Auto z historią – FSO Warszawa 203 – 52 latka jak nowa

5017

Radio Bezpieczna Podróż online!

Słuchaj muzyki, rozmów oraz najnowszych serwisów informacyjnych. Możesz słuchać nas na wszystkich urządzeniach.

Przepiękny egzemplarz Warszawy 203 zachowanej w oryginale

Prezentowany egzemplarz Pana Jarosława – Warszawa 203 zjechała z linii produkcyjnej w 1966. Pomimo tego, że to już ponad 50 letni klasyk, w znacznym stopniu pozostał w stanie oryginalnym, szczególnie wnętrze kabiny oraz komora silnika. Auto wciąż posiada oryginalną tapicerkę, a na wyposażeniu zachowały się oryginalny zestaw narzędzi oraz apteczka z wyposażeniem. W aucie zamontowano tranzystorowy radioodbiornik ZRK Admirał z 1967 roku, dedykowany do tego modelu samochodu. Prędkość maksymalna tego modelu to 130 km/h, a spalanie benzyny ołowiowej LO 80 oscyluje na poziomie 12 litrów.

Auto z historią - FSO Warszawa 203 na śniegu
Auto z historią – FSO Warszawa 203

Panie Jarosławie jakie było Pana pierwsze klasyczne auto?

W zasadzie od zawsze interesowały mnie klasyczne pojazdy. Pierwszym autem mojego życia, bo pojawił się w rodzinie rok po mnie, był Volkswagen „Garbus” mojego wujka z 1967 roku, który potem należał do mojej mamy, aż wreszcie stał się moim pierwszym samochodem. Już w latach mojego dzieciństwa czyli osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych to auto było archaiczne, a na nim się wychowywałem, uczyłem jeździć i poznawałem mechanikę. Kiedy zrobiłem prawo jazdy „Garbus” miał 32 lata.

I tak zaczęła się miłość do klasyków?

Drugim autem jakie zapamiętałem z najwcześniejszego dzieciństwa była Warszawa 223 mojego sąsiada. Duże i małe Fiaty oraz Polonezy były tak powszechne, że w ogóle na nie, nie zwracałem uwagi. Kolejnym klasykiem w rodzinie było BMW 2800 prawdopodobnie z 1969, a potem Mercedes W115 z 1969, to były auta codzienne mojego wujka.

Kiedyś usłyszałem dźwięk, a następnie zobaczyłem Junaka, potem dopiero dowiedziałem się czym jest Junak, ale od razu wiedziałem, że chcę go mieć i tak za pierwsze zarobione pieniądze zakupiłem Junaka, w strasznym stanie, przerobionego na chopera, z kołem i oponą od Syrenki i oczywiście nie na chodzie, ale byłem taki szczęśliwy gdy pchałem go do domu 2km po piachu.

Auto z historią - FSO Warszawa 203 na parkingu
Auto z historią – FSO Warszawa 203

Więc skąd pomysł na kupno następnego auta?

Przyszły lata kiedy stale powtarzałem, że chciałbym kiedyś pojechać na jakiś zlot, Garbus stał i czekał na remont, z Junakiem też nie wyszło szczęśliwie, lata mijały, a ja nie jeździłem nigdzie bo nie miałem czym. Jako że miałem też bardzo zdewastowanego Żuka i jednocześnie odkryłem internet, co kiedyś to nie było powszechne, poznałem społeczność miłośników Żuków, Nysek na forach. Nagle ani się obejrzałem jak zostałem trzydziestolatkiem, a wciąż nie jeździłem na zloty. Włączył się alarm, że jeśli nie teraz to kiedy? Podjąłem decyzję o zakupie auta, ale aby jeździć i się nim cieszyć, a nie znów tylko wzdychać. Zacząłem rozglądać się za fajnym klasycznym autem.

Wspomoż fundację - Przekaż 1.5% podatku

Jesteśmy medium składającym się z osób z niepełnosprawnościami. Jeśli czytasz nasze wiadomości i podoba Ci się nasza praca to zostań naszym czytelnikiem.

Jak widzisz na naszym portalu nie ma żadnych reklam. Jest to możliwe dzięki takim jak TY.

  • Nr. rach. bankowego: 02 1750 0012 0000 0000 3991 4597
  • KRS: 0000406931
  • NIP: 5361910140

Przekaż nam swoje 1,5% a dzięki temu nadal nie będziemy zamieszczać reklam a TY będziesz czytał czysty tekst mając świadomość że przyczyniłeś się do jego napisania.

Brak postów do wyświetlenia