Dziś, mimo iż OC przypisane jest do pojazdu, odpowiedzialność za błędy ponosi człowiek. Czy samochody autonomiczne będą bezkarne?
Mówi się, że w ciągu dziesięciu do piętnastu lat pojazdy z napędem elektrycznym zbliżą się na tyle ceną zakupu i eksploatacji do aut tradycyjnie napędzanych, że rynek gwałtownie się zmieni. Mówi się, że spalinowe jednostki napędowe odchodzą do lamusa. Mówi się, że innowacyjność sektora motoryzacyjnego i jego przyszłość oparta jest na alternatywnych źródłach energii. My tu gadu gadu, a w tym czasie samochody autonomiczne Google zrobiły już na drogách publicznych ponad 3 miliony kilometrów!
Przyszłość nas dogania…
Już dziś najnowsza E- klasa może poruszać się z dużej mierze samodzielnie. Zaprogramowano ją tak, by kierowca mógł do prędkości 60 km/h polegać na automatycznych parametrach jazdy i jedynie obserwować drogę. Również Audi i Volkswagen pracują nad zaawansowanymi wersjami autopilota. Amerykańskie drogi pełne są pojazdów Google, ale także Tesla weszła dość aktywnie w ten projekt. W Polsce asystent parkowania jest wciąż niemałą sensacją – ale to na prawdę kwestia lat, jeżeli nie miesięcy – a osobiście napotkamy na drogách samochody autonomiczne. Kto wie, może nawet w nich zasiądziemy. Przyszłość dogania nas szybciej, niż jesteśmy tego świadomi.
Producenci zapowiadają już bardzo odważnie samochody autonomiczne w swoich ofertach. Audi A8 jeszcze w 2017 roku ma podobno samodzielnie poruszać się do prędkości 130 km/h. Również w 2017 roku testy rozwiązań autonomicznych planuje Volvo. VW za dwa lata chce chwalić się Golfem samodzielnie jadącym po autostradzie. KIA zakłada nieco dłuższą perspektywę. Choć testy prowadzone są już i w Nevadzie jeździ kilkadziesiąt jednostek, plan jest długofalowy. Na rok 2020 zaplanowano wprowadzenie aut częściowo samodzielnych, a pełna autonomiczność ma pojawić się dopiero w 2030 r. Gdzieś w kuluarach motoryzacyjnego światka słychać także szept o planach amerykańskiego Apple i konsultacjach odnośnie pojazu o roboczej nazwie iCar – oczywiście z opcją zupełnej samodzielności. Samochody autonomiczne wlaściwie stoją u bram. Czy pojawią się jutro, czy dopiero pojutrze?
Bezpieczeństwo czy zagrożenie?
Zaletą pojazdów poruszających się autonomicznie jest z pewnością zupełne odciążenie kierowcy. Oprogramowanie dostosowujące styl jazdy do czynników atmosferycznych, natężenia ruchu oraz na przykład nawierzchni, wpływa na bezpieczeństwo. Jeżeli wierzyć w to, że przyczyną większości wypadków i kolizji jest jednak czynnik ludzki – wyłączenie go powinno przynieść same korzyści. Samochody autonomiczne skteczniej ominą korki, przewidzą sytuację na drodze, dostosują prędkość oraz będą stosować wszystkie przepisy ruchu drogowego. Czy to lista pobożnych życzeń, czy faktyczna prognóza na przyszłość, zobaczymy. Jeśli faktycznie ma być bezpieczniej, chwała im za to.
Pojawia się jednak sporo wątpliwości. Zwłaszcza testy, prowadzone przez Google i Tesla w USA, wskazują na setki niedociągnięć. Niedoskonałości w oprogramowaniu i sterowaniu pojazdami przez komputer wielokrotnie stwarzały realne zagrożenie na drodze. Na szczęście, w fazie testów w aucie zawsze jest kierowca – i to jego zasługą było właśnie uniknięcie kolizji czy wypadku. Czy oznacza to, że maszyna nie poradzi sobie całkowicie bez udziału człowieka? Z pewnością wszędzie tam, gdzie kluczowa jest ocena sytuacji w szerszej perspektywie, wartością zawsze będzie człowiek. Na przykład – zaprogramowane ominięcie przeszkody kosztem potrącenia przechodnia. Albo – uniknięcie zderzenia z pieszym poprzez wtargnięcie na chodnik po którym idzie tłum innych ludzi. Takie sytuacje, według symulacji, wciąż mogą się zdarzyć – stąd Google mimo pięciu lat nieprzerwanych testów, nadal nie ogłasza zakończenia badań.
Pozostaje także kwestia odpowiedzialności prawnej za szkody wyrządzone przez samochody autonomiczne. Zwłaszcza w kontekście ewentualnych poszkodowanych ludzi. Dziś, mimo iż OC przypisane jest do pojazdu, odpowiedzialność ponosi człowiek. Jak będzie? Zobaczymy, jak się wydaje, już całkiem niedługo…
A może samochodem autonomicznym zostanie też nasza Syrena Nixi?
https://bezpiecznapodroz.org/syrena-nixi-sen-motryzacji