Wystarczyło kupić niebieski egzemplarz, dokleić ogromny spoiler z tyłu i pomalować kołpaki złotą farbą, żeby z Daewoo Nexia zrobić Subaru Impreza…
Mało kto wie, ale ten jeden z najtańszych samochodów z segmentu C, w Polsce z żalem żegnany w 1998 roku, finalnie zszedł ze sceny dopiero w roku 2016. Choć miał opinię tandety, wielu „młodych gniewnych” swoje pierwsze motoryzacyjne kroki stawiało właśnie w Daewoo Nexia. Kreatywny tuning zewnętrzny czynił cuda – wielu dostrzegało nawet podobieństwa do modelu Subaru Impreza. Wystarczyło kupić niebieski egzemplarz, dokleić ogromny spoiler z tyłu i pomalować kołpaki złotą farbą. Takie domowe „Pimp my Nexia”.
Jeszcze w latach osiemdziesiątych XX wieku Daewoo montowało coś na wzór Opel Kadett – dość ładny hatchback był konkurencyjną odpowiedzią na droższe modele zachodnich koncernów. Po liftingu w 1994 roku model nazwano Nexia – a dwa lata później rozpoczęła się jego polska przygoda. Importowane z Korei Południowej zestawy były składane w polskich fabrykach, Daewoo Motor Poland. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku sylwetka Daewoo Nexia mogła się podobać, a w swojej klasie stanowił on ciekawą ofertę finansową dla przeciętnej rodziny.
Co na plus, co na minus?
Użytkownicy doceniali komfort podróżowania. Miękkie zawieszenie i zadziwiająco wygodne fotele stanowiły niewątpliwe atuty Daewoo Nexia. Podróżowało się bardzo dobrze, tak w krótkie jak i dłuższe trasy. Bardzo duży bagażnik w sedanie (530l) to często wspominana zaleta. Był to również samochodzik dość zwrotny, jak na 4,5 metra długości i brak wspomagania w standardzie. Wbrew opinii, jaką miał producent, Nexia nie była mocno awaryjnym autem. Przy regularnych przeglądach i niezbędnych serwisach można było swobodnie przejechać grubo ponad 200 tys. km zanim zaczęły się jakieś poważniejsze usterki.
Wady? Niestety tak. Tu opinia Koreańczyka nie do pominięcia. Blachy korodowały w oczach. Jakość spasowania elementów – tak na zewnątrz jak i w środku – nie do przyjęcia. Grzechotka – mówili kierowcy. Tu trzeszczy, tam stuka, a tam skrzypi. Zrywny i bardzo lekki – co było i plusem (w rękach doświadczonego kierowcy) i minusem (dla osoby bez doświadczenia). Polskie drogi bezwzględnie zweryfikowały też jakość zawieszenia w Daewoo Nexia. Najczęstsze naprawy to łączniki stabilizatorów oraz sworznie wahaczy. Oczywiście, niezwykle tanie części i niedrogie naprawy w pewnym stopniu rekompensowały wszelkie niedogodności.
Nexia – niebezpieczna podróż
Euro NCAP nie przeprowadziła nigdy kompleksowej oceny bezpieczeństwa Daewoo Nexia. Jednakże dostępne są testy zderzeniowe, w których zasymulowano zderzenie czołowe. Przy prędkości 64 km/h uderzenie w przeszkodę powoduje zniszczenia, które według metodologii Euro NCAP nie pozwalają na zakwalifikowanie nawet do jednej gwiazdki. Oznacza to, że Nexia, przy całej sympatii i niezwykłej popularności, jest autem skrajnie niebezpiecznym:
Po obejrzeniu takiego testu nic już nie wydaje się takie same. Ze stajni Daewoo warto raczej wybrać inny model. Może Tico?
https://bezpiecznapodroz.org/daewoo-tico-klasyk