Federalny minister gospodarki Robert Habeck chce przygotować Niemcy na ewentualne odcięcie gazu przez Rosję, zwiększając liczbę rezerwowych elektrowni węglowych. Projekt odpowiedniej ustawy jest obecnie omawiany przez rząd – informuje agencja dpa. W kolejnym kroku potrzebne będzie uzyskanie zgody Bundestagu.
Wyłączone elektrownie węglowe zostaną ponownie uruchomione w celu produkcji energii elektrycznej, jeśli zaistnieje ryzyko niedoboru gazu w Niemczech lub zabraknie gazu – zapowiedziało federalne ministerstwo gospodarki.
Do rezerwy trafią elektrownie, zakwalifikowane przez federalną Agencję ds. Sieci. Takie elektrownie węglowe, które trafią do systemu, muszą być utrzymywane w stanie umożliwiającym stałe funkcjonowanie na rynku energii elektrycznej.
Według projektu do rezerwy mogą też zostać włączone zamknięte elektrownie zasilane węglem brunatnym. W przeciwieństwie do importowanego węgla kamiennego, surowiec ten jest wydobywany w Niemczech.
Jak podaje federalne ministerstwo gospodarki, w ubiegłym roku gaz posłużył do produkcji 15 proc. energii elektrycznej w Niemczech. Od tego czasu jednak odsetek ten prawdopodobnie wciąż się zmniejsza.
Niemcy, w ramach działań klimatycznych, chcą „w niedalekiej przyszłości” odejść od energetyki węglowej. Według projektu ustawy, wycofanie się Niemiec z węgla ma nastąpić do 2030 r.
Regulacje dotyczące krótkotrwałego uruchamiania elektrowni węglowych mają posłużyć jako pomost na okres przejściowy, by pomóc Niemcom odejść od importu rosyjskiego gazu – wskazuje agencja dpa. Podkreśla, że przepisy dotyczące ewentualnego wykorzystania elektrowni węglowych do wytwarzania energii elektrycznej są ograniczone do 31 marca 2024 r.