał ZIŁ 41052. Ponad sześciometrowa limuzyna, napędzana trzystupiętnastokonnym silnikiem V8 o pojemności, bagatela, 7,7 litra, musiała budzić podziw. Zaledwie trzybiegowy automat doskonale radził sobie z tym gigantem, rozpędzając znacznie powyżej deklarowanych przez producenta 190 km/h. Bardzo wygodne kanapy, wykończone drogim pluszem, uzupełniono najwyższej jakości skórą w kokpicie kierowcy oraz przedziale dla pasażerów. Elektryka, stylowe oświetlenie, cała masa rozwiązań czyniących podróż maksymalnie komfortową.
Oczywiście ZIŁ 41052 był solidnie opancerzony. Dość powiedzieć, że w pełnym rynsztunku auto prezydentów i sekretarzy ZSRR ważyło grubo ponad pięć ton. Znaczna część elementów wpływających na bezpieczeństwo pasażerów pozostaje w sferze domysłów, jednakże można sądzić że był to pojazd niezawodny. Kuloodporne szyby, karoseria i ogumienie to oczywiście podstawa. Nie bez powodu auto miało aż dwa metry szerokości.
Prawdziwe „limited edition”
Wyprodukowano zaledwie kilkanaście egzemplarzy tego modelu (niektóre źródła podają liczbę dwudziestu, inne trzynastu – jak było w rzeczywistości, nie wiadomo). Prezydent Borys Jelcyn nie był entuzjastą starej, bądź co bądź, stylistyki i nakazał wycofanie całej dostępnej floty. Nie wiadomo dokładnie, co stało się z tymi autami – współcześnie dostępny jest jeden egzemplarz, wystawiony w 2014 roku na sprzedaż za – uwaga – kwotę w przeliczeniu około pięciu milionów złotych.
ZIŁ 41052 – prawdziwa legenda
Minęły lata, a rosyjskie władze nie doczekały się godnego następcy modelu ZIŁ 41052. W 2012 roku prezydent Putin nakazał stworzenie prototypu limuzyny na miarę XXI wieku, ale na bazie legendarnej już jednostki ZIŁ. Nieco uaktualniono wnętrze, wstawiono dwuskrzydłowe drzwi boczne wzorowane na Rolls Royce, ponownie zaprojektowano przód i tył. Plan był taki, by Rosja mogła szczycić się autem na miarę amerykańskiej „bestii”, która powstała na życzenie Prezydenta Obamy. Niestety, ZIŁ 41052 był genialnym rozwiązaniem w latach osiemdziesiątych. Obecne oczekiwania są znacznie większe, więc rosyjskim przywódcom przyjdzie jeszcze poczekać na ponowne sukcesy na tym polu.
Może bezpieczniej jednak zaufać producentom, gwarantującym odpowiedni poziom i jakość – jak nasze władze? Polski BOR nie ma powodu do kompleksów:
https://bezpiecznapodroz.org/auta-bor-klasyka-swiatowej-motoryzacji/