Renault 25, czyli francuski przepis na klasę wyższą
Pięciodrzwiowy reprezentant segmentu E, sygnowany logo rombu, nigdy nie zdołał skraść serc klientów w stopniu, w jakim zrobiła to niemiecka konkurencja. Pomimo wielu niepodważalnych zalet, Renault 25 zawsze pozostawało w cieniu rywali. Nie dla tego, że był to zły samochód. Odbiorcy segmentu E najwyraźniej uznali, że nietaktem jest kazać podróżować im wraz z bagażem. Dziś, francuska limuzyna to idealny materiał na youngtimera, a ze względu na małą popularność, na pewno wyróżni się na drodze.
Renault 25 – historia modelu
Francuzi nigdy nie mieli szczęścia w klasie wyższej, choć należy zaznaczyć, że inżynierowie Renault wykonali kawał dobrej roboty, projektując model 25. Prace nad samochodem ruszyły w 1978 roku. Dyrektor Bernard Vernier-Palliez określił trzy cechy, które miały charakteryzować nową limuzynę. Po pierwsze, samochód miał odznaczać się elegancką linią nadwozia, a we wnętrzu miało znaleźć się wszystko, co firma posiadała na podorędziu. Po drugie, model 25 miał zapewniać osiągi godne luksusowej limuzyny, nie wykazując przy tym nadmiernego apetytu na paliwo. Po trzecie, samochód miał gwarantować wysoki komfort i tak samo wysoki poziom bezpieczeństwa.
Piękne, aerodynamiczne linie nadwozia Renault 25 opracował zespół projektowy pod kierownictwem Roberta Oprona. Wnętrzem zajął się Marcello Gandini, autor zapierających dech w piersiach Lamborghini Miury i Countacha. W 1981 roku firma miała już gotowy prototyp. Sprzedaż rozpoczęła się trzy lata później.
Renault 25 – francuski innowator
Pod maskę pierwszej generacji “dwudziestkipiątki” (phase I), w sumie trafiło 9 jednostek benzynowych i 2 wysokoprężne. Najsłabszy “benzyniak”, o pojemności dwóch litrów, generował 103 KM. Topowa odmiana, 2.4 V6 turbo, legitymowała się mocą na poziomie 182 KM. Wolnossący diesel, o pojemności 2.1 litra, zapewniał 64 KM. Jego turbodoładowana odmiana produkowała 85 KM, co wystarczyło, aby Renault 25 mógł rozpędzić się do prędkości 172 km/h.
Już wtedy, francuska limuzyna oferowała nieprzyzwoicie bogate wyposażenie. Komputer z syntezatorem mowy, świetny zestaw audio Philips (obsługiwany sterownikiem umieszczonym przy kierownicy), ABS, skórzana tapicerka i listwy z najprawdziwszego drewna – to wszystko robiło ogromne wrażenie.
W 1988 roku, pięciodrzwiowa limuzyna została poddana liftingowi (phase II). Styliści gruntownie przeprojektowali pas przedni oraz zmienili kształt tylnych świateł. Rolę flahowego okrętu objęła wersja 2.5 i V6 turbo (dostępna od 1990 roku). Widlasta sześciocylindrówka generowała aż 210 KM. Wspaniała limuzyna zeszła ze sceny w 1992 roku,robiąc miejsce dla swojego następcy – modelu Safrane.
grafika tytułowa: CC BY 2.0; autor: Jeremy; źródło: wikimedia
1. CC BY 2.0; autor: Jeremy; źródło: wikimedia