ZD D2S – mały chiński elektryk
ZD D2S to elektryczne auto, które trafiło do Polski z Chin. Choć dla większości osób jest to całkowicie egzotyczna marka, auta na oczy nigdy nie widzieli i twierdzą, że z wyglądu wygląda jak wózek sklepowy, to jednak powoli zyskuje popularność na rynku. Mimo tego w 2017 roku był 5 najbardziej popularnym samochodem elektrycznym na świecie. Za projekt odpowiada Geely Holding Group, który jest właścicielem Volvo oraz głównym akcjonariuszem Daimler AG. Głównym atutem jest koszt przejechania 100 kilometrów. Według firmy zajmującej się dystrybucją pojazdów w Polsce koszt ten nie przekracza 4 złotych. Pytanie czy model tak wyglądający i mający takie wymiary jest w stanie zaistnieć w dużych miastach w Polsce?
ZD D2S – zaskakująco wyposażony
W „miejskiej dżungli” auto mające jedynie 2763mm sprawdzi się świetnie przy parkowaniu. Jeśli ktoś nie lubi mieć komfortu wysokiego siedzenia oraz dużej przestrzeni to z pewnością znajdzie w tym aucie coś dla siebie. W aucie mogą podróżować dwie osoby. Co warto zauważyć mimo bardzo małych rozmiarów, trochę zaskakuje dość duży bagażnik o pojemności 274 litrów. Małe chińskie auta w przeciwieństwie do elektryków kojarzą się z dość słabym wyposażeniem ze względu na niską cenę. A jak jest tutaj? Z mojej perspektywy zaskakująco dobrze. W standardzie otrzymujemy skórzaną tapicerkę, ekran 9 calowy z nawigacją i pakietem multimedialnym, hotspot Wi-Fi, elektryczne szyby i lusterka oraz kamerę cofania.
ZD D2S – osiągi
D2S napędzana jest przez silnik elektryczny o mocy znamionowej 20KM. Moc szczytowa wynosi 41KM. Prędkość maksymalna to 85km/h. Niby mało, ale biorąc pod uwagę, że jest to auto tylko i wyłącznie miejskie wydaję się, że powinno wystarczyć. Producent ocenia zasięg na około 200 kilometrów choć wg norm NEDC przekracza 250 km. Ładowarka o mocy 3,7kW ładuje auto do 80% w około 4 godziny, a pełne ładowanie przy użyciu gniazdka domowego trwa około 11 godzin. Wszystko wydaję się w miarę dobrze wyglądać więc ile kosztuje? No i tu jest pewien problem, ponieważ auta w Polsce nie da się kupić. Na rynkach zagranicznych cena przekracza 80 tys. PLN co właściwie nie zachęcałoby zbytnio do zakupu. Dlatego w Polsce póki co można nabyć auto na zasadzie wynajmu za 1200 zł netto miesięcznie przy umowie 4 letniej. Czy to dużo czy mało to jak zwykle indywidualna kwestia co kto lubi oraz ile kilometrów rocznie pokonuje.
Zobacz także test klasycznego kompakta z silnikiem elektrycznym czyli Volkswagena Golfa.