Paweł Deżakowski – wspomnienie legendarnego snowboardzisty
Paweł „Zdeżak” Deżakowski był bardzo znaną i cenioną osobą. Już po opublikowaniu informacji na temat jego śmierci w sieci pojawiły się setki wiadomości z kondolencjami. Pawła Deżakowskiego żegnali sportowcy, fani snowboardu, a także Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Snowboardu „SITS PZS”:
„Będzie nam Ciebie brakować”
„Jestem Ci wdzięczny za to wszystko, czego się od Ciebie nauczyłem, a jeszcze wiele chciałem w przyszłości. Ciężko uwierzyć w to, co się stało. Będzie nam Ciebie brakować. ”
„Najlepszy z najlepszych instruktor snowboardu, jakiego było dane mi spotkać…mentor…niesamowity człowiek”.
„Żegnaj Druhu i spoczywaj w pokoju, Paweł. W chmurach Ci puchu nigdy nie zabraknie..”
Paweł Deżakowski miał jedynie 43 lata. Zarówno przed nim, jak i przed jego pięcioletnim synem było jeszcze całe życie i mnóstwo wspaniałych chwil do przeżycia. Był propagatorem zdrowego, aktywnego stylu życia, wykładowcą i prawdziwym pasjonatem życia, który cieszy się tym, co ma. To ogromny szok nie tylko dla środowiska snowboardowego. Dlaczego w tak niespodziewanych i trudnych do wyjaśnienia okolicznościach ginie człowiek, który miał przed sobą tak wiele. Czy w ogóle powinniśmy zadawać takie pytania? A może jak w wielu sytuacjach okazuje się, że droga jest o wiele bardziej niebezpiecznym miejscem niż nam się wydaje? Często nie zdajemy sobie sprawy, że jazda samochodem niezależnie od naszego stażu za kierownicą oraz umiejętności jest bardzo niebezpieczna i mogą pojawić się sytuacje, na które mimo wszystko nie mamy żadnego wpływu.
Przeczytaj również:
Piotr Bikont nie żyje – tragiczny wypadek dziennikarza