Playboys. Znany zespół disco polo miał wypadek samochodowy.
Noc Sylwestrowa to czas hucznych imprez i zabawy. Większości z nas kojarzy się z muzyką, tańcem i zabawą do białego rana. Niestety jest to również czasu wielu niebezpiecznych wypadków, zarówno tych, do których dochodzi podczas odpalania fajerwerków, jak również tych drogowych. W minioną noc sylwestrową w wypadku drogowym uczestniczył znany zespół disco polo – Playboys. Do zdarzenia doszło podczas powrotu muzyków z koncertu sylwestrowego.
Zespół disco polo – niebezpieczny wypadek w Starachowicach
Wypadek z udziałem zespołu Playboys wydarzył się niespełna godzinę po północy. Muzycy wracali wówczas z imprezy sylwestrowej, która odbywała się w Starachowicach. Zespół Playboys był gwiazdą sylwestrowego koncertu w Starachowicach.
Tuż po zakończeniu występu muzycy wracali do domu, jednak nie jechali jednym samochodem. W wypadku w Starachowicach uczestniczył Kuba Kusiński – perkusista zespołu, który wraz ze swoją partnerką jechał samochodem marki. BMW. Około godziny 01:15, na ulicy Piłsudskiego w Starachowicach, w pojazd muzyka uderzyło inne auto marki BMW. Wstępne ustalenia potwierdziły, że 24-latek kierujący samochodem marki BMW znacznie nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków. W konsekwencji tego zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z pojazdem jadącym zgodnie z obowiązującymi przepisami. Skutkiem uderzenia były nie tylko uszkodzenia pojazdów, lecz także liczne obrażenia Kuby Kusińskiego oraz jego partnerki. Para została przetransportowana do pobliskiego szpitala, w którym udzielono im niezbędnej pomocy.
Zespół disco polo – muzyk i jego partnerka trafili do Szpitala
Obrażenia, których doznali Kuba Kusiński oraz jego partnerka na szczęście nie zagrażały życiu. Mężczyzna miał m.in. złapany nos i stłuczone żebra, natomiast jego współtowarzyszka doznała obrażeń nóg. Po udzieleniu pomocy oraz po wykonaniu wszystkich niezbędnych badań, muzyk z zespołu Playboys oraz jego partnerka zostali zwolnieni do domu.
Dwa dni po zdarzeniu muzyk opublikował w internecie oficjalne oświadczenie, w którym potwierdził, że zarówno on, jak również Marlena – partnerka wkrótce wrócą do pełni zdrowia:
„Witajcie kochani! Chcielibyśmy z Marleną serdecznie podziękować za tak liczne wiadomości, telefony, słowa otuchy. […]. Przede mną kilka dobrych wizyt lekarskich, ale będę żył. Mam złamany nos, uszkodzone kręgi szyjne, przez co jestem skazany na noszenie kilka tygodni kołnierza ortopedycznego i poobijane żebra (ale cały czas udaje twardziela).
W Marleny przypadku na szczęście skończyło się tylko na mocno potłuczonych nogach. Jednak Bóg ma Nas na oku”.
Zespół disco polo – przyczyną zdarzenia był alkohol
Niestety, wypadek, w którym uczestniczył zespół disco – polo to kolejne zdarzenie, którego przyczyną była jazda na podwójnym gazie. 24-letni kierowca BMW, który uderzył w auto Kusińskiego prowadził samochód po wypiciu alkoholu. Funkcjonariusze potwierdzili, że w wydychanym powietrzu 24-latka było 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna był już wcześniej dobrze znany lokalnej policji. Co więcej, mężczyzna jechał samochodem bez ważnego ubezpieczenia OC oraz bez uprawnień do kierowania pojazdem. Prawo jazdy zostało mu bowiem wcześniej zabrane, oczywiście przyczyną tego było nadmierne przekraczanie prędkości. Obecnie mężczyzna został zatrzymany w areszcie.
Zespół disco polo – Kolejna przestroga dla kierowców
Niestety policyjne statystyki nie są tak dobre, jak moglibyśmy tego oczekiwać. Ze wstępnych danych podanych przez Komendę Główną Policji wynika, że w ostatnią noc sylwestrową na polskich drogach zginęły 4 osoby, a 12 zostało rannych. Ponadto funkcjonariusze zatrzymali ponad 100 pijanych kierowców. Zdaniem policjantów ostatnia noc sylwestrowa była na drogach o wiele spokojniejsza niż w latach ubiegłych. Czy należy się z tego cieszyć? Z pewnością tak. Widać jednak, że pozostało jeszcze wiele do poprawy.
Wypadek, w którym uczestniczył zespół Playboys niewątpliwie mógł skończyć się tragicznie. Nadmierna prędkość, alkohol i złe warunki na drodze bardzo często są przyczyną wypadków, w których giną niewinni ludzie. „Szczęście w nieszczęściu”, że nikt nie został poważnie ranny, a poszkodowani wkrótce wrócą do pełni sił. Powinna być to jednak przestroga dla tych, którzy przeceniają swoje umiejętności na drodze lub którzy jeżdżą na podwójnym gazie.
Przeczytaj również:
Zbyszek z „Rolnik szuka żony” stracił syna