CV – jak zaskoczyć pracodawcę? Czy w dobie przepełnionego rynku faktycznie trudno jest się wyróżnić? Jakie błędy najczęściej popełniamy wysyłając swoją kandydaturę na dane stanowisko?
CV – jak zaskoczyć pracodawcę – po pierwsze nie kłam
Jedną z najczęstszych wątpliwości co do CV jest pytanie o konieczność dodawania zdjęcia. Choć nie jest ono obowiązkowe, lepiej je mieć. Pamiętajmy, że potencjalny pracodawca może otrzymywać wiele zgłoszeń. Mając nasze zdjęcie, lepiej będzie mógł nas zapamiętać. Przy tym nie może to być fotografia z plaży. Najlepszym rozwiązaniem będzie tzw. zdjęcie legitymacyjne. Niezależnie od bogatego doświadczenia zawodowego, dobre CV nie powinno być dłuższe, niż jedna strona A4. Krótko mówiąc – mniej, znaczy więcej, a resztę warto dopowiedzieć już podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Grafika? Jak najbardziej, lecz niezbyt przesadna, choć tu też wiele zależy od tego, na jakie stanowisko aplikujemy. A skoro o nim mowa, to i treść CV powinna być dostosowana do pracy, o którą się staramy. Pracodawca nie powinien mieć poczucia, że otrzymał dokument, który wysyłany jest hurtem. Najważniejsze to też nie zawyżać swoich kompetencji, gdyż i tak prawda wyjdzie na jaw.
Co powinno znaleźć się w moim CV?
Nie da się ukryć, że kłamanie w CV może nam poważnie zaszkodzić. Samo redagowanie zaczynamy przede wszystkim od danych adresowych, w których powinno znaleźć się m.in.:
– imię i nazwisko;
– data urodzenia (opcjonalnie);
– telefon;
– adres e-mail;
– profil na Linkedin (jeżeli go posiadamy);
Później CV tworzymy na zasadzie odwróconej piramidy. W związku z tym zaczynamy od bieżących wydarzeń, czyli doświadczenia zawodowego, zaczynając od tego najbardziej aktualnego. Następnie zamieszczamy wykształcenie. W CV dobrze jest również umieścić, np. dodatkowe kursy, szkolenia, czy wolontariat. Mile widziane jest również opisanie przydatnych cech charakteru, takich jak punktualność, komunikatywność, czy odporność na stres. Koniecznie trzeba też wstawić informacje o poziomie znajomości języków obcych. Kolejnym spornym punktem jest wspomnienie o hobby i zainteresowaniach. Panuje bowiem przekonanie, że „i tak nikt tego nie czyta”. Okazuje się, że jest to mit, gdyż bardzo wiele rozmów kwalifikacyjnych zaczyna się właśnie od tej części.
Co zawrzeć, a czego unikać?
Pytając o zainteresowania, pracodawcy chcą nieco rozluźnić atmosferę na początku rozmowy. Dlatego czasem warto jest nie ograniczać się do pojedynczych słów jak sport, czy muzyka, a np. wskazać konkretne gatunki. Jak wyżej wspomnieliśmy, w CV liczy się nie tylko sfera merytoryczna, ale i graficzna, uzależniona od stanowiska na które aplikujemy. Starsze pokolenia z pewnością pamiętają model, w którym starając się o pracę trzeba było złożyć podanie i napisać życiorys. Dziś CV ma być krótkie i zwięzłe. Można podkreślić najważniejsze informacje, ale bez przesady. Cała szata graficzna niech będzie elegancka i ze smakiem. Najważniejsze to pamiętać, że CV jest naszą wizytówką i potencjalnym biletem do rozmowy kwalifikacyjnej. Pracodawca natomiast w ten sposób chce nas bliżej poznać, dlatego niekiedy wymienienie samych nazw pracodawców może okazać się niewystarczające. Czasem warto, choć w jednym zdaniu, wspomnieć o pełnionych obowiązkach na danym stanowisku.
Formalnie i z klasą
Powiedzenie „Jak Cię widzą, tak Cię piszą” zdaje się być idealnym odzwierciedleniem dobrego CV. Aby dobrze spersonalizować naszą aplikację, warto zacząć od dokładnego zapoznania się z interesującym nas ogłoszeniem. Wyżej wspomnieliśmy o formalnej formie i danych kontaktowych. Tu warto dodać, że oficjalnie powinien brzmieć także nasz adres e-mail. Zatem do pracodawcy zdecydowanie lepiej podajmy adres typu karolina.nowak@up.com, niż buziaczekania@up.com. Na końcu naszego CV koniecznie musi znaleźć się klauzula o możliwości przetwarzania danych osobowych w celach rekrutacji. Bez tego zdania pracodawca z pewnością do nas nie zadzwoni. Rzecz jasna w dokumencie nie mogą znaleźć się błędy ortograficzne, stylistyczne, interpunkcyjne itp. Dlatego przed jego wysłaniem warto jeszcze raz sprawdzić, czy nie mamy, chociażby tzw. literówek. Pracodawcy mają też różne wymagania co do formatu dokumentu, gdzie najczęściej jest to PDF. Nazwa pliku również powinna jasno informować o jego zawartości.
Coraz nowocześniejsze CV
CV – jak zaskoczyć pracodawcę? Jak wyżej wspomnieliśmy, kiedyś pisano życiorys, dziś piszemy krótkie CV ze zdjęciem. Istnieje również duże prawdopodobieństwo, że niebawem i ono może zostać wyparte przez multimedialne prezentacje. W obecnych czasach coraz bardziej stawia się bowiem na kreatywność. Dziś nie jest już zdziwieniem, jeżeli pracodawca będzie chciał zobaczyć nasze profile w mediach społecznościowych, zwłaszcza, gdy w pracy chcemy działać w tym obszarze. Pamiętajmy jednak, że CV to nasza autoprezentacja. Niech to będzie zatem dokument, który z jednej strony pokaże nasze mocne strony, nie będąc jednocześnie karykaturą naszej osobowości. Nawet starając się o pracę w określonych ramach nie powinniśmy udawać kogoś, kim nie jesteśmy.
Przeczytaj także: Dlaczego praca zdalna izoluje?
