Czy polska motoryzacja wchodzi w nową erę? Czy elektryczny Ursus będzie symbolem tego procesu? Trzymajmy kciuki.
Prototyp samochodu dostawczego napędzanego jednostką w pełni elektryczną pokazał polski producent już w kwietniu 2017 roku. Elektryczny Ursus Elvi zrobił prawdziwą furorę, ale – jak to bywa – od razu pojawiły się głosy sceptyczne i opinie niedowiarków. Nie bez przyczyny. Wszak nowatorskich planów na wszęcie produkcji elektrycznych aut nie brakuje i nie brakowało przez ostatnie lata. Ty mrazem też spodziewano się raczej wydmuszki, wielkiej premiery która natychmiast zostanie zamknięta w szufladzie zarządu Spółki oferującej przecież maszyny rolnicze. Tymczasem okazuje się, że plany nie są tak zupełnie nierealne. Elektryczny Ursus prawdopodobnie jednak wyjedzie na polskie drogi. I to szybciej, niż się ktokolwiek spodziewał…
Wielkie otwarcie
Ursus był prawdziwym wydarzeniem, kiedy w marcu 2017 roku w Hanoverze pokazał swój pomysł na elektrycznego dostawczaka. Kiedy we wrześniu 2017 na Forum Ekonomicznym w Krynicy prezez tej spółki potwierdził plany i wskazał konkretne terminy ich realizacji, stało się jasne że nie jest to tylko wirtualny projekt. Można mówić o konkretach, bo Ursus przecież dysponuje liniami produkcyjnymi, zespołami konstruktorów i projektantów – no i projektem gotowym na realizację. Dodatkowo, wydaje się że pomysł ten zyskał przychylność polskich władz – wpisuje się bowiem doskonale w plany Ministerstwa Infrastruktury.
Milionowe nakłady z kasy własnej
Dotychczasowe inwestycje, które producent poczynił aby elektryczny Ursus pojawił się na świecie, były w całości pokrywane z własnych środków. Kilkanaście milionów złotych pochłonęły badania oraz stworzenie i przetestowanie prototypu. Mimo wielu próśb i wniosków, zarówno Ministerstwo jak i Narodowe Centrum Badań i Rozwoju nie podjęło się partycypacji w kosztach. Teraz, gdy stało się jasne że w drodze jest rynkowa rewolucja, zainicjowana przez polski podmiot, wszystko się zmieniło. Sukces ma wielu ojców, jak to mówią.
Konkretne plany na elektryczny Ursus
Według rzecznika firmy Ursus S.A., seryjna produkcja dostawczego samochodu polskiego pomysłu, z napędem elektrycznym, ruszy już w 2018 roku. Zdecydowano, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem będzie model o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. Ładowność ponad tonę uczyni z Ursusa auto wszechstronnego zastosowania. Naładowane w pełni baterie mają pozwalać na przejechanie 150 kilometrów. Podobno jest to dokładnie tyle, ile przeciętnie pokonuje kurier podczas jednego dnia pracy. Nadwozie jest zaprojektowane w taki sposób, aby można było dowolnie dostosować przestrzeń z tyłu pojazdu. Może to być chłodnia, plandeka, kontener lub otwarta skrzynia. Auto ma poruszać się z prędkością maksymalną do 100 km/h. Wydaje się, że wszystko gotowe. Pozostaje trzymać kciuki – i śledzić dalsze losy polskiej myśli nowatorskiej. Czy polska motoryzacja wchodzi w nową erę?
https://bezpiecznapodroz.org/obowiazek-kierowcy