Citroen Xsara VTS – niepozorny, za to piekielnie skuteczny
Dziś niemal wszystkie sportowe kompakty ostentacyjnie obnoszą się ze swoją mocą. Pocięte wlotami powietrza maski, wielkie spojlery, ogromne felgi – to wszystko sprawia, że maszyny z dopiskiem RS, GTI czy OPC nie sposób pomylić ze słabszymi wersjami. Pod koniec lat 90. wyglądało to jednak zgoła inaczej. Citroen Xsara VTS niemal nie różnił się od swojego odpowiednika z dychawicznym dieslem pod maską. Jego potencjał ujawniał się dopiero, gdy wolnossąca dwulitrówka wkręciła się na obroty.
Citroen Xsara VTS – sport w wydaniu rodzinnym
Esencją segmentu szybkich kompaktów jest umiejętne łączenie dwóch przeciwności. Tego typu samochody mają dawać ogromną frajdę z prowadzenia, jednak bez konieczności rezygnowania z walorów użytkowych. Z tego zadania, topowa wersja francuskiego hatchbacka wywiązuje się celująco.
Wnętrze Xsary VTS bez większego problemu zmieści cztery osoby. Na upartego, na tylnej kanapie zamieści się wciąż też trzeci pasażer, jednak jej mocne wyprofilowanie wyraźnie sugeruje, że taką opcję należy traktować jako awaryjną. Bagażnik legitymuje się pojemnością 400 litrów. Wystarczy, nawet na wakacyjny wyjazd. Co bardzo istotne, cel podróży osiągniemy szybko, nawet bardzo szybko.
Citroen Xsara VTS – Francuz jak Japończyk
Skromne nadwozie wersji VTS wprowadza kierowcę w błędną sugestię, że ten ma do czynienia ze zwykłym kompaktem. W pierwszym kontakcie, identyczne wrażenie podsuwa też silnik. Do 3000 obrotów dzieje się… niewiele. Ot, całkiem sprawny, lekki kompakt. Gdy jednak dwulitrowa czterocylindrówka, legitymująca się mocą 163 KM (w wersji po liftingu – 167 KM), nabierze obrotów, samochód natychmiast wpada w dziką furię. Charakterystykę francuskiej jednostki napędowej doskonale obrazuje krzywa momentu obrotowego. Maksymalna wartość, która wynosi 193 Nm, osiągana jest dopiero przy 5500 obrotów. Pierwsza setka pojawia się na prędkościomierzu po niespełna 8 sekundach. Całkiem nieźle!
W parze z możliwościami silnika idzie świetnie zestrojone zawieszenie, które sprawia, że w ciasnych zakrętach, samochód czuje się jak ryba w wodzie. Mała uwaga – Xsara VTS cierpi na przypadłość typową dla samochodów francuskich z tamtego okresu produkcji. Co za tym idzie, gdy kierowcę naprawdę poniesie fantazja, sportowy kompakt ma tendencję do unoszenia tylnego wewnętrznego koła. Nie jest to zjawisko niebezpieczne, raczej wymagające przyzwyczajenia.
grafika tytułowa: CC BY-SA 3.0; autor: Florian Vincent; źródło: wikimedia
1. CC BY 1.0; autor: Arrrrdaste; źródło: wikimedia