Czy rzeźba to sztuka, którą może uprawiać każdy? Jak mogłoby wyglądać dzieło inspirowane osobą z niepełnosprawnością? Czy faktycznie sztuka nie zna granic? Gościem Dominika Kubalskiego był tym razem Janusz Dłużniewski – rzeźbiarz, a także artysta zakochany w drewnie.
Miłość do rzeźby – jak to się zaczęło?
Janusz Dłużniewski przez lata prowadził normalne, ale jednocześnie zapracowane życie. Prowadząc trzy sklepy, jednocześnie marzył, by kiedyś zostać artystą-rzeźbiarzem. Pewnego dnia nasz gość poważnie zachorował i lekarze musieli walczyć o jego życie. Gdy po trzech dniach się obudził zdał sobie sprawę, że w życiu należy poświęcić się temu, co się kocha. Dlatego dziś zamiast trzech sklepów, prowadzi jeden. Resztę czasu spędza na swojej największej pasji, czyli rzeźbiarstwie. Przy tym pomaga również innym. Między innymi uczy swojego rzemiosła młodych ludzi z niepełnosprawnościami. Zaznacza jednak, że ze względów bezpieczeństwa nie pozwala im posługiwać się ostrymi narzędziami. Dlatego młodzi adepci zajmują się głównie szlifowaniem stworzonych wcześniej dzieł. Nasz gość jasno przyznaje, że nie zajmuje się swoim fachem dla pieniędzy. Daje mu to zwyczajną radość, a do tworzenia każdej rzeźby podchodzi z pełnym zaangażowaniem. Janusz Dłużniewski nie ma artystycznego wykształcenia, dlatego inspiracje czerpie, np. odwiedzając artystyczne galerie.
Sztuka nie zna granic – czy na pewno?
Widząc reakcje ludzi na dane dzieło, nasz gość wysnuwa wnioski, że jest to dobra inspiracja. Ponadto jak przyznaje, jeżeli o danej rzeźbie potrafi myśleć całą noc, to znaczy, że powinien to dalej wykorzystać. A czy artyście zdarza się odmawiać wykonywania zlecenia? Jak się okazuje, Janusz Dłużniewski otrzymuje czasami prośbę o stworzenie rzeźby erotycznej i taką też zdarza mu się wykonać. Odmówił raz, gdy klient poprosił go o wykonanie rzeźby o charakterze pornograficznym. Jak przyznaje nasz gość, jego usługi nie mają również ustalanego z góry cennika. W kwestii wynagrodzenia bierze bowiem pod uwagę przede wszystkim czas, a także włożony wysiłek podczas realizacji zlecenia. Artysta nie czuje się wielkim rzeźbiarzem, to też nie ma własnej galerii, a większość jego dzieł jest magazynowana. Mimo to jego prace są na tyle znane, że często zaczepiany jest przez lokalną społeczność i pytany o to kiedy będzie miała miejsce wystawa jego prac.
Niepełnosprawność w oczach artysty
On sam bardzo chętnie również uczy i pokazuje chętnym, na czym polega rzemiosło jego pracy. Jak przyznaje, choć bardzo ją kocha, to ma świadomość, że jest ona niełatwa i fizycznie wyczerpująca. Dlatego z wiekiem stara się pracować nie więcej, niż cztery godziny dziennie. Niestety wielu ludzi potocznie postrzega taką pracę jako tworzenie rzeźb i zarabianie dzięki nim sporych sum pieniędzy. Tymczasem w dzisiejszych czasach z samego rzeźbiarstwa trudno jest się nawet utrzymać. W trakcie rozmowy Dominik Kubalski zapytał Janusza Dłużniewskiego, jak wyobraża sobie rzeźbę z postacią osoby z niepełnosprawnością. Artysta od razu stwierdził, że gdyby miał możliwość taką stworzyć, to na pewno nie zawierała, by ona cech świadczących jakieś niedoskonałości. Dla naszego gościa osoby z niepełnosprawnościami są bowiem bardzo inspirujące. Rozmowa z Januszem Dłużniewskim miała miejsce w ramach kolejnej audycji „Mazowsze dla niepełnosprawnych”, której możecie posłuchać w każdy piątek i niedziele po g. 14:00.
#MazowszesercemPolski
„Partnerem wydarzenia” jest Samorząd Województwa Mazowieckiego
Materiał realizowany jest współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego
Zainteresowała Cię nasza rozmowa? Posłuchaj więcej naszych podcastów.