W grudniu 2022 roku na scenie Dota 2 doszło do ogromnych zmian w rosterze. Nisha – czyli Michał Jankowski – opuścił drużynę Team Secret po 4 latach sukcesów. Wkrótce potem zasilił szeregi Team Liquid, gdzie kontynuuje znakomitą passę w sezonie 2023. Rzućmy okiem na sylwetkę tego nietuzinkowego zawodnika Dota 2, jednego z najbardziej utytułowanych polskich graczy na świecie.
Zmiany od nowego sezonu
Gdy Nisha oficjalnie ogłosił odejście z Team Secret – w komentarzach – bukmacherzy online i dziennikarze nie kryli smutku. „Dziś kończy się pewna era” – brzmiały nagłówki w branżowej prasie. Decyzja uderzyła w fanów e-sportu jak grom z jasnego nieba i nie poprzedzały jej ani plotki, ani przecieki w prasie.
Rzecznik prasowy TS ogłosił po prostu, że midlaner ekipy, Michał „Nisha” Jankowski nie dołączy do drużyny w nadchodzącym sezonie DPC, pomimo zajęcia 2 miejsca na TI11. Po 3-dniowym ogłoszeniu rosteru, Team Secret ogłosiło szokującą dla wielu entuzjastów e-sportu wiadomość i oficjalnie pożegnało 22-letniego gracza. Zarówno starzy jak i nowy bukmacherzy z licencją przyjęli tę wiadomość entuzjastycznie. Kursy na Team Liquid u buków wyraźnie drgnęły!
Jak wykuwał się sukces
Decyzja ta była sporym szokiem dla fanów, ponieważ Nisha stanowił fundament Team Secret. Zaliczył nawet świetny występ na ostatnim TI11, a zdaniem wielu analityków zasługiwał on na miano lidera tej ekipy. Choć nie mianowano go kapitanem drużyny, stanowił bez wątpienia ścisły trzon Secret.
Nisha zasilił szeregi TS w 2018, ku zaskoczeniu konkurencji i samych zawodników. 18-letni wówczas Michał nie miał na koncie w swojej dotychczasowej karierze większych sukcesów i występował od 2016 roku w barwach Penta Sports. Jednak za sprawą Puppeya – ówczesnego i obecnego kapitana TS – w 2018 roku dołączył do zespołu. Jak dobra była to decyzja, pokazały kolejne mecze.
Nisha w ciągu kilku miesięcy zyskał miano jednego z najsilniejszych, najbardziej konsekwentnych graczy na świecie i szybko stał się pierwszym polskim gamerem, który wystąpił w The International za sprawą kwalifikacji do The International 2019 w ramach Dota Pro Circuit. W roku 2020 uzyskał tytuł Esportowca Roku przyznawany przez Esports Awards.
Typerzy i bukmacherzy często chwalą go za solidne występy w wielu rolach. Polski zawodnik ceniony jest również za bezbłędne umiejętności techniczne.
W ciągu czterech lat w Team Secret Nisha zgromadził naprawdę imponującą liczbę trofeów. Oto niektóre z jego największych osiągnięć w tamtym okresie:
Miejsce | Turniej |
1. | Chongqing Major 2019 |
1. | MDL Disneyland @ Paris Major 2019 |
1. | ESL One Birmingham 2019 |
4. | The International 2019 |
1. | Leipzig Major 2020 |
3. | The International 2021 |
2. | The International 2022 |
Co było motorem zmian?
Co było powodem odejścia Nishy? Pieniądze? Problemy osobiste? Konflikt z zarządem? Nic podobnego. Niezrozumiała dla wielu fanów rywalizacji Dota 2 decyzja miała dość prozaiczne korzenie. W zapowiedzi wideo polski gwiazdor wyznał, że jego głównym pragnieniem odejścia z Secret była chęć „wypróbowania nowego zespołu”.
„Opuściłem Team Secret głównie dlatego, że chciałem spróbować czegoś nowego. Wiem, że w trakcie sezonu zmieniliśmy trzech zawodników, ale to i tak było moim zdaniem za mało” – powiedział Nisha. Dlaczego 22-latek wybrał Liquid? Nowy team zebrał u niego sporo pochwał. „Czuję, że będę się tu dobrze czuł” – powiedział midlaner. „Wydawało się, że to prawdopodobnie topowy org na świecie. Myślę, że w tej drużynie będę miał większe szanse rozwoju” – podsumował.
Liczy się doświadczenie
Team Liquid rozpoczął bieżący sezon Dota 2 z hukiem, dominując nad dotychczasowymi zwycięzcami TI11: Tundra Esports i Team Secret. Z pewnością spory udział w tych sukcesach ma ich nowa gwiazda. Nisha od dawna był uważany za jednego z najlepszych graczy Dota 2 dzięki fenomenalnym rozgrywkom u swojego poprzedniego pracodawcy.
Wchodząc do TI11 z LCQ, niewielu dziennikarzy i bukmacherów wróżyło sukces ekipie Secret, ale nie zajęło im dużo czasu, aby pokazać, że są głównym pretendentem do Aegis of Champions. Sukces tej drużyny opierał się na ich silnej strategii laningowej, która osiągnęła swój pełny potencjał dzięki grze Polaka. Przez cały TI11 Nisha wygrywał różne matchupy jako midlane i stał się filarem TS. W ostatnich latach wielu midlanerów dostało się na szczyt, ale na dobrą sprawę jedynie Polak pozostał na nim przez cały czas trwania swojej kariery.
Jednak w barwach Liquid osiągnął jeszcze wyższy poziom dzięki naprawdę fenomenalnej formie.
Symboliczny debiut
Debiut w barwach nowej ekipy miał znaczenie symboliczne. W dniu otwarcia Dota Pro Circuit (DPC) Western Europe (WEU) 2023 Tour 1: Division I Michał „Nisha” Jankowski zadebiutował w Team Liquid przeciwko… swojej byłej drużynie, Team Secret. W trakcie rozgrywania serii Bo3, Nisha okazał się być nie do powstrzymania w środkowej linii Liquid i nie okazał jakiejkolwiek litości swoim byłym kolegom z drużyny. W obu meczach jego team miał genialny draft i najzwyczajniej w świecie przyćmił Secret.
Podczas pomeczowej rozmowy ze zwycięzcą, Nisha przyznał, że nauczył się wszystkiego o Dota 2 podczas swojej długiej kadencji w Secret. Zapytany o to, czego dokładnie się nauczył pod wodzą lidera, Clementa „Puppey” Ivanova, Nisha odpowiedział z rozbrajającą szczerością: „Stary, nauczyłem się tam wszystkiego. Dosłownie wszystkiego. Przykład? Gra w Dotę. Nauczyłem się grać w Dotę”, jednoznacznie dając do zrozumienia dziennikarzom, że za jego sukcesem zawodowym stoi przede wszystkim owocny czas spędzony w Secret.
Michał „Nisha” Jankowski zadebiutował w barwach drużyny Team Liquid na Majorze w Limie 2023. Polski zawodnik dołączył do legendarnej organizacji przed bieżącym sezonem i miał wspaniałą szansę rozpocząć swoją przygodę z nowym pracodawcą na wysokiej nucie. Ostatecznie jednak Nisha i spółka odpadli na ostatniej prostej.
W grupowej fazie turnieju Nisha i jego koledzy wypadli fantastycznie. Wystarczy powiedzieć, że byli jedynymi na tym etapie peruwiańskiego Dota 2 Major, którzy nie zaznali smaku porażki – zamiast tego triumfowali nad swoimi rywalami aż sześć razy, dodatkowo zdzobywając dwa remisy. Nic dziwnego, ekipę Liquid postrzegano jako głównych faworytów do podium. Zwłaszcza, że zwycięska passa TL w fazie play-off trwała nadal. Międzynarodowy skład najpierw pokonał Talon Esports, a następnie również Shopify Rebellion i znalazł się na drodze do triumfu w finale. Niestety Peru musiał opuścić Samuel „Boxi” Svahn, zaś jego miejsce w składzie zajął analityk drużyny Mathis „Jabbz” Friesel. I to prawdopodobnie ta zmiana pozbawiła Jankowskiego i spółkę tryumfu.
Osłabienie zespołu Williama „Blitza” Lee zostało skrupulatnie wykorzystane przez Gaimin Gladiators. To właśnie Gladiators zepchnęli Liquid na dno drabinki, gdzie ponownie stanął im na drodze Talon. I ponownie musieli przełknąć gorycz porażki, dzięki czemu TL dostało szansę zmierzyć się z GG w rewanżu – tym razem w wielkim finale Majora w Limie 2023. Wydawało się, że czeka nas naprawdę ekscytujące, decydujące starcie, ale tak się nie stało. Zamiast tego Gladiators zamknęli rozgrywkę w zaledwie trzech potyczkach, z czego druga trwała tylko 21 minut. W rezultacie to Marcus „Ace” Christensen i spółka wygrali pierwszy Major sezonu 2023 i awansowali na drugie miejsce w rankingu DPC.
Niekwestionowany lider – podsumowanie
Społeczność Dota 2 jest przekonana, że w 2023 roku Nisha nie ma w zasadzie konkurencji, jeśli chodzi o tę dyscyplinę. Zdaniem wielu, jest odpowiednikiem naszego Lewandowskiego w esporcie. Pomimo bycia tak wszechstronnym zawodnikiem, sam Nisha wymienia dwóch rywali, których darzy wielkim szacunkiem.
Mowa o zawodnikach z WEU. Są to Quinn Callahan i Daniel „Stormstormer” Schoetzau. Zdaniem Polaka rywalizacja z nimi jest niezwykle trudna i wciąż stanowi dla niego wyzwanie. Po zwycięstwie Liquid 2-0 nad Entity w Dota Pro Circuit (DPC) WEU 2023 Tour 2: Division I w końcówce marca Nisha przyznał, że ci dwaj midlanerzy są najtrudniejszymi przeciwnikami, z jakimi dane było mu się zmierzyć, choćby dlatego, że potrafią farmować znacznie szybciej od niego. A jak Polacy radzą sobie w Serie A, przeczytaj: