Infiniti Q60S V6 twin turbo AWD
Do tej pory Infiniti było kojarzone z normalnymi autami klasy premium, sedany hatchbacki i suvy. Infiniti q60s v6 twin turbo awd to wyłom w formacie gamy, bardzo fajny wyłom, wręcz sexy. Nigdy bym się nie spodziewał że Japończycy zrobią tak rasowego sportowego rumaka. Jest to klasyka gatunku, coupe jak się patrzy, linia nadwozia jest sexy, samochód zwraca na siebie uwagę nie ostentacyjnością ale właśnie urokiem. Jest to typowe GranTurizmo, wnętrze bardzo komfortowe ale nie luksusowe, nie ma zadęcia. Użyto materiałów najwyższej jakości i zmontowano wszystko perfekcyjnie ale nie jest to przytłaczające jak w Audi czy Mercedesie. Tak więc nie zaspokoi wielbicieli blichtru, auto ma mankamentu, największym według mnie jest szerokość opon. Przy mocy ponad 400KM i momencie prawie 500Nm opony o szerokości 245mm to żart. Pierwsze co każdy nabywca powinien zrobić to zmienić je na 265, nie mam bladego pojęcia czemu tak postąpiono. Jak sobie pomyślę o Skodzie Superb TSI która mając 230KM ma 235mm opony to zamysł Japończyków mnie powala. Tym bardziej że za cienkie kapcie zaburzają również optykę auta. I to jest chyba najpoważniejszy mankament samochodu który można zmienić.
teraz okiem technicznym
Infiniti Q60S V6 twin turbo AWD – Silnik/skrzynia
Silnik ma 6 cylindrów ustawionych w układzie V, pojemność 3000cm3 i wszystko zaprojektowane od początku. W przeciwieństwie do poprzedniej najmocniejszej wersji tu nie możemy liczyć na silnik elektryczny. Użyto całej wiedzy i doświadczenia technologicznego podczas projektowania jednostki. Silnik jest bardzo lekki, waży bez osprzętu poniżej 200kg i jest o prawie 20kg lżejszy od poprzednika. Generuje 405KM mocy oraz 475Nm momentu obrotowego już przy 1600 obr/min. Takie parametry przy połączeniu silnika z 7 biegowym automatem daje rewelacyjne efekty. Dynamikę mamy dostępną przy każdej prędkości obrotowej silnika i prędkości auta. Nawet przy 200km/h wciskając pedał w podłogę mamy bardzo wyraźne przyspieszenie. Jedną z zalet konstrukcji silnika jest zastosowanie podwójnych sprężarek o małej bezwładności kręcących się aż do 200 tys obr/min. Ten silnik ma duże rezerwy mocy i pewnie niedługo pojawi się wersja BLACK EDITION z min 450KM, na szczęście permanentny napęd radzi sobie z mocą. Tu mamy napędzane wszystkie koła zawsze w każdych warunkach, powoduje to większe zużycie paliwa ale nie musimy czekać na reakcję Haldexa.
Infiniti Q60S V6 twin turbo AWD – zawieszenie/koła/hamulce
Przy tak wyśrubowanych parametrach zespołu napędowego zawieszenie ma mnóstwo pracy i musi reagować na zmienne warunki w ułamku sekundy. Kupując Infiniti Q60S chcemy auta prestiżowego które będzie łagodnie tłumiło nierówności drogi, pamiętajmy że to jest GT. W autach sportowych przy byle nierównościach plomby wypadają z zębów, tu mamy elektroniczną regulację. Może być łagodne i komfortowe albo twarde i bezpieczne przy dużych szybkościach. Tryb pracy zawieszenie wybieramy określając tryb pracy zespołu napędowego pokrętłem DMS. Oczywiście program przewiduje tryb indywidualny więc możemy napęd ustawić na SPORT+ a zawieszenie na normal. Jednak by było bezpiecznie pamiętajmy że im twardsze zawieszenie tym lepiej, jeśli chcemy podróżować szybko wrzucajmy zawiast na SPORT lub SPORT+. Hamulce oczywiście są tarczowe i wentylowane na obu osiach. Koła wyposażono w opony 19 cali i szerokości 245mm z 40% profilem. Nawet na suchej nawierzchni tak potężny moment obrotowy powoduje uślizg przy ruszaniu z pełnym gazem mimo że to AWD. Wydaje się że 275/35×19 byłoby odpowiednie przynajmniej na tył a wtedy rozdział napędu 40:60 byłby optymalny.
Infiniti Q60S V6 twin turbo AWD – Ekonomia
Ekonomia? Jaka ekonomia?? I tu zdziwienie, silnik z taką mocą potrafi zadowolić się w trasie 8l/100km oczywiście przy rozsądnym operowaniu pedałem gazu. Pomoże nam w tym ustawienie samochodu na profil ECO, będzie mniej gwałtowny, szybciej zmieni bieg na wyższy ale nawet w mieście zadowoli się 12-13l/100km. Jeśli chcemy poszaleć to przy ostrej jeździe możemy spodziewać się 15-17l/100km/h a może być i więcej bo dynamika przy dużych prędkościach prowokuje do nieekonomicznej jazdy. Nam udało się przy skrajnych warunkach w trybie SPORT PLUS przekroczyć 20l/100km. Postaraliśmy się jednak wziąć środki uspokajające i pojeździć normalnie o ile daje się z taką mocą. Przy normalnej eksploatacji średnie realne zużycie paliwa to 11l/100km. Zastanawiam się czy Infiniti mając takie doświadczenie z hybrydami nie mogłoby pokusić się o dołożenie tego samego układu elektrycznego co w poprzedniej V6 3.5L. Można by odprężyć silnik benzynowy i poprawić ekonomię o co najmniej 20% dając jeszcze lepsze parametry dynamiczne. Liczymy na takie rozwiązanie w przyszłości, elektromobilność niedługo zmusi wszystkich do tego by wszystkie produkowane auta były co najmniej hybrydami.
przeczytaj też o sedanie z takim samym silnikiem