Adam Wolski „Golden Life” – jestem kierowcą bezpiecznym…
Adam Wolski, jakim jest kierowcą?
Bezpiecznym, to od razu mówię jestem kierowcą bezpiecznym, nie miałem żadnego wypadku oprócz jednego zdarzenia, ale to przez własną głupotę. Oczywiście ta nauczka skończyła się dachowaniem z którego na szczęście wyszedłem w całości. Pamiętam że muzyka The Cure jeszcze sobie grała gdzieś w tle oczywiście później wyłączyłem bo Policja już przyjechała a ja wyszedłem własnych siłach i wszystko było ok. No po prostu za blisko jechałem ciężarówki, spanikowałem, zahamowałem. Nie wiem dlaczego czy ta ciężarówka zaczęła hamować po prostu bez świateł stopu? Odbiłem w prawą stronę i wpadłem do rowu. Ale to była moja jedyna przygoda na 24 lata posiadania prawa jazdy które zrobiłem w 1993 roku. I do tej pory odpukać jest w porządku. Raczej mandatów nie mam chociaż ostatnio Policja zatrzymała mnie za prędkość. Ale na szczęście skończyło się tylko mandatem za przejście na czerwonym świetle.
Ale zmierzam do tego że jestem bezpiecznym kierowcą bo wożę dzieci, żonę często do pracy więc tak, myślę że jestem bezpiecznym kierowcą.
Powiedz mi jak z perspektywy tego czasu wygląda podróżowanie, bo wcześniej graliście też w latach 90-tych, jeżdżąc po Polsce i teraz też jeździcie i gracie, jak to się mocno zmieniło?
Na korzyść. Cały czas wszystko idzie w tę stronę że podróż jest wygodna, przez drogi, autostrady. Wiadomo że się gdzieś buduje, czasami są korki i taj dalej ale sumasumarum jednak idziemy do przodu i to się odczuwa. Oczywiście komfort się zwiększył.
Pamiętasz swój pierwszy samochód?
Swój pierwszy samochód, pamiętam, to był maluch. Zielony, pamiętam że wywaliłem siedzenie z prawej strony żeby mieć więcej miejsca. Taki na te cięgna że się tam ciągnęło tę linkę, dosyć często się „z kija” zapalało jak ta linka się zerwała. Bardzo miłe wspomnienia z tego malucha. To był po prostu dobry samochód. Później przeskoczyłem do Garbusa i tak się przetoczyłem przez Garbusy, aż cztery po czym kupiłem Forda Scorpio i to była jazda, niezapomniana.
Adam Wolski i Ford Scorpio
Po samochodzie który był chłodzony powietrzem ten nagle jest chłodzony wodą, 120 km/h nic nie słychać. Jedziesz a ten samochód płynie jak stateczek, mięciutki, byłem mega zadowolony. Chociaż koledzy mi mówili, co Ty kupiłeś, za części zobaczysz będziesz płacił. Okazało się że założyłem instalację gazową i jeździłem tym samochodem bardzo długo. Chociaż fakt na końcu był to bardzo nieprzewidywalny, samochód który czasem odpalał a czasem nie ale jak się ma szwagra mechanika to można jeździć.
Jeżeli dochodzi do jakiejkolwiek awarii to wzywasz asisstance czy raczej sam starasz się naprawiać?
Nie, pierwsze co robię to dzwonię do mojego szwagra i mówię – Jurek zapaliła się lampka, nie wiem czy mam jechać czy nie, powiedz mi ? – Jurek wtedy mi mówi – możesz jechać – ale zawsze mnie pyta jakie są po prostu reakcje samochodu. Ostatnio było tak że jechałem tylko na dwóch garach i to było ciężkie. Ale dojechałem na koncert a później musiałem wrócić, to już z tym było gorzej no ale się udało.
Adam, masz do wydania milion dolarów, jaki samochód kupujesz?
Na samochód? Nie no błagam Cię…. takich pieniędzy na samochód nigdy bym nie wydał
No ale dobrze masz taką ilość pieniędzy, jaki samochód byś kupił?
No jakiś dobry, mi najbardziej podobają się samochody które mają tzw cztery łapy. Czyli na pewno Subaru Legacy albo może Forester, podobają mi się te samochody. Podobają mi się też vany te amerykańskie bo miałem Dodga Grand Caravana jako swój ostatni samochód taki lepszy a teraz jeżdżę Passatem.
Miałeś jakieś niezwykłe sytuacje na drodze?
Zdarzają się sytuacje że się gdzieś wnerwiam na kogoś bo ktoś jest niezłym baranem po prostu i najpierw skręca a dopiero później włącza kierunkowskaz i różne sytuacje się zdarzają na drodze. Ale pamiętam taką sytuację, bardzo dziwną. Widziałem jak kobieta jedzie z ptakiem który utknął w tym „grillu”. Pamiętam że ją wyprzedziłem, włączyłem światła awaryjne i wychodzę z samochodu a ona cała przerażona pyta co ja zrobiłam? Morduje pani ptaka – mówię do niej – a ona jeszcze bardziej przerażona – ja w życiu…. finalnie udało mi się tego ptaka delikatnie uwolnić i w ten sposób uratowałem mu życie.
Posłuchajcie całego wywiadu z Adamem – zapraszamy