Historia kradzieży aut jest tak stara, jak stara jest historia motoryzacji. Kim był pierwszy złodziej samochodu? Odpowiedź na to pytanie nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać.
Od kradzieży aut do GTA
Kradzieże aut to „przemysł” o ogromnej skali. Jego wpływ odczuwamy wszyscy, widząc chociażby rosnące koszty ubezpieczenia naszych pojazdów. Istnieje oczywiście wiele książek i artykułów na temat kradzieży samochodów, a także tego, jak możemy im zapobiec. Istnieje też mnóstwo publikacji na temat gier komputerowych, które uatrakcyjniają i „ocieplają” wizerunek tego przestępczego procederu. Jedną z nich jest książka pt. „GTA-ology: What I Need to Know in Life I Learned from Playing Grand Theft Auto”, czyli w wolnym tłumaczeniu: „GTA-logia: Jak wprowadzić w życie to, czego nauczyłem się, grając w Grand Theft Auto?”. Tak, dobrze przeczytaliście. Autor książki, Ty Liquido, obiecuje, że lektura odkryje przed Wami sposoby na to, jak zamienić Wasze życie w przygodę rodem z GTA. Cóż, tak się składa, że my akurat mamy na dziś inne plany. A Wy?
Wracając do pierwszej realnej kradzieży samochodu, gdzie tak naprawdę miała miejsce? Jedna z typowo amerykocentrycznych stron internetowych Des Moines Tribune podaje, że pierwszą kradzież auta zanotowano – a jakże – w Stanach Zjednoczonych w 1905 roku. Jednak niechlubna palma pierwszeństwa należy się Francuzom. Dziewięć lat przed wspomnianym amerykańskim incydentem dokonano kradzieży automobilu w Paryżu w czerwcu 1896 roku. Skradziono wówczas automobil marki Peugot należący do pochodzącego z Belgii barona de Zuylena. Baron zawierzył swoje cenne cztery kółka swojemu mechanikowi. Zadaniem mężczyzny było oddanie automobilu do manufaktury, w której miał przejść kilka napraw. Zgodnie z poleceniem swojego chlebodawcy, mechanik odstawił Peugeota do serwisu, jednak… już z nim nie wrócił. Zaniepokojony baron zgłosił fakt zaginięcia auta na policję, które niebawem – wraz z mechanikiem – odnaleziono w pobliskiej miejscowości Asnières.
Pierwszy złodziej samochodu, a może… złodziejka?
Gdyby podejść do zagadnienia kradzieży samochodów z nieco innej perspektywy, okazałoby się, że pierwszym złodziejem – a raczej złodziejką – była kobieta. Co więcej, była żoną jednego z ojców motoryzacji! Mężem Berthy Benz, bo to właśnie o niej mowa, był Carl Benz, słynny wynalazca automobilu. Kobieta od początku wspierała małżonka w rozwijaniu własnego biznesu. Początki jednak nie napawały optymizmem, a przyszłość była niepewna. Opinia publiczna z entuzjazmem przyjęła wynalazek Benza, jednak wytrzymałość trójkołowego pojazdu budziła wątpliwości. Wówczas pani Benz postanowiła zadziałać samodzielnie i udowodnić światu, a także tracącemu wiarę mężowi, że jego automobil jest godny zaufania, potrzebuje jedynie odrobiny rozgłosu. Pewnego sierpniowego ranka, 1888 roku, bez wiedzy męża, udała się wraz z dwoma synami w podróż automobilem Benza do domu swojej matki. Do celu dotarła o zmierzchu, o czym poinformowała męża telegramem. Zgodnie z nadzieją Berthy Benz, o wydarzeniu dowiedział się niebawem cały świat.
Słuchaj Radia Bezpieczna Podróż
Źródła: www.drive.com.au, www.listverse.com, www.funnelai.com