Infiniti Q50S AWD HYBRID DCT – Babskim Okiem
Do niedawna nikt nie zwracał uwagi na młodą markę, jaką jest na naszym rynku Infiniti. Premium zawsze kojarzone było z niemieckim prestiżem. Jednak nadszedł czas, aby przełamać tę „nudę”. Naprzeciw klientom tej klasy samochodów wyszła japońska marka, która jak się okazuje zrobiła bardzo dobry, doceniony przez Polaków i Europejczyków krok. Pozycja Infiniti rośnie, z roku na rok marka notuje znaczny wzrost sprzedaży – tylko w zeszłym roku był on na poziomie 45%. Dziś testujemy Infiniti Q50S AWD HYBRID DCT. Okazuje się, że hybryda nie musi być nudnym autem, a potrafi zostawić po sobie niesamowite wrażenia. No to przekonajmy się.
Infiniti Q50S AWD HYBRID DCT – pierwsze wrażenia
Infiniti niestety lub stety urzeka wyglądem. Prezentuje się nieziemsko i nieskromnie, ale właśnie taki ma być. Już od początku nikt nie ma wątpliwości, że to nie jest zwykły, nudny sedan. Wzbudza emocje prawie każdego przechodnia, napewno każdego kierowcy 🙂 To wszystko pewnie za sprawą, że jest inny. Powiew świeżości przybyły z Japonii. Choć trudno zaprzeczyć, że to przybysz z dalekiego wschodu – japońska stylistyka niemal razi w oczy. Auto to kombinacja dynamicznych linii, które tworzą elegancki, a jednocześnie zawadiacki i agresywny design dopełniony przepiękną, krwistą czerwienią. Pożałować może ten, kto do środka wejść nie może…
Infiniti Q50S AWD HYBRID DCT – Wnętrze
Wnętrze to połączenie wyjątkowych materiałów wysokiej klasy i pociesznym dla oka odmienną prezencją – podobnie jak nadwozie pojazdu. Trudno jest stwierdzić, że kombinacja funkcjonalności i wygody nie jest podporządkowana kierowcy. Środkowy ekran to kombinacja dwóch mniejszych wyświetlaczy – na pierwszym znajdziemy nawigację i informacje m.in. dotyczące obecnej temperatury w pojeździe, na drugim zajmujemy się obsługą multimediów. Korzystanie z nich jest dość intuicyjne, jednak na początku trzeba się chwilę przyzwyczaić do specyfiki infiniti. Mimo wszystko, dzięki projektowi kokpitu oraz deski rozdzielczej przez chwilę możemy poczuć się jak w innym świecie – lepszym świecie. Dodatkowo, dla fanów czystego, mocnego brzmienia marka oferuje Advanced Staging Technology składający się z 14 głośników Bose Sound System – audio jest na równie wysokim poziomie jak każdy dopracowany, najmniejszy szczegół Japończyka.
Infiniti Q50S AWD HYBRID DCT – Wrażenia z jazdy
Przyszedł czas na wypróbowanie możliwości Q50s. Jego serducho to 3,5 litowe V6, które razem z 67-konnym silnikiem elektrycznym i 7-stopniową, dwusprzęgłową skrzynią generuje nam 364 KM i 564 Nm. 5,4 do setki zapowiada, ze będzie to wyjątkowa zabawa. Choć kolejnym zaskoczeniem okazuję się być kolejne rozwiązanie Japończyków, czyli elektronicznie sterowany układ kierowniczy. Działa on wręcz zaskakująco przyjemnie i komfortowo, dzięki czemu nie czujemy najmniejszych wstrząsów przenoszących z koła na kierownicę. Jeśli martwicie się o awaryjność takiego układu, inżynierowie z dalekiego wschodu zadbali o bezpieczeństwo zamieszczając dodatkowo tradycyjną kolumnę kierowniczą. Podczas jazdy możemy rozkoszować się przyjemnym pomrukiem silnika – ale spokojnie, do wnętrza dobiega tylko ten odgłos, ponieważ kabina została dostatecznie wygłuszona. I tak jedną z największych zalet, za jaką docenicie to auto jest spalanie, które uwaga – 8 litrów to jest jak najbardziej realny wynik. Rewelacja. Nic tylko się zakochać.
Zobacz też Okiem Technicznym