W Polsce żyje około trzech milionów ludzi z różnymi dysfunkcjami. Każde z nich pragnie być pełnoprawnym uczestnikiem życia społecznego. Niepełnosprawność kontra ruch drogowy – czy ludzie z niepełnosprawnościami mogą czuć się drodze bezpiecznie?
Zastąpić poszczególne zmysły
Choć w ostatnich latach infrastruktura drogowa względem osób z niepełnosprawnościami bardzo się rozwinęła, to jednak sami zainteresowani nadal mówią o jej licznych mankamentach. Co ciekawe, nie jest to zależne od wielkości danej miejscowości. Przykładowo osoby z niepełnosprawnością wzroku jako główny problem wskazują brak odpowiedniego oświetlenia – i to zarówno przy przejściu dla pieszych, jak i na chodnikach. Zaznaczmy jednak, że chodzi tu o ludzi z ograniczonym polem widzenia. W związku z tym mają oni problem m.in. z dostrzeganiem różnych kontur, czy rozróżnianiem barw. Co zatem z ludźmi, którzy nie widzą całkowicie? W tej grupie mówi się przede wszystkim o zwiększonym zapotrzebowaniu na sygnalizacje dźwiękowe. Dla osób z niepełnosprawnością wzroku największym wyzwaniem jest poruszanie się po otwartej przestrzeni. Dlatego tu sprawdzonym środkiem mogą być, np. prowadnice, które możemy spotkać m.in. w Szczecinie. Jeżeli chodzi o publiczne środki transportu to mamy tzw. zapowiedzi głosowe.
Wsparcie ze strony społeczeństwa
Niestety wspomniane sygnalizacje dźwiękowe często nie działają. Powód? Prośba ze strony sprawnego społeczeństwa, któremu sygnalizacja ta przeszkadza w podróży. Ponadto w autobusach miejskich brakuje informacji z której strony będą otwierane drzwi. Nieco odmienne potrzeby mają natomiast osoby z niepełnosprawnością słuchu. W tym wypadku zwróćmy uwagę, iż dla tej grupy niedostępne są wszelkie informacje dźwiękowe. Osoby niesłyszące mogą uzyskać prawo jazdy, jednak podczas kursów, jak i egzaminu niezbędny jest oczywiście tłumacz języka migowego, których w Polsce nadal brakuje. Niestety jednak nie wszystkie kruczki techniczne można dobrze wytłumaczyć za jego pomocą. Jak się okazuje, właśnie z tego powodu, dla osób niesłyszących niekomfortowa jest m.in. kontrola policji. Okazuje się, że dużym zagrożeniem dla tej grupy uczestników ruchu drogowego, jak i dla osób z niepełnosprawnością wzroku są też pędzące hulajnogi elektryczne. Liczebną grupę stanowią także osoby z niepełnosprawnością ruchu.
Nie tylko karta parkingowa
Jednym z udogodnień dla osób z ograniczeniami ruchowymi jest dobrze znana nam karta parkingowa. Jak wiemy jest to dokument, który upoważnia do parkowania w wybranych miejscach nie tylko kierowców z niepełnosprawnościami, ale i osób, które taką osobę przewożą. Niestety w Polsce nadal dochodzi do licznych incydentów, w których kierowcy w pełni sprawni niejako przywłaszczają sobie wyznaczone miejsce. I nawet na widok hasła typu „zająłeś moje miejsce, weź na siebie moje kalectwo” pozostają niewzruszeni. Co więcej, niestraszny im również mandat w wysokości 500 zł jaki mogą otrzymać za przekroczenie zasad w tej kwestii. Mimo wszystko coraz więcej osób z niepełnosprawnością ruchu zdobywa prawo jazdy. Prawdziwym paradoksem jest jednak sytuacja, w której miejsce parkingowe znajduje się tuż przy ulicy szybkiego ruchu. Pamiętajmy bowiem, że kierowca poruszający się na wózku potrzebuje więcej czasu, by wysiąść z samochodu. Dlatego takie okoliczności stają się dla niego wręcz niebezpieczne.
Krawężniki zmorą nie tylko wśród osób z niepełnosprawnościami
Oczywiście równie niebezpieczne dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich są różnego rodzaju wgłębienia i krawężniki, których nadal jest pełno na polskich drogach. Kolejna kwestia to znana nam kostka brukowa, która, choć pod wieloma budynkami prezentuje się atrakcyjnie, to dla ludzi poruszających się o kuli, bądź na wspomnianym wózku inwalidzkim jest prawdziwą zaporą. Problemem jest także niecierpliwość ze strony kierowców – zwłaszcza przy przejściu dla pieszych. Odczekanie pół minuty dłużej po to, by człowiek z dysfunkcją mógł przejść na drugą stronę ulicy nadal dla wielu jest problemem. A co z transportem publicznym? Tu zdania są podzielone. Jedni doceniają coraz większą ilość pociągów i autobusów niskopodłogowych. Z drugiej strony, wbrew pozorom nadal nie mamy ich aż tak dużo. Oczywiście jest jeszcze opcja wyłożenia rampy, jednak tu kłopotem jest często długi czas oczekiwania na obsługę.
Niepełnosprawność kontra ruch drogowy
Niepełnosprawność kontra ruch drogowy – czego osobom z niepełnosprawnością brakuje na drodze? Przede wszystkim empatii ze strony społeczeństwa. Tu bowiem nadal panuje przede wszystkim zasada ograniczonego zaufania. Wyłączanie sygnalizacji dźwiękowej, czy cierpliwość przy przejściu dla pieszych to drobne gesty, które spowodują, że ludzie z niepełnosprawnościami będą mogli być pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego. Pamiętajmy też, że brak konkretnego zmysłu wyostrza inne. Mankamentem nadal są także problemy infrastruktury. Widzimy zatem, że zwyczajna zmiana przepisów tu nie wystarczy. Grunt bowiem, by obowiązek z naszej strony stał się wyłącznie dobrym zwyczajem.
Przeczytaj także: Wyjątki przy przejściu dla pieszych