Nie będzie kar za usuwanie filtrów cząstek stałych
Usuwanie filtrów cząstek stałych DPF jest dość popularne wśród posiadaczy diesli – w szczególności tych starszych. Odpowiada on za kontrolowanie emisji szkodliwych cząstek stałych przy spalaniu paliwa. Tymczasem problemy z zanieczyszczeniem powietrza są coraz większe – a rząd coraz bardziej przychyla się wszystkim rozwiązaniom, które mają być „eko”. W połowie roku powstał projekt, który zakładał 10-krotnie większą karę za usuwanie filtrów DPF. Dziś wiadomo, że nadal za jazdę samochodem nie spełniającym norm emisyjnym możemy zostać ukarani co najwyżej mandatem w wysokości 500 złotych. Projekt został odrzucony.
Po co w samochodzie filtr cząstek stałych DPF?
Chodzi oczywiście o zmniejszenie szkodliwych substancji wydzielanych do atmosfery. Usuwanie filtrów jest popularną praktyką wśród kierowców diesli, ponieważ konserwacja (czyszczenie lub wymiana) DPF wydaje się być dość kosztowna. Męczy to przede wszystkim kierowców, którzy decydują się na zakup samochodów z silnikiem diesla do miasta. Niestety, na krótkich dystansach nie mają one warunków do samooczyszczania się – a co za tym idzie – zapychają się. Można tego uniknąć chociażby wybierając się raz na jakiś czas (co 200-300km) w „trasę” , utrzymując silnik na wyższych obrotach. Wystarczy nawet kilkanaście kilometrów, aby filtr sam zdołał się oczyścić. Niestety wymiana takiego filtra może kosztować nawet kilka tysięcy złotych. A więc kierowcy wolą raz na zawsze pozbyć się uciążliwego problemu. Ale…
Filtr cząstek stałych DPF – czy zmienią się kary?
Do tej pory, jeśli samochód wydzielał za dużo spalin i tym samym nie spełniał norm emisyjnych, właściciel mógł dostać mandat w wysokości 500 zł. Nadal kara w takiej wysokości wydawał się bardziej atrakcyjna dla kierowców niż płacenie za wymianę albo czyszczenie filtra. Dlatego też do sejmu w lipcu trafił projekt zmian w kodeksie wykroczeń i prawie o ruchu drogowym, który mówił o podwyższeniu grzywny nawet do 5000 złotych. Posłowie jednak pomysł odrzucili i to już przy pierwszym czytaniu ustawy. No tak, przecież nie tak mieliśmy pozbywać się problemu smogu. Mieliśmy kupować auta elektryczne, więc i tak nikt dieslem jeździć nie będzie…