Alfa Romeo 75 to ostatni model wyprodukowany przed przejęciem marki przez koncern Fiata, a dla wielu miłośników – także ostatnia prawdziwa Alfa
W pierwszej połowie lat 90 pazur kultowego włoskiego producenta nieco zanikł. Alfa Romeo wcześniej znana była z produkcji pięknych maszyn, które na drodze dawały masę frajdy. O ile wysmakowane, włoskie linie nadal pozostawały znakiem rozpoznawczym wszystkich Alf, czego najlepszym przykładem jest fantastyczna 164-ka, to sportowy charakter gdzieś się ulotnił. Owszem, Alfy Romeo prowadziły się jak marzenie, ale z całą pewnością nie było już w nich tej nutki szaleństwa, z którego wcześniej słynęły. Dziś włoski producent zaczyna wracać do korzeni z modelem Gulia. Napęd na tylne koła, dostępna w cenniku wybitnie sportowa wersja i nadwozie, które spędza sen z powiek większości fanów motoryzacji. Brzmi wspaniale, wygląda doskonale i jeździ równie dobrze. Włosi od lat nie mieli w swoim portfolio tak niezwykłego modelu. Ostatni raz marka wzbudzała tak silne emocje w połowie lat 80, kiedy na rynku pojawiła się fantastyczna Alfa Romeo 75.
Alfa Romeo 75 – historia pięknej Włoszki
Na początku lat 80 wysłużone sedany Alfy zaczęły dopraszać się o następcę. Włosi, doświadczeni w produkcji “samochodów dla kierowców”, potrzebowali maszyny, która pozwoli im na nawiązanie równorzędnej walki ze średniakiem od BMW. Powagi całej sytuacji dodawał fakt, że na 1985 rok przypadało 75-lecie marki. Tak zacny jubileusz zobowiązuje, zatem producent wytężył wszystkie swe siły. W rezultacie powstał piękny sedan klasy średniej, który zachwycał nie tylko zabójczą sylwetką, ale także zaawansowanymi rozwiązaniami, ukierunkowanymi na dawanie przyjemności z jazdy.
Choć design jubileuszowego modelu wprowadził powiew świeżości do oferty marki, to od strony technologicznej Alfa Romeo 75 wyraźnie nawiązywała do swojej starszej siostry – Giulietty. Klienci nie mieli jednak pretensji do producenta, w końcu także poprzedni model zapisał się w historii jako maszyna o sportowych właściwościach jezdnych.
Alfa Romeo 75 – radość przede wszystkim
Szeroki uśmiech na twarzy może wywołać już pierwszy rzut oka na średniej klasy sedana. Stosunkowo długa maska i krótka, zadarta ku górze pokrywa bagażnika – Alfa Romeo 75 prezentowała się fantastycznie. Niektórzy dopatrywali się w niej cech stylistycznych szlachetniej urodzonych Maserati, co dla Alfy było niemałym komplementem. Całość uzupełniĺy detale charakterystyczne dla marki.
W parze z nieziemskimi liniami szły także parametry techniczne samochodu. Tuż po debiucie, model 75 oferowany był z czterema silnikami benzynowymi i jednym motorem wysokoprężnym. Podstawowa jednostka, o pojemności 1,6 litra, generowała 110 KM. Na papierze nie robi to wrażenia, należy jednak podkreślić, że lekka Alfa mogła rozpędzić się do 180 km/h, a pierwszą setkę osiągała w czasie nieznacznie przekraczającym 11 sekund. Wyżej znajdowały się silniki 1,8, o mocy 120 KM, oraz dwulitrówka generująca 128 KM. Na szczycie oferty stanęła wersja 2,5 V6. Stado 156 KM pozwalało rozpędzić włoskiego średniaka do 210 km/h. Pierwsza setka pojawiała się na prędkościomierzu po upływie 8,5 sekundy. Tak uzbrojona Alfa nawet dziś uchodziłaby za żwawą, a w połowie lat 80 osiągi samochodu można było określić tylko jednym mianem – lepsze niż dobre.
Do sportowego charakteru auta nie przystawał dwulitrowy silnik wysokoprężny. 95 KM to trochę mało jak na maszynę, która miała zapewniać radości z jazdy. W 1987 roku jednostka ustąpiła miejsca mocniejszemu ropniakowi, o pojemności 2,4 litra. 112 KM pozwalało na bardzo sprawną jazdę, zapewniając przy tym umiarkowane zapotrzebowanie na paliwo. Nieco później do salonów sprzedaży wjechała trzylitrowa widlasta szóstka, generująca aż 192 KM. W ofercie pojawiła się też wersja 1,8 z doładowaniem (165 KM), jednak ta była oferowana przede wszystkim na rodzimym rynku producenta.