25 maja 1948 r. o godz. 21.30, Witold Pilecki został zamordowany strzałem w tył głowy. Miejsce jego pochówku do dziś pozostaje nieznane.
Pokazowy proces Witolda Pileckiego i tzw. grupy Witolda rozpoczął się 3 marca 1948 r. w Warszawie. Oskarżyciel mjr Czesław Łapiński postawił zarzuty m.in. szpiegostwa i współpracy z Niemcami, posługiwania się fałszywymi dokumentami. Prokurator nie dopuścił do przesłuchania świadków oskarżenia ani obrony. Zażądał dla oskarżonych kary śmierci.
Witold Pilecki – Mnie tutaj wykończyli. Oświęcim to była igraszka…
Tymi słowami, po brutalnym śledztwie, przemówił do swej żony Witold Pilecki, żołnierz wyklęty, żołnierz „Rzeczypospolitej utraconej”, „ochotnik do Auschwitz”. Brytyjski historyk profesor Michael Foot uznał rotmistrza Pileckiego za jednego z sześciu najodważniejszych ludzi europejskiego ruchu oporu podczas II wojny światowej.
Aresztowany 8 maja 1947 r., Pilecki, został osadzony w Areszcie Śledczym przy ul. Rakowieckiej w Warszawie i poddany okrutnemu śledztwu. Pomimo tortur, do końca zachował bohaterską – żołnierską postawę.
Rotmistrz należał do pokolenia urodzonego pod zaborami, którego misją było odzyskanie przez Polskę niepodległości, a gdy to się dokonało – praca dla wielkości wolnej ojczyzny. Należał do pokolenia wychowanego na ciągle żywych tradycjach powstań narodowych i ukształtowanego przez zawołanie „Bóg – honor – Ojczyzna”.
Witold Pilecki, obrońca Polski z 1920 r., ochotnik do Auschwitz, uczestnik Powstania Warszawskiego i żołnierz 2. Korpusu Polskiego gen. Andersa.
15 marca 1948 roku Pilecki został skazany na karę śmierci, utratę praw publicznych i honorowych oraz przepadek mienia w tzw. Procesie Witolda. Po orzeczeniu wyroku sędziowie WSR sporządzili tajną notatkę:
„Z uwagi na popełnienie przez skazanych Pileckiego i Płużańskiego najcięższych zbrodni zdrady stanu i Narodu, pełną świadomość działania na szkodę Państwa i w interesie obcego imperializmu, któremu całkowicie się zaprzedali (…) na ułaskawienie nie zasługują”.
Witold Pilecki – List do Bieruta z 7 maja 1948 r.
„Nigdy w świadomości mojej nie powstała myśl, że działanie moje jest szpiegostwem, gdyż nie działałem na rzecz obcego mocarstwa, a posyłałem wiadomości do macierzystego oddziału polskiego.”
Bolesław Bierut z prawa łaski nie skorzystał. Żaden sędzia odpowiedzialny za zamordowanie, a wcześniej za tortury, jakich Pilecki doświadczył w czasie śledztwa i aresztu w więzieniu mokotowskim, nie poniósł kary. Proces Pileckiego był farsą wymiaru sprawiedliwości. Sędziowie biorący w tym udział realizowali scenariusz zniewolenia Polski pod komunistycznym terrorem, stając się tym samym zbrodniarzami tego systemu.
Witolda Pileckiego oskarżono o prowadzenie działalności szpiegowskiej na rzecz 2. Korpusu Polskiego generała Andersa oraz o to, że „czynił przygotowania do gwałtownego zamachu na funkcjonariuszy MBP”; pojawiły się też zarzuty o posługiwanie się fałszywymi dokumentami i nielegalne posiadanie broni palnej. Pilecki odrzucił absurdalny zarzut o planach zamachu, natomiast zbieranie informacji dla 2. Korpusu Polskiego tłumaczył jako pracę dla swojej armii i dowódcy, któremu jako żołnierz składał przysięgę. Do pozostałych zarzutów przyznał się w czasie procesu.
Proces Witolda Pileckiego był farsą wymiaru sprawiedliwości
Żaden sędzia odpowiedzialny za zamordowanie, a wcześniej za tortury, jakich Pilecki doświadczył w czasie śledztwa i aresztu w więzieniu mokotowskim nie poniósł kary.
Z ramienia MBP śledztwo nadzorował i wyrok zatwierdził jeden z największych zbrodniarzy stalinowskich płk. Józef Różański (Goldberg), który pomijał wszystkie fakty przemawiające na korzyść Pileckiego, m.in. jego raporty z Auschwitz, opierając się na spreparowanych dokumentach dotyczących rzekomego planu zamordowania osób stojących na czele MBP (m.in. płk. płk. Józefa Czaplickiego, Różańskiego i Julii Brystygierowej, zwanej krwawą Luną). W 1955 r. Różańskiego skazano za łamanie praworządności, z więzienia wyszedł przed końcem wyroku i do emerytury pracował w Mennicy Państwowej.
W śledztwie dotyczącym tzw. Grupy Witolda uczestniczył również płk Adam Umer (Humer). Przed wojną studiował prawo na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, wówczas Naczelnik Wydziału II Departamentu Śledczego MBP. Według zeznań złożonych przed IPN przez ówczesnego oficera śledczego, Mariana Krawczyńskiego, w procesie przeciwko Czesławowi Łapińskiemu (oskarżonemu), Krawczyński otrzymał 23 stycznia 1948 r. do podpisu gotowy projekt aktu oskarżenia Witolda Pileckiego sporządzony przez Humera. W 1994 r. Adama Humera skazano za stosowanie tortur w czasie zeznań, zmarł w czasie przerwy w wykonywaniu wyroku.
Postanowienie o tymczasowym aresztowaniu podpisał i nad przebiegiem sprawy Pileckiego „czuwał” Zastępca Naczelnego Prokuratora Wojskowego do spraw szczególnych, późniejszy Prokurator Generalny ppłk Henryk (Hersz) Podlaski. Był on odpowiedzialny za brutalne śledztwa i łamanie praworządności, stosujący różnorodne formy nacisku na sędziów. W Prokuraturze Generalnej nadzorował on śledztwa, usuwał z protokołów przesłuchań oskarżonych fragmenty mające wpływ na wyrok. Był również odpowiedzialny za stosowanie represji wobec rodzin, których członkom udało się przedostać za granicę (m.in. zamykał ich w obozach pracy). W 1955 r. na fali rozliczeń z okresem stalinowskim został wydalony z Prokuratury. Znalazło się jednak dla niego stanowisko „profesora-magistra” na Uniwersytecie Warszawskim (z którego sam po roku zrezygnował) oraz w Ministerstwie Finansów (skąd został w listopadzie 1956 r. usunięty). 27 listopada zniknął, po dwóch dnia żona dostała list:
„Nie mogę dłużej znieść tej nagonki (…) Wisła nas rozdzieli”.
Swojemu koledze Henrykowi Baczko pozostawił list utrzymany w podobnym tonie, dlatego śledczy za najbardziej prawdopodobną przyczynę zniknięcia przyjęli samobójstwo. Oprócz przeczesywania brzegów Wisły, organy ścigania przyjęły również wersję o możliwości ucieczki za granicę. Ciała nigdy nie odnaleziono.
Ostatnia droga rotmistrza Witolda Pileckiego [fabularny film krótkometrażowy]
Pomóżcie nam wspólnie dla Was pracować, bo Warszawa to także Wy! Poznaj swoje miasto, za naszym pośrednictwem.
Dziś gratka dla miłośników historii Warszawy – WARSZAWA 1927 ROK, 14 minutowa podróż w czasie. a także Warsaw 1939
Zgłaszam się z apelem do organizatorów i uczestników do nadesłania krótkiej relacji lub chociażby kilku fotek. Z pewnością ukażą się na naszej stronie. Czekam na sygnał piotrpawlak@radiobp.org
I na koniec jeżeli jesteś fanem motoryzacji i nie tylko, a zastanawiasz się co zrobić z wolnym czasem? Wybierz się na jedną z bez wątpienia godnych uwagi imprez umieszczonych w naszym kalendarzu Zlot Spotkanie Motoryzacja Piknik sezon 2024.