Mitsubishi Lancer EVO VI
Mitsubishi Lancer Evolution to jeden z najbardziej znanych sportowych samochodów klasy średniej na świecie. Produkowany przez japońskiego producenta od 1992 roku. Powstał, ponieważ Mitsubishi potrzebowało modelu, który mógłby reprezentować ich w rajdowych mistrzostwach świata. Produkcję zakończono w 2015 roku X generacją. Wielu fanów tęskni za modelem, natomiast nie ma jeszcze oficjalnych planów powrotu Lancera Evo na rynek. Każde Evo miało 2-litrowy silnik i przełożenie napędu na 4 koła. Sportowa wersja na początku była dostępna tylko na rynek japoński, jednak dzięki bardzo dużemu zainteresowaniu samochodem w Europie zdecydowano się zaoferować auto również na naszym kontynencie.
Mitsubishi Lancer EVO VI
Szósta generacja sportowego Mitsubishi zewnętrznie nie wiele różniła się od poprzedników. Największe zmiany wizualne były zauważalne w przednim zderzaku. Główne zmiany nastąpiły w układzie chłodzenia. Evo zyskał większy intercooler, większą chłodnicę oraz nowe tłoki. Silniki dzięki temu miały być bardziej trwałe. 2- litrowy silnik o mocy 280KM rozpędzał Lancera w 4,4 sekundy. Prędkość maksymalna przekraczała 241 km/h. W wersji limitowanej RS Sprint odchudzono auto oraz uzyskano moc 330KM. Najbardziej pożądaną wersją jest ta z grudnia 1999 roku – Tommi Mäkinen Edition. Wersja ta została przygotowana na cześć fińskiego rajdowca, który Lancerem czterokrotnie został mistrzem świata w klasie WRC. W Polsce Lancery EVO VI generacji są niezwykle rzadko spotykane. Zachęcam do przeczytania rozmowy z Witkiem, który w zeszłym roku kupił EVO VI.
Witek, jak się zaczęła Twoja przygoda z motoryzacją?
Od dziecka miałem styczność z motoryzacją, szczególnie bliskie mi są rajdy samochodowe. Duży wpływ na to miał na pewno mój starszy brat, który w latach 90-tych startował w lokalnych imprezach Fiatem 126p oraz kilka razy w GSMP. A w latach 2001-2002 startował Peugeotem 106 Rally w Pucharze PZM. Pierwszym autem jakim jeździłem po zadaniu prawo jazdy była Lancia Delta Integrale brata. To był i nadal jest samochód moich marzeń. Niestety na chwilę obecną poza zasięgiem.
A jakie miałeś swoje pierwsze auto? Było to auto rajdowe?
Pierwszym moim samochodem był odbudowany przeze mnie Fiat 126p. Od początku przygotowałem go do ścigania w KJS-ach. Następnie miałem jeszcze kolejne „Maluchy”, Cinquecento i ostatnie przygotowane do sportu Seicento Sporting, którym startowałem w Barbórce Cieszyńskiej i GSMP w Załużu. W Cieszynie tempo jak na debiutanta było całkiem niezłe, ale kapeć na przedostatnim odcinku przeszkodził w osiągnięciu dobrego wyniku.
A czemu Lancer?
Jako że sport samochodowy towarzyszy mi od dziecka, Mitsubishi Lancer zawsze był na liście moich ulubionych samochodów zwłaszcza ewolucja 6, którą uważam za najpiękniejszego Lancera Evo. Od kilku lat chodziło mi po głowie zakupienie ciekawego samochodu który dawał by frajdę z jazdy. Miał to być drugi samochód do jazdy okazjonalnej. Pierwszym pomysłem był zakup BMW e30 i stworzenie repliki M3. Zacząłem na poważnie szukać odpowiedniego egzemplarza, ale zadzwonił do mnie mój kolega Łukasz który kupił od swojego przyjaciela (sprowadza z Japonii i Wielkiej Brytanii Lancery i Subaru) srebrnego Lancera Evo 6 i powiedział, że jest jeszcze jeden „do wzięcia”. Niestety ten egzemplarz był zbyt skorodowany (ogromny problem Lancerów) i nie zdecydowałem się na niego, ale od tamtej pory skupiłem swoje poszukiwania właśnie na Evo 6.
Długo potem szukałeś swojego?
Oglądałem kilka aut dostępnych w Polsce i równocześnie szukałem po ogłoszeniach zagranicznych, głównie z Wielkiej Brytanii. W grudniu 2017 zainteresowało mnie ogłoszenie na ebay-u w UK . Handlarz który sprowadza z Japonii tego typu auta wystawił ogłoszenie Lancera dopiero co zakupionego w Japonii . Napisałem do niego, że jestem zainteresowany. Jak się okazało Lancer jeszcze był w Japonii i powinien przypłynąć do UK w okolicy kwietnia 2018. Ogólnie nasza konwersacja szła dość opornie, chyba sprzedawca nie traktował mnie zbyt poważnie . W międzyczasie oglądałem jeszcze w Polsce dwa egzemplarze Evo 6, jednego o mały włos nie kupiłem. (Teraz się z tego cieszę). Wiedząc już że na pewno będzie Evo 6 musiałem zakupić „dawcę” do przekładki. W tym przypadku musiał to być Mitsubishi colt lub Lancer z tych lat. Cały czas zbierałem też informacje na temat przekładki. Bardzo pomocny był w tej kwestii kolega Łukasza- Dawid który miał na koncie już kilka przekładek.
A w jaki w sposób w końcu doszło do zakupu?
W kwietniu ponownie odezwałem się do handlarza. Auto już przypłynęło. Zacząłem się zastanawiać jak oglądnąć, kupić i przetransportować auto do kraju. Z pomocą przyszedł brat mojego kolegi z pracy Roberta – Tomek, który jak się okazało mieszkał 30km od handlarza. Umówiłem go na oglądnięcie Lancera. Powiedziałem na co przede wszystkim zwrócić uwagę. Z telefonicznej relacji wynikało że auto jest w całkiem dobrym stanie. Zdecydowałem się na zakup. Handlarz po kilku dniach przywiózł auto do Tomka i od Niego zorganizowałem transport do Polski. Na miejscu byłem miło zaskoczony stanem samochodu. Miał tylko lakierowane dwa elementy reszta w oryginale. Jedynie podwozie wymagało drobnych napraw blacharskich, ale wiedząc jak skorodowane mogą być Evo był to drobiazg.
Auto okazało się być na oryginalnych częściach? Co Ty zmieniłeś?
Auto miało gwintowane zawieszenie z kilkunasto-stopniową regulacją twardości. Układ wydechowy Blitz, a poza tym było całkiem seryjne. Przekładka zajęła mi kilka miesięcy, wiązało się to z przede wszystkim z wymianą ściany grodziowej oraz znalezieniem „krótkiej” przekładni kierowniczej która w firmie handlującej częściami do Mitsubishi Lancer Evo kosztowała ponad 18 000zł. ? Na szczęście po kilku tygodniach poszukiwań udało mi się znaleźć taką nową przekładnie w Austrii za kilka razy mniejszą kwotę.
Jakie masz dalsze motoryzacyjne plany? Jakieś zloty?
Co do zlotów to na razie nie mam za wiele czasu i o tym nie myślałem. Posiadam jeszcze BMW 535i z 1988r. Ale póki co stoi w garażu i czeka na swoją kolej.
A jeśli Ty masz auto z ciekawą historią i chcesz się nią podzielić z nami i naszymi czytelnikami napisz do mnie na adres jacek.klasyki@gmail.com
Przeczytaj także o historii 300 konnego Trabanta.