Kochacie motoryzację i kino? W takim razie koniecznie poświęćcie kilka zimowych wieczorów, aby nadrobić te najlepsze – oczywiście naszym zdaniem – filmy samochodowe drugiej dekady XXI wieku!
Filmy samochodowe: dokumentalne i sensacyjne
Zaczynamy od 2010 roku, kiedy powstał film pt. „Senna”. To nietypowy dokument koncentrujący się wokół takiej osobowości, że można pomyśleć, że oglądamy fikcyjną historię. Brazylijska legenda Formuły 1, Ayrton Senna, zasłynął dzięki niesamowitej szybkości na torze. Jednak życiorys i charakter kierowcy były tak bogate i niezwykłe, że jego śmierć w 1994 r. podczas wyścigu Grand Prix w San Marino poruszyła cały świat. Życie Senny obfitowało w wiele interesujących wydarzeń, zarówno na torze, jak i w życiu prywatnym. Film doskonale to ukazuje, miksując dynamiczne ujęcia wyścigów z wywiadami. Drugi film pt. „Szybcy i wściekli 5” z 2011 roku to od początku do końca pasjonujący rajd po różnych rodzajach aut: od Porshe, przez Nissana Hakosukę, po Terradyne Gurkha i Dodge’a Chargera. Jeżeli chcecie przekonać się, które auto najlepiej oddaje osobowość Dwayne’a „The Rock” Johnsona, nie musicie dłużej szukać.
O ile opisany wyżej film dokumentalny „Senna” ogląda się jak dobrze napisaną fabułę, to „Wyścig” z 2013 roku wygląda na rasowy film dokumentalny, w dodatku napakowany wartką akcją. Aktorzy Daniel Brühl i Chris Hemsworth doskonale sprawdzili się w rolach Niki’ego Laudy and Jamesa Hunta. Z kolei miłość reżysera Rona Howarda do motoryzacji i wyścigów jest bardzo dobrze uwidoczniona za sprawą szybkich ujęć, niebezpiecznych manewrów i sekwencji wyścigów, w których sportowe wyposażenie aut dosłownie lata nam przed oczami. Najlepsze w filmie jest jednak to, jak wspaniale został pokazany charakterystyczny dla epoki design ówczesnych rozmaitych samochodów wyścigowych. By wymienić tylko kilka przykładów, wspomnijmy chociażby stylowe modele Ferrari, McLarenów, a nawet sześciokołowego Tyrella. Wszystkie te samochody zostały użyte w sekwencjach wyścigów, choć do najbardziej ryzykownych scen użyto replik Ferrari i McLarena. Prawdziwa uczta dla oka!
Filmy samochodowe, które warto obejrzeć
Film pt. „Zielone piekło. Historia Nürburgringu” to niezwykle pasjonujący dokument. Nurburgring Nordschleife to jeden z najbardziej niesławnych torów wyścigowych. Zginęły na nim tuziny kierowców, a podczas odgrywających się na nim wyścigów kibice organizowali dzikie imprezy. „Zielone piekło” obfituje w wywiady z kierowcami, m.in. Sir Jackie Stewartem, któremu tor zawdzięcza swój przydomek, a także kibicami. Za sprawą oryginalnych ujęć na ekranie odżywają emocje wyścigów i klimat śmiertelnie trudnej, zawiłej trasy. Minioną dekadę kończy film „Le Mans ‘66” z 2019 roku. Gwiazdorska aktorska i samochodowa obsada idzie w nim w parze z fantastycznymi scenami wyścigów. Matt Damon i Christian Bale znakomicie odegrali role projektanta Carrolla Shelby’ego i kierowcy Kena Milesa. W filmie nie zabrakło też wielkich postaci świata motoryzacji: Lee Iaccoki i Henry’ego Forda II. W tych rolach John Bernthal i Tracy Letts.
Słuchaj Radia Bezpieczna Podróż
Źródło: www.wheels.ca