Elektrycznie na torze – Formuła E
Czy Formuła E może być ciekawa? Jedną z najczęściej wymienianych wad samochodów elektrycznych jest brak emocji. Silnika nie słychać, elektronika w dużej mierze wspomaga prowadzenie pojazdu. Jednak nic nie zmieni tego, że przyszłość motoryzacyjną stanowią właśnie samochody elektryczne. W motosporcie kilka lat temu już można było obserwować tendencję do zmniejszania pojemności silników. Mało kto jednak wyobrażał sobie, że na starcie mogą stanąć samochody elektryczne. W 2012 roku powołano Formułę E – „elektryczną Formułę 1”. Dwa lata później odbył się pierwszy wyścig, a dziś ta seria jest coraz bardziej popularna i lubiana.
Formuła E w pigułce
Aktualny sezon Formuły E tworzy seria 12 wyścigów w 10 krajach. Wyścigi odbywają się w centrach miast, ponieważ właśnie tam najlepiej sprawdzają się samochody elektryczne. Zawody odbywają się od grudnia do lipca. Najkrótszy tor w Hong Kongu mierzy odległość 1,85km, a najdłuższy w Marrakeshu ma 2,99km. Na początku wszystkie bolidy dostarczał 1 dostawca, aktualnie każdy zespół może modyfikować bolidy, tworzyć swoje jednostki napędowe. Ma to na celu zwiększenie rywalizacji, uatrakcyjnienie formuły oraz przyśpieszenie rozwoju.
Na dzień wyścigowy składają się dwie sesje treningowe, w których kierowcy i zespoły mogą testować tor i ustawienia bolidów. Następnie jest sesja kwalifikacyjna podzielona na 4 tury. Kierowcy na zasadzie losowania są dzieleni na 6-minutowe sesje. Oznacza to, że kierowcy mają czas na okrążenie rozgrzewkowe i okrążenie kwalifikacyjne na którym samochody są podkręcane i uzyskują maksymalną moc (200kW). Zwycięzca kwalifikacji otrzymuje 3 punkty bonusowe do klasyfikacji generalnej. Najważniejszy jest wyścig w którym kierowcy mają do dyspozycji… 2 bolidy. W tym sezonie nie ma jeszcze samochodu, który by mógł przejechać cały wyścig, dlatego w połowie każdy zjeżdża do boksu i zmienia samochód na następny. Zdarza, że na ostatnim kółku kierowca musi znacznie zmniejszyć tempo, ponieważ auto jest rozładowane. Jeszcze częstszym obrazkiem po ukończeniu są kompletnie rozładowane samochody stające za linią mety. Pierwsze 10 miejsc jest punktowanych (25, 18, 15, 12, 10, 8, 6, 4, 2, 1). Dodatkowe 2 punkty trafiają do rekordzisty okrążenia.
Formuła E – zabawa dla kibiców FANBOOST
Dodatkową atrakcją dla kibiców jest wpływ na przebieg rywalizacji. 6 dni przed każdym wyścigiem na stronie internetowej można głosować na swojego ulubionego kierowcę. Trzech kierowców którzy zbiorą największą ilość głosów mogą wykorzystać w trakcie wyścigu dodatkowy 5-sekundowy zastrzyk energii. Głosowanie kończy się w 6 minucie wyścigu. Dodatkową atrakcją dla kibiców jest dostęp do dużej ilości danych telemetrycznych podczas wyścigu. Można śledzić dodatkowo np. położenie kierowcy na torze w danym momencie czy ilość energii pozostałej w bolidzie. Dla ciekawych tego sportu już w najbliższy weekend (28 kwietnia) odbędzie się wyścig w Paryżu.
Zobacz także BMW I – technologia tworzona latami