Przyszłe klasyki – w te samochody warto zainwestować

1114

Radio Bezpieczna Podróż online!

Słuchaj muzyki, rozmów oraz najnowszych serwisów informacyjnych. Możesz słuchać nas na wszystkich urządzeniach.

Przyszłe klasyki – Renault Avantime

Przyszłe klasyki - Renault Avantime
Przyszłe klasyki – Renault Avantime

Kolejna pozycja to samochód, będący jedynym przedstawicielem wykreowanego na jego potrzeby segmentu. Francuscy producenci nigdy nie bali się odważnych projektów, jakby płynących pod prąd obowiązujących trendów. Po autach z nadwoziem coupe, nikt nie spodziewa się funkcjonalności wprost z vana i komfortu wyższego niż w niejednej limuzynie. W 1998 roku Renault postawiło jednak proste pytanie – dlaczego nie? Odpowiedzią na nie był zaprezentowany rok później model Avantime.

Nadwozie o jednobryłowej kubaturze, jedna para nienaturalnie długich drzwi i design odważniejszy niż linie niejednego concept-cara – nikt wcześniej i nikt później nie podjął się stworzenia takiego auta.

Nietypowe coupe bazowało na płycie podłogowej modelu Espace III generacji. Klienci mieli do wyboru jeden z trzech silników – dwa benzynowe i jednego diesla. Podstawowa jednostka z zapłonem iskrowym to turbodoładowana dwulitrówka, osiągająca moc 164 KM. Wyżej plasowała się trzylitrowa sześciocylindrówka (w układzie widlastym), o mocy 210 KM. W katalogu pojawiła się też wersja wysokoprężna. Był to dobrze znany silnik, o pojemności 2,2 litra z wtryskiem common rail, osiągający moc 150 KM.

Odważna koncepcja nie spotkała się jednak z uznaniem klientów, którzy od tego segmentu oczekiwali, co tu dużo mówić, nudnego konserwatyzmu. Avantime sprzedawał się fatalnie, zatem jego rynkowa “kariera” nie mogła trwać zbyt długo. Samochód trafił do sprzedaży w 2001 roku, a już dwa lata później zapadła decyzja o zakończeniu jego produkcji. Teraz, Avantime przeżywa drugą młodość. Dla wielu osób ten niezwykły samochód to murowany przyszły klasyk i wiecie co? Fani modelu nie mylą się w tym temacie!

Przyszłe klasyki – Land Rover Defender

Przyszłe klasyki - Land Rover Defender
Przyszłe klasyki – Land Rover Defender

Jak powinien wyglądać samochód prawdziwie terenowy? Odpowiedź jest bardzo prosta – kanciaste nadwozie (żeby łatwo wyczuć gabaryty) powinno być osadzone na niezniszczalnej ramie. Taki samochód musi być napędzany prostymi silnikami, pozbawionymi wszelkich “wodotrysków”. Napęd? Obowiązkowo na cztery koła, ale nie sterowany komputerowo wynalazek, tylko prawdziwy, zapinany na sztywno lub z międzyosiowym mechanizmem różnicowym. Dodajmy do tego słuszny prześwit, blokady dyfrów, reduktor i odpowiednie kąty (natarcia, rampowy i zejścia) i mamy prawdziwego pożeracza bezdroży.
Wszystkie te cechy zostały zamknięte w modelu Defender, który określił tożsamość marki Land Rover.

Nie ma znaczenia, o której generacji mówimy. Przez 33 lata produkcji, kultowy off-roader doczekał się ledwie kosmetycznych modyfikacji, a każda generacja tak samo dzielnie radziła sobie w terenie niedostępnym dla innych samochodów. Pod maską tego dinozaura pracowały 4 silniki benzynowe (2.2, 2.5, 2.8 R6 i 4.0 V8) oraz 6 wysokoprężnych, o pojemności od 2.2 do 2.5 litra. To prawdopodobnie ostatni prawdziwy Land Rover. Szkoda, bo ten samochód od zawsze najlepiej definiował swój segment.

Wspomoż fundację - Przekaż 1.5% podatku

Jesteśmy medium składającym się z osób z niepełnosprawnościami. Jeśli czytasz nasze wiadomości i podoba Ci się nasza praca to zostań naszym czytelnikiem.

Jak widzisz na naszym portalu nie ma żadnych reklam. Jest to możliwe dzięki takim jak TY.

  • Nr. rach. bankowego: 02 1750 0012 0000 0000 3991 4597
  • KRS: 0000406931
  • NIP: 5361910140

Przekaż nam swoje 1,5% a dzięki temu nadal nie będziemy zamieszczać reklam a TY będziesz czytał czysty tekst mając świadomość że przyczyniłeś się do jego napisania.

Brak postów do wyświetlenia