To już drugi w tym roku wybuch wulkanu na Islandii. Wulkan na półwyspie Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii po raz kolejny dał o sobie znać. Wczoraj rano, po serii wstrząsów, nastąpiła erupcja, która wyrzuciła lawę na powierzchnię ziemi. Na szczęście teren ten nie jest zamieszkały, jednak ewakuowano gości hoteli w pobliżu słynnego uzdrowiska geotermalnego Niebieska Laguna.
Szczelina, z której wydobywa się lawa, ma długość 3 km. Choć miejsce to jest niezamieszkałe, pobliskie okolice są chętnie odwiedzane przez turystów z całego świata. Poprzednia erupcja w tym samym miejscu rozpoczęła się 14 stycznia i trwała dwa dni. Jęzor lawy o długości 600 metrów i szerokości 200 metrów dotarł wtedy do obrzeży rybackiego miasteczka Grindavik, niszcząc trzy domy i zmuszając do ewakuacji 4 tys. mieszkańców. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Wybuch wulkanu na Islandii – co przyniesie przyszłość?
Islandzki profesor geofizyki Magnús Tumi Guðmundsson ostrzega, że obecna erupcja może potrwać nawet kilka lat. Podobne zjawiska w tym rejonie w 2021 i 2022 roku trwały odpowiednio 6 miesięcy i 3 tygodnie. Naukowcy z norweskiego instytutu SMHI szacują, że po erupcji z 14 stycznia pod skorupą ziemi mogło się zgromadzić nawet 9 mln metrów sześciennych magmy. To ogromna ilość, która może zasilać wulkan przez długi czas.
Wybuchające wulkany to naturalne zjawisko na Islandii. W kraju tym znajduje się około 30 aktywnych wulkanów, z czego 13 wybuchło w ciągu ostatnich 100 lat. Chociaż mogą być niebezpieczne, to jednocześnie stanowią ważny element islandzkiego krajobrazu i przyciągają turystów pragnących zobaczyć z bliska siłę natury. Islandzki rząd ściśle monitoruje sytuację i na bieżąco informuje o rozwoju wydarzeń. Władze apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności i stosowanie się do zaleceń służb ratunkowych.
Jak sytuacja wpływa na środowisko i gospodarkę?
Wybuch wulkanu na Islandii to tak naprawdę nic nowego. Kraj ten jest dobrze przygotowany na występowanie tych zjawisk. Kraj posiada rozbudowany system monitorowania wulkanów oraz plany ewakuacyjne dla mieszkańców terenów zagrożonych. Niestety, zjawiska te mogą mieć znaczący wpływ na środowisko naturalne, a także na gospodarkę kraju. Wulkan Fagradalsfjall, który wybuchł 14 stycznia i ponownie wczoraj, był uśpiony przez około 6000 lat. Na Islandii nie da się zatem w pełni przewidzieć, kiedy natura pokaże swoją siłę.
Wybuchy wulkanów mogą mieć zarówno negatywny jak i pozytywny wpływ na środowisko naturalne. Powodują zanieczyszczenie powietrza, zniszczenie siedlisk roślin i zwierząt, zakwaszanie gleby oraz powstawanie kwaśnych deszczy. Erupcje wulkanów przyczyniają się również do zmian klimatu. Paradoksalnie jednak dzięki nim użyźnia się gleba oraz powstają nowe tereny i źródła geotermalne. Warto pamiętać, że wybuchające wulkany przyciągają rządnych wrażeń turystów z całego świata, co z kolei korzystnie wpływa na gospodarkę kraju.
Chcesz dokładnie zapoznać się z sytuacją na Islandii? Oglądaj ten film.
Przeczytaj też, jak dobrze złożyć wniosek o świadczenie wspierające.