Motocykl WSK M06 B3 – najpopularniejszy motocykl PRL
M06 B3 to najprawdopodobniej najbardziej popularny motocykl, jaki kiedykolwiek został wyprodukowany w naszym kraju. WSK w Świdniku rozpoczęła jego masową produkcję w 1971 roku a do 1975, czyli do momentu kiedy ostatnia sztuka zeszła z taśmy.
Ta Wueska była wyjątkowa nie tylko na popularność oraz zastosowane rozwiązania techniczne. W 1974 roku Marek Michel, student z Krakowa odbył na Wuesce M06 B3 pierwszą podróż dookoła świata. Wtedy również WSK Świdnik poszerzyła produkcję o dodatkowe modele, które otrzymały niecodzienne oznaczenia. WSK M06 „Gil”, WSK M06 „Lelek” i WSK M06 „Bąk” i w klasie 175 cm2: WSK M21 W2 „Dudek”, WSK M21 W2 „Kobuz” i WSK M21 W2 „Perkoz”. Ostatnim modelem z tej serii był WSK M06 „Kos”, który wyprodukowano z myślą o większości obywateli PRL. Ten model miał służyć tym, którzy wykorzystywali WSK-i do codziennego przemieszczania się. Zgodnie z założeniami był więc łatwo dostępny, tani i niezawodny.
24 lipca 1985 roku taśmę montażową opuścił dwumilionowy motocykl WSK, „Kos” i patrząc na polską motoryzację był to prawdziwy rekord. Warto również wspomnieć ostatnią sztukę WSK-i, jaka została wyprodukowana przez zakłady w Świdniku. Historyczna, ostatnia sztuka zeszła z taśmy 31 października 1985 roku. Od tamtej pory w Polsce nie wyprodukowano żadnego innego motocykla.
Motocykl WSK – powód do dumy czy kpina?
Już od lat 50. XX wieku Wueska wzbudzała mnóstwo skrajnych emocji. Jedni byli zachwyceni motocyklem ze Świdnika, natomiast u innych wzbudzał on jedynie śmiech i kpinę. Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski, chcąc pochwalić maszynę ze Świdnika oraz postęp, jaki zachodzi w kraju śpiewali o niej:
„W jak wiosna, S jak Stach/ K jak kocham Stacha wiosną/ WSK, o WSK/ W tej maszynie wszystko gra/ To podoba się dziewczynie„.
Ci bardziej sceptyczni nazywali ją „Wielki Sprzęt Kaskaderski”, „Zemsta Dzielnicowego” czy „Wszędzie, Szybko, Komfortowo” i patrzyli na nią z pogardą. Z pewnością jednak nie brakowało tych, którzy oddaliby niemal wszystko, aby otrzymać talon na Wueskę. Dziś motocykl ze Świdnika jest prawdziwą legendą i marzeniem równie wielu osób, co kilkadziesiąt lat temu. Coraz więcej mówi się również, że Wueska będzie produkowana ponownie. Czy jest to możliwe?
Motocykl WSK – próba reaktywacji fabryki ze Świdnika
Coraz częściej mówi się o tym, że produkcja Wueski powinna być reaktywowana. Pomysł po raz pierwszy pojawił się w głowach pasjonatów motocykli z PRL, którzy porzucili swoje marzenia z powodów finansowych. Dziś już wiadomo, że znalazła się grupa pasjonatów, a także inwestorów, którzy chcą reaktywacji WSK-i.
Jak wiadomo istnieją plany, aby nowa Wueska była produkowana w województwie lubelskim. Na razie nie wiadomo jednak, na jakim etapie są obecnie prace oraz kiedy będziemy mogli podziwiać pierwszą WSK-ę z XXI wieku. Jak mówią twórcy projektu, wszystko jest na razie w fazie planów.
Już teraz mówi się, że nowa Wueska będzie nawiązywała do stylu retro, jednak zostanie wyposażona w nowoczesne rozwiązania. Podobno ma powstać cała rodzina Wuesek, a nie tylko jeden model. Jest to szansa na wprowadzenie Wueski do masowej produkcji oraz na zrobienie z niej nowego symbolu polskiej motoryzacji. Cały czas trwają prace badawczo – rozwojowe, testy i konsultacje. Wszyscy z niecierpliwieniem czekają na efekty wieloletnich prac, czyli na nową, lśniącą Wueskę.
Obecnie polska motoryzacja nie istnieje. To, z czego byliśmy dumni kilkadziesiąt lat temu, pozostało jedynie miłym wspomnieniem. WSK jest tak samo kultowa, jak Maluch, Syrenka albo Warszawa. Jeśli jej reaktywacja naprawdę nastąpi, otworzy się tym samym, nowym miejmy nadzieję lepszy rozdział polskiej motoryzacji.
Przeczytaj również:
Najbardziej zakorkowane miasta świata
