Ostatnio pojawia się wiele komentarzy i spekulacji na temat wojska NATO w Ukrainie. Zarówno kraje należące do Unii Europejskiej, jak i do sojuszu są w tej sprawie bardzo podzielone.
NATO zdecydowanie odrzuca możliwość wysłania swoich wojsk do Ukrainy – donosi włoski dziennik „Corriere della Sera”. Informacje te pojawiły się w kontekście nadchodzącego lipcowego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Waszyngtonie, gdzie ma zostać podpisany dokument o nazwie roboczej „żadnego buta na ziemi”. Wraz z tą deklaracją NATO jako sojusz chce wyraźnie zaznaczyć swoje stanowisko odmawiające bezpośredniego zaangażowania zbrojnego w konflikt w Ukrainie. Decyzja NATO o odmowie wysłania wojsk na Ukrainę ma na celu zakończenie spekulacji na ten temat. Jest to istotny krok, zwłaszcza w kontekście niedawnych wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który sugerował możliwość rozmieszczenia wojsk francuskich w Ukrainie w przypadku naruszenia linii frontu przez Rosję i wystosowania stosownej prośby przez władze Ukrainy.
Wojska NATO w Ukrainie – różne stanowiska państw i spekulacje prasy
Emmanuel Macron takie deklaracje powtarzał kilkakrotnie – ostatnio w wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika „The Economist”. Jednak swoje komentarze wygłaszają nie tylko przywódcy państw. Informacyjny chaos panuje również w prasie. Wg danych podanych przez włoski dziennik „La Repubblica”, zaawansowane rozmowy na temat wysłania wojsk do Ukrainy toczą się w NATO. Zgodnie z tym scenariuszem Sojusz miałby rozmieścić swoje siły, gdyby do konfliktu dołączył inny kraj (Białoruś), lub gdyby Rosja zdecydowała się na przeprowadzenie militarnej prowokacji na terenie Polski czy krajów bałtyckich. Jednakże, te rozmowy nie zostały potwierdzone w aktualnych doniesieniach i należy je traktować jako spekulacje. O interwencji wojsk w Ukrainie myślą natomiast kraje bałtyckie – w tym Polska. Zdecydowani przeciwnicy tego rozwiązania to Niemcy i Stany Zjednoczone. NATO zamierza jednak ingerować w konflikt w Ukrainie, wysyłając dostawy broni i pomoc finansową do okupowanego kraju.
Sojusz wzmacnia wschodnią flankę
Choć wojska NATO w Ukrainie raczej szybko się nie pojawią, to sojusz nadal wzmacnia wschodnią flankę. W razie eskalacji konfliktu przewidziana jest obecność nawet 300000 żołnierzy na granicach Bułgarii i krajów bałtyckich. Po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku NATO znacząco zwiększyło liczbę wojsk stacjonujących na wschodniej flance. Regularnie odbywają się także ćwiczenia wojskowe z udziałem państw członkowskich NATO i partnerów. Ponadto sojusz cały czas modernizuje swoje siły zbrojne, wzmacnia cyberbezpieczeństwo oraz walczy z szerzoną przez Rosję dezinformacją. Należy zauważyć, że sytuacja na wschodniej flance NATO jest dynamiczna i Sojusz stale dostosowuje swoje działania do zmieniających się realiów. Mimo to wiele państw nie chce wojska NATO w Ukrainie. Ich przywódcy uważają, że taki krok może doprowadzić do eskalacji konfliktu, czym groził Władimir Putin i Dmitrij Pieskow – rzecznik prasowy Kremla.
Odwiedź restaurację Zdrówko oferującą smaczne jedzenie i najlepszy catering w Legionowie.