Trzy litry, sześć cylindrów i moc, która wkraczała w rewir Porsche – oto Toyota Supra Mk III
Przyglądając się dzisiejszej ofercie Toyoty, aż trudno uwierzyć, że producent hybryd, kompaktów, VAN-ów i SUV-ów miał kiedyś w swoim portfolio całą paletę aut sportowych. Dziś ten segment reprezentuje model GT86, ale czy można nazwać go stuprocentową Toyotą? Oczywiście, że nie. Inaczej wyglądało to w latach 80. i 90. Była świetna Celica – sportowiec z rajdowym rodowodem. Była doskonała MR2 – ze względu na centralne umieszczenie silnika, bardzo bliska supersamochodom. Była też Toyota Supra mk III, która mogła zawstydzić niejednego poważnego gracza. Mogła i ochoczo to robiła. Pierwsza prawdziwa reprezentantka linii modelowej Supra była mocna i wymagająca, ale doskonale nadawała się do codziennej eksploatacji. Emocje zbliżone do tych, które zapewniało Porsche, za znacznie niższą cenę? Tak, to możliwe!
Toyota Supra Mk III – historia modelu
Historia Toyoty Supry rozpoczyna się w 1978 roku. Japoński producent szukał wówczas leku na wirusa, który bezlitośnie trawił sprzedaż jego modeli – na Datsuna Fairlady Z. Zdecydowano się na wypuszczenie topowej odmiany doskonale znanej Celicy. Model oznaczony jako Celica Supra zadebiutował z dwiema jednostkami napędowymi – 2.0 R6 na rynku japońskim i 2,6 R6 na rynku amerykańskim. Oba motory generowały 112 KM. W 1980 roku, do oferty dołączyła jednostka turbodoładowana, generująca 147 KM.
O ile Supra mk I nie różniła się zbytnio od modelu Celica, to druga generacja wprowadziła znacznie więcej zmian względem bazy. Auto zadebiutowało w 1981 roku. W porównaniu z bardziej pospolitą wersją, Supra była wyraźnie dłuższa i szersza. Z czasem, pod maskę trafiły większe jednostki napędowe. Topowa legitymowała się pojemnością 2,8 litra i mocą na poziomie 180 KM. Co ciekawe, Toyota udostępniła dwie wersje Supry – P-Type, czyli wariant sportowy, oraz luksusową odmianę L-Type. To był wspaniały samochód, jednak nadal pozostawał bliskim krewniakiem kompaktowej Celici.
Drogi obu modeli rozeszły się dopiero w 1986 roku, kiedy zadebiutowała Toyota Supra Mk III. Celica otrzymała przedni napęd, zrezygnowano też z topowej odmiany. Zamiast tego, utworzono odrębna linię modelową. Już na pierwszy rzut oka było widać, że Supra nie ma nic wspólnego ze swoją mniejszą siostrą. Auto było znacznie dłuższe i szersze. Co najistotniejsze, podobieństw nie było też w obszarze mechaniki.
Toyota Supra Mk III – mocarz z Japonii
Pierwsza prawdziwa Supra zadebiutowała z dwoma silnikami do wyboru. Wolnossący 7M-GE generował 203 KM i 266 Nm, turbodoładowany 7M-GTE – 233 KM i 325 Nm. Obie jednostki to trzylitrowe sześciocylindrowce (w układzie rzędowym), pochodzące z rodziny MA70. Już od chwili debiutu, na rodzimym rynku producenta oferowane były także warianty 2.0 R6. Wolnossąca jednostka 1G-GEU legitymowała się mocą 162 KM, wariant 1G-GTE twin-turbo zapewniał 208 KM. Od 1990 roku, w Kraju Kwitnącej Wiśni oferowany był motor 1JZ-GTE twin-turbo. Rzędowa szóstka o pojemności 2.5 litra generowała 280 KM i 363 Nm.