Prezes TVP Jacek Kurski – stłuczka rządowej limuzyny
Wczoraj na drodze krajowej nr 45 doszło do stłuczki z udziałem rządowej limuzyny. Rządowy samochód marki Skoda Superb, w którym jechał prezes TVP Jacek Kurski, zderzył się z Oplem Astrą. Na szczęście żaden z uczestników zdarzenia nie obniósł obrażeń. Nieoficjalnie wiadomo, że policjanci, którzy przyjechali na miejsce za winnego zdarzenia uznali kierowcę, który prowadził rządowe auto.
Prezes TVP Jacek Kurski – szczegóły kolizji
Do wypadku doszło w miniony poniedziałek, ok. Godziny 14:00 na drodze krajowej nr 45 w okolicach miejscowości Bierdzany. Prezes TVP Jacek Kurski wracał do Warszawy z Opola, w którym w miniony weekend odbywał się festiwal piosenki. Kierowca rządowej Skody Superb chciał zawrócić na skrzyżowaniu. Z niewiadomych przyczyn kierowca nie włączył kierunkowskazu oraz co gorsza, nie zauważył innego nadjeżdżającego pojazdu. W konsekwencji tego aura zderzyły się.
Na miejscu zdarzenia bardzo szybko pojawili się funkcjonariusze policji. Nie zabrakło również licznych świadków, którzy obserwowali i nagrywali kolejną stłuczkę z udziałem rządowej floty. Nieoficjalnie wiadomo, że policjanci niemal od razu stwierdzili, że winą za zdarzenie obarczony jest kierowca rządowego auta. Podobno mężczyzna na początku zgodził się na przyjęcie mandatu i punktów karnych, a następnie zmienił zdanie i odmówił przyznania się do winy. W takiej sytuacji wyjaśnieniem sytuacji zajmie się sąd.
Prezes TVP Jacek Kurski – ucieczka za drzewo?
Jeden z informatorów i świadków zdarzenia przekazał do mediów informację, że Jacek Kurski wyszedł bardzo szybko z auta i ukrył się za pobliskimi drzewami. Najprawdopodobniej prezes telewizji publicznej nie chciał, aby ktoś go zauważył bądź zrobił zdjęcia. Podobno Jacek Kurski bacznie obserwował drogę i czekał na zastępczy samochód rządowy, który zjawił się dopiero po kilkunastu minutach. W tym czasie przy rządowym, rozbitym aucie cały czas obecny był 54-letni kierowca.
Niestety Prezes TVP nie chciał komentować całego zdarzenia oraz tego, czy naprawdę ukrywał się za drzewami. Podkreślił jedynie, że to nie on był kierowcą, oraz że najważniejsze jest, że nikt nie ucierpiał.
Prezes TVP Jacek Kurski – oficjalne oświadczenie telewizji
Nie musieliśmy długo czekać na oficjalny komunikat TVP. W oficjalnym oświadczeniu możemy przeczytać: „Nieprawdziwa jest informacja, że auto służbowe nie miało włączonego kierunkowskazu podczas wykonywania manewru skrętu w lewo. Auto TVP z włączonym lewym kierunkowskazem wykonywało prawidłowy manewr skrętu. W tym momencie doszło do kolizji z samochodem, który chciał wyprzedzić pojazd telewizji”. Co ciekawe telewizja dementuje również plotki na temat ucieczki Kurskiego. Oświadczono, iż Prezes TVP Jacek Kurski jedynie zszedł na pobocze i nieco oddalił się z miejsca zdarzenia. Oczywiście zrobił to tylko po to, aby bezpiecznie oczekiwać na auto zastępcze.
W oficjalnym komunikacie TVP nie zabrakło również informacji na temat odpowiedzialności za spowodowanie wypadku. Telewizja podkreśliła, że sprawę rozstrzygnie sąd. Wskazanie kierowcy rządowego samochodu jako sprawcy zdarzenia jest zdaniem telewizji niemałym nadużyciem.