Nie ma wskazanych winnych wprowadzenia do bazy testów egzaminacyjnych na prawo jazdy błędnych pytań. Ten skandal w Ministerstwie Infrastruktury ujawniliśmy na początku roku. Kilkadziesiąt osób zdawało egzamin, odpowiadając na wadliwe pytania. Prokuratura
W toku postępowania nie ustalono, by nieprawidłowości wynikały z umyślnego działania funkcjonariuszy – tak brzmi lakoniczna odpowiedź prokuratury. Nie udało się zatem ustalić, na jakim etapie tworzenia pytań egzaminacyjnych i kto popełnił błąd lub nie dopełnił swoich obowiązków. Śledztwo było prowadzone właśnie w kierunku niedopełnienia obowiązków Przypomnijmy, że po ujawnieniu skandalu minister infrastruktury wyrzucił szefa oraz sekretarza komisji weryfikacyjnej, a także dyrektora jednego z departamentów w swoim ministerstwie. Wtedy minister tłumaczył, że nie potrafi wskazać, jak doszło do pomyłki i czy było to celowe działanie. Miała to wyjaśnić prokuratura, która właśnie umorzyła śledztwo w tej sprawie. A co z przygotowaniami do egzaminu z użyciem VR?
na deser poczytaj o skandalach z gwiazdami