Tydzień temu opowiedzieliśmy, jak kule inwalidzkie ewoluowały od starożytności aż do czasów II wojny światowej. Ostatnie dekady przyniosły kolejne usprawnienia tego niezwykle potrzebnego przyrządu. Sprawdźmy, jakie!
Kule inwalidzkie: udoskonalenia w 2. połowie XX wieku
Podstawową funkcją kul jest balansowanie postawy ich użytkownika, a także redukcja ciężaru obciążającego nogi i ogólnie – dolną część ciała. Używają ich zwykle przez osoby zmagające się z urazami nóg, stóp, bioder lub kolan. Stanowią też dobre wsparcie w przypadku niestabilnego chodu. Kule umożliwiają poruszanie się w pozycji pionowej. W miarę odzyskiwania zdrowia i sprawności pacjent zaczyna stopniowo coraz bardziej obciążać uszkodzoną nogę i w coraz mniejszym stopniu polegać na kulach. Wiele osób, oczywiście w miarę swoich możliwości, wybiera sposób poruszania się w pozycji pionowej zamiast korzystania z wózka inwalidzkiego. Warto przy tym pamiętać, że aby bezpiecznie poruszać się na kulach, należy posiadać pewną siłę w ramionach i rękach, a także umieć utrzymać balans balansu i mieć dobrą koordynację ruchową. Z tego powodu kule inwalidzkie mogą okazać się nieodpowiednie dla osób starszych, a także mających słabszą kondycję.
Po tym wstępie wróćmy do naszej opowieści o rozwoju kul inwalidzkich. W artykule z zeszłego tygodnia zatrzymaliśmy się na latach 50. ubiegłego wieku i z tego miejsca w czasie będziemy ją kontynuować. To właśnie wtedy pojawiło się kolejne udoskonalenie tego przyrządu. Jego autorem był Amerykanin Thomas Fetterman. Używał on kul inwalidzkich wskutek zachorowania na polio w 1953 r. i po zakończeniu prac nad własnym projektem kul ze wsparciem przedramion. Jego autorskie modele wykonane były z lekkiego tytanu. Fetterman wynalazł innowacyjną gumową stopkę, która niwelowała wstrząsy podczas chodzenia. To rozwiązanie znacznie podnosiło komfort użytkowania kul. Projektant tego modelu zyskał popularność wiele lat później, bo dopiero w 1997 roku, kiedy prezydent Bill Clinton zamówił dla siebie tego rodzaju kule. Warto wiedzieć, że w USA przez wiele lat popularne były tradycyjne kule pachowe.
Dwa popularne typy kul inwalidzkich
Obecnie najbardziej popularne są dwa typy kul inwalidzkich. Pierwszymi są kule pachowe, o których wspomnieliśmy przed chwilą. W USA wciąż cieszą się dużą popularnością, znacznie mniejszą – w Europie. Nowoczesne wersje wykonane są z lekkiego aluminium. Drugim typem są kule łokciowe, zwane też m.in. kulami Lofstranda. Tworzą je dwa segmenty. Dzięki połączeniu segmentów w odpowiednim miejscu kulę można precyzyjnie dopasować do wzrostu i budowy pacjenta. W porównaniu z kulami pachowymi kule łokciowe są mniejsze i lżejsze, a więc znacznie bardziej poręczne. Posiadają uchwyt na wysokości biodra oraz obręcz otaczającą przedramię. Obręcz może być otwarta lub zamknięta. To drugie rozwiązanie zapobiega upadaniu kuli nawet, jeżeli pacjent nie trzyma jej ręką. Obydwa warianty są korzystne – dobór odpowiedniego zależy od potrzeb pacjenta. Zarówno kule pachowe, jak i łokciowe mają swoich zwolenników, wydaje się jednak, że ze względu na większą poręczność przyszłość należy do tego drugiego modelu.
Słuchaj Radia Bezpieczna Podróż
Źródło: www.essentialaids.com